Miało być fajnie i zabawnie. Wyszło zadziwiająco (choć chciałoby się napisać - „krindżowo”, jak mówi dzisiaj młodzież). Mowa o kampanijnym występie Szymona Hołowni w Łebie i jego… „paszy”.
Nagrania z fragmentem występu kandydata Trzeciej Drogi na urząd prezydenta, marszałka Sejmu Szymona Hołowni „podbijają” sieć.
Przyjechałem dzisiaj tutaj do was z paszą, z jedzeniem. Rozmawialiśmy przed chwilą z panią kobietą kot, u której byłem na Instagramie czy na TikToku, czy lepsza jest karma sucha, czy mokra. O, jest pani, właśnie. Mamy w naszym food trucku i karmę suchą, i mokrą dla ludzi, dla kobiet kotów, dla mężczyzn pająków i w ogóle dla wszystkich, którzy by chcieli skorzystać. I naprawdę przetestowane, dobre
— opowiadał Hołownia.
Ale gościnność to jedno i to, że możemy się właśnie… my się Polacy najbardziej chyba przy stołach spotykamy. Chcę pić, ale nie aż tak, żebym z państwem jeszcze nie miał na trzeźwo wytrzymać jeszcze 10 minut
— dodał.
Co tu się wydarzyło?
CZYTAJ TAKŻE: TVN wbija szpilę Hołowni. Wystarczyło jedno zdanie. „Polskę reprezentowali prezydent z żoną, marszałek Sejmu z telefonem”
olnk/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/728281-co-to-bylo-holownia-przyjechalem-tutaj-do-was-z-pasza
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.