„Bardzo was o to proszę, żeby się nie do hejtu, nie przyzwyczajać do kłamstwa, bo dzisiaj te wybory są również o tym, czy będzie dominować hejt, kłamstwo, chęć dzielenia nas, czy będzie dominować wspólnota i wyciągnięta ręka do wszystkich, wyciągnięta ręka do dialogu” - opowiadał Rafał Trzaskowski w Toruniu „hejtem” nazywając to, że media ujawniły, że jego żona Małgorzata pracuje dla człowieka odpowiedzialnego za obrzydliwą kampanię medialną uderzającą w PiS i jego wyborców.
Rafał Trzaskowski odwiedził Toruń, gdzie spotkał się ze swoimi wyborcami. Podczas spotkania polityk kolejny raz… próbował desperacko grać biało-czerwoną flagą zabraną z pulpitu obywatelskiego kandydata na prezydenta popieranego przez PiS Karola Nawrockiego.
Jestem tutaj z wami z flagą bardzo ważną, flagą, która mi towarzyszy już od jakiegoś czasu […] to jest flaga, przypomnę, z wczorajszej debaty, to jest flaga, z którą Karol Nawrocki bardzo dumnie wkroczył na debatę w Końskich, natomiast jak zgasły wszystkie światła, jak skończyła się debata, to ją po prostu porzucił, zostawił ją na swojej mównicy i wyszedł
— mówił.
Biało-czerwonej nigdy się nie porzuca i dlatego ja tę flagę przejąłem i dlatego będzie mi towarzyszyć przynajmniej do 2 maja, kiedy jest Dzień Flagi
— przekonywał Rafał Trzaskowski, który jak przypominamy desperacko chował tęczową flagę podarowaną mu przez Karola Nawrockiego podczas wspomnianej „debaty” w Końskich.
Afera żony Trzaskowskiego
Podczas spotkania Rafał Trzaskowski odniósł się do ujawnionej przez Kanał Zero sprawy dotyczącej tego, że jego żona Małgorzata jest zatrudniona przez człowieka odpowiedzialnego za… hejterskie spoty wymierzone w PiS, które dodatkowo współfinansowane są przez spółki Skarbu Państwa. I te bulwersujące doniesienia nazwał „atakiem” na rodzinę.
Chcę wam powiedzieć, że byłem wczoraj bardzo poruszony, dlatego że naprawdę przez te ostatnie lata wysłuchałem bardzo wielu wypowiedzi, które nigdy nie powinny zaistnieć, ataków osobistych, tych ataków na moją rodzinę. Ja już się zdążyłem do tego przyzwyczaić, mimo że nikt z nas nie powinien się przyzwyczajać do tego, kiedy atakowane jest to, co dla nas najświętsze, czyli nasza rodzina
— żalił się.
Zdążyłem się przyzwyczaić do propagandy, do manipulacji. I wczoraj zdałem sobie sprawę, że nie możemy się do tego przyzwyczajać, że nie możemy pozwolić na to, żeby słowa haniebne stawały bez reakcji, że musimy reagować. Wczoraj sobie przypomniałem profesora Turskiego, który nie tak dawno od nas odszedł i jego 11 przykazanie: „nie bądź obojętnym „i wczoraj profesor Turski, jego przesłanie mi towarzyszyli: Nie bądźcie obojętni
— apelował.
To jednak nie wszystko. Trzaskowski, broniąc tego, że żona pracuje dla kogoś, kto odpowiada za obrzydliwe spoty obrażające swoich politycznych oponentów oraz ich wyborców, przekonywał, że jest wielkim wrogiem… hejtu.
Bardzo was o to proszę, żeby się nie do hejtu, nie przyzwyczajać do kłamstwa, bo dzisiaj te wybory są również o tym, czy będzie dominować hejt, kłamstwo, chęć dzielenia nas, czy będzie dominować wspólnota i wyciągnięta ręka do wszystkich, wyciągnięta ręka do dialogu
— opowiadał.
Atak na Nawrockiego
Następnie Rafał Trzaskowski przeszedł do antysemickich wypowiedzi ze strony Grzegorza Brauna oraz prorosyjskich ze strony Macieja Maciaka, które padły podczas debaty „SE” transmitowanej m.in. przez Telewizję wPolsce24.
Wczoraj usłyszeliśmy słowa naprawdę haniebne. Byli ci, którzy, a raczej jedna osoba, która jasno mówiła o swoim poparciu dla Putina, dla człowieka, który morduje, dla człowieka, który wysyła swoje wojska, żeby gwałciły ludzi, którzy są bezbronni. I dzisiaj jasno musimy powiedzieć, że dla ludzi, którzy chwalą Putina, nie powinno być miejsca w polskiej polityce
— wskazał, mówiąc o Maciaku.
Następnie przeszedł on o słów Grzegorza Brauna.
Słyszałem bardzo różne wypowiedzi do tej pory, ale jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś w taki sposób traktował powstańców, powstańców getta warszawskiego. I chcę przypomnieć z tego miejsca, że oni również walczyli pod biało-czerwoną. I jeżeli ktoś potrafi wypowiadać tak haniebne słowa, ja ich specjalnie nie będę dzisiaj przytaczał, w odniesieniu do ludzi, którzy z gołymi pięściami walczyli o godność i wolność, to nie ma dla niego miejsca w polskiej polityce
— przekonywał.
Następnie dokonał on próby sklejenia słów Grzegorza Brauna z… Karolem Nawrockim i co jeszcze bardziej żenujące z użyciem autorytetu… ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Zadziwiło mnie jedno, a mianowicie to, że moi najbardziej poważni konkurenci nie reagowali na te słowa. Politycy, polityczki strony demokratycznej reagowali. Natomiast ani Mentzen, ani Nawrocki nie zareagowali. I chcę wam jedną rzecz przypomnieć, że pamiętam postawę wszystkich polskich prezydentów i jestem o tym przekonany, że prezydent Lech Kaczyński zareagowałby na te słowa, na te haniebne słowa. Jestem przekonany, że Lech Kaczyński zareagowałby na antysemityzm, bo taką zawsze prezentował postawę
— mówił.
Jestem przekonany, że gdyby z nami był Andrzej Duda, też zareagowałby na te haniebne słowa. I to jest dzisiaj rzecz, o której musimy pamiętać, że były takie zasady, co do których wszyscy się zgadzali, niezależnie od tego, z jakiego obozu politycznego byli. A dzisiaj się obawiam, że niektórzy nie chcą reagować nie tylko dlatego, że zabrakło im refleksu, tylko dlatego, że nie chcą się odciąć od tego typu tez. A przypominam państwu, że mój główny konkurent jest prezesem IPN-u. Wszyscy powinniśmy reagować na tego typu słowa. Nie bądźmy obojętni
— kontynuował atak.
as/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/728054-hejterski-skandal-ujawniony-trzaskowski-nazywa-to-atakiem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.