„Co ciekawe i co chcę podkreślić, odniosłem wrażenie po tych spotkaniach i po tych dyskusjach, że kongresmeni i sekretarze doskonale wiedzą, co dzieje się w Polsce w zakresie i wymiaru sprawiedliwości, i łamania praworządności w państwie polskim” - opowiedział Karol Nawrocki, po rozmowach z amerykańskimi politykami, które odbył w Białym Domu. „W jednej z rozmów doradca Donalda Trumpa jasno zasygnalizował, że zna sprawę z panią śp. Barbarą, niedopuszczenia pełnomocnika, tragiczny finał tego wydarzenia” - mówił.
Rozmowy m.in. o mikrochipach
Popierany przez PiS kandydat obywatelski na prezydenta Karol Nawrocki, który przebywa w USA poinformował, że podczas wizyty w Białym Domu przedstawił swoje postulaty i wizję polityki międzynarodowej, jako kandydata na urząd prezydenta RP.
Europoseł Adam Bielan podał na konferencji, że Nawrocki w Białym Domu spotkał się m.in. z przewodniczącym Izby Reprezentantów Mike’iem Johnsonem, sekretarzem stanu Marco Rubio, szefową gabinetu Donalda Trumpa Susie Wise, szefem komisji sprawiedliwości Izby Reprezentantów Jimem Jordanem, a także z sekretarzem zdrowia Robertem Kennedym i kongresmenami. Uczestniczył również w uroczystościach z okazji Narodowego Dnia Modlitwy.
Przede wszystkim bardzo dziękuję Białemu Domowi za zaproszenie, bo dostałem oficjalne zaproszenie na tę wizytę, na to wydarzenie, ale też na tę serię bardzo ciekawych rozmów. Polska dzisiaj potrzebuje pewności, że przyszły prezydent państwa polskiego zadba o relacje polsko-amerykańskie, bowiem polski rząd na czele z Donaldem Tuskiem doprowadził te relacje do ciężkiej sytuacji, co pobrzmiewa i pobrzmiewało podczas mojej wizyty w Białym Domu
— opowiedział.
Była to możliwość do zaprezentowania wielu ważnym osobom, jak ja patrzę na relacje międzynarodowe, na rolę Polski i na relacje Polski ze Stanami Zjednoczonymi
— podkreślił.
Dodał, że w Białym Domu rozmawiał o tym, co dziś, z perspektywy przyszłego prezydenta, jest najważniejsze dla Polski. Doprecyzował, że chodzi o relacje wojskowe.
W architekturze bezpieczeństwa państwa polskiego relacje ze Stanami Zjednoczonymi i silna Polska w NATO są bardzo ważne, stąd część dyskusji dotyczyła obecności wojsk amerykańskich i sytuacji w Unii Europejskiej
— przekazał Nawrocki.
Zaznaczył, że rozmawiał również o inwestycjach oraz o przyszłości, szczególnie w zakresie technologii, w tym na temat mikrochipów.
Oddawałem też atmosferę moich blisko już 300 spotkań z mieszkańcami Polski. Wielokrotnie słyszałem, że to, iż Polska jest w drugim właściwie koszyku tych państw, które przyjmują amerykańską technologię w zakresie szczególnie mikrochipów, sprawia, że w Polsce ta atmosfera, nawet w Polsce powiatowej, w Polsce lokalnej zdarzają się takie głosy, że Polacy nie rozumieją tej decyzji Stanów Zjednoczonych. Więc także pytałem kongresmenów i sekretarzy o to. Ta rzecz powinna zostać zmieniona. Jesteśmy bardzo ważnym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych i w zakresie technologii, inwestycji, naszych planów rozwoju, postępu Rzeczpospolitej. Chcielibyśmy być oczywiście w pierwszej kategorii państw
— mówił kandydat na prezydenta.
Wiedzą, co dzieje się w Polsce!
Co ciekawe i co chcę podkreślić, odniosłem wrażenie po tych spotkaniach i po tych dyskusjach, że kongresmeni i sekretarze doskonale wiedzą, co dzieje się w Polsce w zakresie i wymiaru sprawiedliwości, i łamania praworządności w państwie polskim
— opowiedział Nawrocki
Nie ja o tym mówiłem, ale przyznaję polskiej opinii publicznej szczerze, że wśród pytań, które zadawano mi, czekając na potwierdzenie czy rzeczywiście tak jest, jednym z pytań, które się powtarzało, było pytanie o subwencję dla kandydata na urząd prezydenta. De facto dla partii politycznej, największej w polskim parlamencie, która popiera mnie jako obywatelskiego kandydata. Zadawano mi pytanie, czy rzeczywiście jestem jedynym w tym wyścigu kandydatem, który pozbawiony jest niezgodnie z prawem subwencji
— mówił.
To jest tego typu doświadczenie, które pokazuje, że do Białego Domu te informacje o stanie polskiej praworządności, wymiaru sprawiedliwości i samego wyścigu prezydenckiego docierają
— dodał.
Odniosłem wrażenie, że wybory w Polsce są ważne dla polityków, z którymi się spotkałem i śledzą je z wielkim zainteresowaniem
— opowiedział Karol Nawrocki.
Te pytania, które trafiały do mnie, to były pytania głównie o praworządność, o wolność słowa. Były też dyskusje o ataki na polskie niezależne media, więc jakby w tym zakresie emocji pojawiały się te pytania. Pan redaktor z całą pewnością doskonale wie, że Polska niezależnie od zmieniających się rządów, aż do tego wyłomu państwa Donalda Tuska, była zawsze sprawdzonym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych, niezależnie od zmieniających się prezydentów i w Stanach Zjednoczonych i od emocji politycznej w Polsce. Dowodem na to jest rząd Zjednoczonej Prawicy, który współpracował i z prezydentem Bidenem i z prezydentem Trumpem. (…) Ta krytyka, o której ja mówię, odnosiła się do zagadnień właśnie ataku na niezależne polskie telewizje, ale także do pewnej zmiany tendencji narracyjnej w samej Unii Europejskiej i w Polsce
— mówił Nawrocki, odpowiadając na pytania polskich korespondentów.
Słyszałem głosy, w których i właściwie były to zadawane do mnie pytania w kontekście samych wyborów prezydenckich w odniesieniu i do subwencji z jednej strony, ale z drugiej strony ograniczania wolności polskich mediów. Więc docierają do Białego Domu informacje (…) Ja ze zdziwieniem muszę przyznać, że słuchałem tych głosów. To podnosili kongresmeni i ludzie, z którymi rozmawiałem w Białym Domu. Właściwie większość rozmówców nawiązywała do tego, co dzieje się dzisiaj w Polsce i tego, co trudno nazwać uczciwymi wyborami
— dodał.
Kontynuacja linii prezydenta Dudy
Nawrocki wskazał także, jaki był cel jego wizyty w Białym Domu. Pytany przez dziennikarzy na konferencji prasowej w Waszyngtonie, czy miał okazję rozmawiać z prezydentem, odpowiedział, że nie, ponieważ „nie było tego w agendzie dzisiejszego spotkania”.
Mamy do czynienia z premierem, który nazwał Donalda Trumpa sowieckim agentem i celował mu w tył pleców. To nie pozostaje, zapewniam pana redaktora i wszystkich państwa, bez pewnej emocji
— zaznaczył prezes IPN.
Ja tutaj przyjechałem, drodzy państwo, po to, aby w czasie tych dyskusji zapewnić i naszych partnerów, ale też żeby dać poznać siebie, że w momencie gdy zostanę prezydentem państwa polskiego, aby od razu zająć się sprawami, które są ważne przede wszystkim dla Polski, ale także aby wsłuchać się w głos naszych amerykańskich sojuszników (…). Nie przyjechałem tutaj także, jak państwo wiecie, po jakiekolwiek poparcie, bo to Polki i Polacy wybiorą prezydenta państwa polskiego, ale po to, aby szybko, gdy zostanę prezydentem państwa polskiego wejść w ustabilizowanie relacji polsko-amerykańskich i kontynuować dzieło pana prezydenta Andrzeja Dudy w tym zakresie
— dodał.
Z Marco Rubio nie rozmawialiśmy ani o Donaldzie Tusku, ani o sprawiedliwości. Rozmawialiśmy bardziej o tym, co ja prezentuję w moim programie. Te słowa, które wymieniliśmy i ta dyskusja z Marco Rubio odnosiła się do spraw ogólnych relacji polsko-amerykańskich
— zdradził kandydat.
Europoseł Adam Bielan, który był obecny na briefingu, podkreślił, że Nawrocki przybył do Białego Domu kilka minut po godz. 10, a uroczystość w Ogrodzie Różanym rozpoczęła się po godz. 12.
Ponad dwie godziny spotkań przed uroczystością
— zauważył europoseł odnosząc się do uwag dziennikarzy, że spotkanie z Rubio trwało krótko. Jak dodał później były też dwie godziny spotkań.
I wracamy o godz. 16.15. Mamy kolejne spotkania z doradcami do spraw międzynarodowych i bezpieczeństwa
— relacjonował Bielan
Ja chcę panią redaktor i wszystkich państwa zapewnić, że relacje polsko-amerykańskie będą stabilne, gdy będę prezydentem państwa polskiego. Ale jest jeszcze jeden faktor, którego pani redaktor zdaje się nie brać pod uwagę. Dzisiaj prezydentem państwa polskiego jest pan Andrzej Duda, który jest jedynym gwarantem poważnych, stabilnych relacji polsko-amerykańskich. My jednak rozmawiamy w kontekście tego, co wydarzy się, gdy zastępca Donalda Tuska, który nazwał Donalda Trumpa sowieckim agentem i celował mu w plecy i cieszył się z tego, zostanie prezydentem państwa polskiego
— podkreślał.
Ja jeszcze raz podkreślę, że byłem tym zaskoczony, że tak dużą wiedzę o tym, co dzieje się w kampanii prezydenckiej mają moi rozmówcy, także w odniesieniu do polskich telewizji. Jednak spotkałem się z ludźmi, dla których wolność, wolność słowa jest bardzo ważna. To wszystko w jakimś sensie dociera do Białego Domu i w tych rozmowach do tego też musiałem się odnosić
— dodał.
W jednej z rozmów doradca Donalda Trumpa jasno zasygnalizował, że zna sprawę z panią śp. Barbarą, niedopuszczenia pełnomocnika, tragiczny finał tego wydarzenia, więc też odniósł się do tego w swoim pytaniu do mnie, pytając czy rzeczywiście dochodzi w Polsce do tego typu sytuacji. To była jedna z rozmów, w której ten wymiar sprawiedliwości i to co dzisiaj dzieje się w Polsce tam budzi zainteresowanie
— opowiedział.
CZYTAJ TAKŻE:
olnk/wPolityce.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/728284-nawrocki-w-usa-doskonale-wiedza-co-dzieje-sie-w-polsce
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.