Dziś w KPRM odbywa się spotkanie premiera Donalda Tuska z przedstawicielami strony społecznej w sprawie deregulacji. „To, o czym pan minister [Bodnar - red.] mówi, to budowanie kolejnej nakładki na istniejący system, który jest niewydolny. Przestańmy się oszukiwać, że ten system jest wydolny, albo będzie wydolny i klauzule wykonalności będą nadawane w dwa tygodnie” - powiedział Rafał Brzoska.
Dzisiaj premier Donald Tusk spotyka się z przedstawicielami strony społecznej w sprawie deregulacji. Oprócz premiera w spotkaniu uczestniczy minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk, szef resortu sprawiedliwości, Prokurator Generalny Adam Bodnar. Ze strony społecznej jest m.in szef InPostu Rafał Brzoska.
W pierwszym etapie będziemy mieli gotowych około 120 ustaw, które będą zmniejszały obciążenia i likwidowały bariery. Czasem będą to ustawy bardzo pracochłonne i skomplikowane, czasem będą po prostu unieważniać bariery
— powiedział Donald Tusk i dodał, że „to są tylko najpoważniejsze zmiany”.
Podkreślił, że planowane zmiany są największe od wejścia Polski do UE.
Tak masywnej zmiany de facto ustrojowej – bo w wielu dziedzinach życia zmieniamy ustrój – nie było przystąpienia Polski do UE
— dodał premier.
10 lutego br. premier Donald Tusk zaproponował prezesowi InPostu pokierowanie zespołem, który miałby przygotować propozycje deregulacyjne, a Brzoska propozycję przyjął. Tydzień później zespół opublikował pierwsze postulaty dotyczące m.in. dziewięciu zmian rozporządzeń i 14 zmian ustawowych. Brzoska niedługo później stworzył inicjatywę „SprawdzaMY”, która zamierza przygotować ok. 300 propozycji w ciągu 100 dni.
Pakiet ustaw
Premier Tusk poinformował, że w pierwszym etapie w ramach deregulacji powstanie około 120 projektów ustaw.
120 ustaw - będziemy to głosowali tak, jak żeśmy sobie to obiecali, żeby w Sejmie nie stało się to przedmiotem walki politycznej, bo mamy przejść w kampanię wyborczą, aby ten pierwszy bardzo obfity pakiet mógł być głosowany i procedowany w Sejmie na pierwszym posiedzeniu Sejmu po wyborach prezydenckich. Emocje będą mniejsze i być może jeszcze większa grupa posłanek i posłów z różnych klubów przyłączy się do tego wielkiego dzieła, jakie wspólnie zapoczątkowaliśmy
— powiedział szef polskiego rządu.
Umówiliśmy się, że staramy się trzymać tę bieżącą politykę z daleka od tego projektu, bo on ma charakter uniwersalny, o czym świadczy duże zainteresowanie też opozycji. (…) Ja, zgodnie z sugestią strony społecznej, zwracam się do ministra Paszyka (Krzysztof, minister rozwoju i technologii - PAP), żeby jeszcze raz przyjrzeć się pewnym propozycjom ze strony klubów opozycji
— powiedział Tusk.
Dodał, że „jest grupa posłów PiS-u, którzy złożyli propozycję poprawek czy zmian do ustawy, która już jest procedowana, i proszę nie zwracać uwagi na to, jaka partyjna pieczątka jest przy jakich propozycjach”.
Tusk wskazał, że „jeżeli coś ma sens i ma też rekomendacje strony społecznej, to nie ma żadnego powodu, żeby to nie stało się częścią tego pakietu”.
Ja też respektuję to, że w obrębie koalicji rządzącej na przykład Lewica ma inne zdanie
— dodał.
Inicjatywa „SprawdzaMY”
Jesteśmy właściwie na finiszu - można powiedzieć - tego gigantycznego sprintu
— powiedział Rafał Brzoska.
Poinformował, że jego inicjatywa „SprawdzaMY” otrzymała blisko 15 tys. zgłoszeń i komentarzy na stronie internetowej. Na stronie tej - jak dodał - opublikowano 259 projektów, a 197 zostało już rozpatrzonych.
Przyjętych do realizacji jest ponad 61 proc.
— podkreślił przedsiębiorca.
Zaproponował, żeby klasa polityczna zastanowiła się nad „bardzo trudnym projektem, czyli „one in two out”. Jak mówił, chodzi o to, aby każda regulacja, którą rząd będzie wdrażał, będzie niosła obowiązek wskazania dwóch przepisów, które będą wykreślane.
To byłby najlepszy dowód na to, że (…) wszyscy chcemy obniżać, a nie powielać ilość stron maszynopisu każdej ustawy
— zaznaczył Brzoska.
Problem sądownictwa
Rafał Brzoska odniósł się też do problemów polskiego wymiaru sprawiedliwości, proponując rozwiązania z zakresu cyfryzacji i przyspieszenia pracy sądów.
To, o czym pan minister [Bodnar - red.] mówi, to budowanie kolejnej nakładki na istniejący system, który jest niewydolny. Przestańmy się oszukiwać, że ten system jest wydolny, albo będzie wydolny i klauzule wykonalności będą nadawane w dwa tygodnie. Ja prowadzę biznes od 26 lat i jeszcze się nie spotkałem z żadnym nakazem, który w dwa tygodnie dostawał klauzulę wykonalności w żadnym sądzie
— powiedział Rafał Brzoska.
Błagam, myślmy o tym, jak rozwiązywać problem, a nie przyklejać kolejny plasterek do krwawiącej rany
— dodał.
Jego zdaniem najwłaściwszym wyjściem z tej trudnej sytuacji byłaby zmiana właściwości miejscowej sądu, która miałaby przyspieszyć pracę wymiaru sprawiedliwości.
Zmiana właściwości miejscowej sądu będzie kolejnym, fundamentalnym projektem i nie angażujmy w to sędziego z sądu apelacyjnego. Po co? Nasi eksperci pokazali państwu, że absolutnie zgodnie z konstytucją można zmienić tę właściwość miejscową na wniosek strony, która pozywa i wybrać sąd najmniej obciążony. Przykładowo sąd w Ciechanowie – wokanda trzy, cztery rozprawy dziennie – Sąd Okręgowy w Warszawie – dwanaście do osiemnastu dziennie. Jak ten biedny sędzia ma sprawiedliwie orzekać w naszych sprawach?
— podkreślił Brzoska.
Musimy zbalansować cały system sądowniczy w taki sposób, by sprawy gospodarcze, które je blokują, tam nie trafiały, a te, które trafić muszą, te spory, których nie da się rozwiązaniem KSEF załatwić, najzwyczajniej w świecie wnioskujemy, jak każdy z nas wybierając w jednej czy innej aplikacji taksówkę, czy chce jechać najtańszą, najbardziej ekologiczną czy tą, która jest najdroższa. I wybierzemy sąd w takim regionie, gdzie wiemy, że na wokandę czeka się miesiąc, a nie osiem miesięcy
— ciagnął dalej.
Zmieni się obraz klęski i rozpaczy dzisiaj wskazywany przez większość nie tylko przedsiębiorców, ale i obywateli. Konstytucyjny dostęp o sądu, szybkiej i sprawiedliwej oceny sadowej nie istnieje, ze względu na jeden punkt – nie jest szybki
— powiedział.
Dłuższe prace
Premier Tusk poinformował, że projekty ustaw deregulacyjnych będą procedowane na pierwszym posiedzeniu Sejmu po wyborach prezydenckich. Zaznaczył jednak, że proces deregulacji nie zakończy się w czerwcu.
Zdajemy sobie sprawę, ile jeszcze jest miejsc, gdzie obowiązują przepisy, które nie pomagają, a wręcz szkodzą. Każdy resort każdego dnia będzie w sposób bardzo zdeterminowany kontynuował pracę, jaką wspólnie zaczęliśmy
— zapowiedział szef rządu.
Podczas spotkania Adam Malinowski z inicjatywy” SprawdzaMY” poinformował, że w ramach inicjatywy zgłoszonych zostało 14,5 tys. pomysłów regulacyjnych. Przekazał, że 440 tys. obywateli oddało głosy na te propozycje w ramach konsultacji; przy inicjatywie pracuje 600 ekspertów merytorycznych, a wypracowanie jednej inicjatywy zajmuje średnio 18 godzin.
Szef Stałego Komitetu Rady Ministrów Maciej Berek powiedział, że ze 197 propozycji, które zostały przeanalizowane, do realizacji zostało przyjętych 61 proc.
Jestem przekonany, że uda się utrzymać ten poziom w całej grupie postulatów, które będą do nas napływać. To wynik znacznie lepszy od pierwotnie przyjętego założeń. Obie strony są usatysfakcjonowane rezultatami
— podkreślił.
Praca zespołu inicjatywy „SprawdzaMY” kończy się pewnym etapem, którym jest przekazanie tych propozycji regulacyjnych do nas. Wtedy zaczyna się praca po stronie rządowej - ona polega na tym, że w pierwszym etapie weryfikacja tej propozycji następuje w zespole koordynującym. Potem zawsze każda propozycja regulacyjna jest adresowana do właściwego ministra, żeby się nad nią pochylił z punktu widzenia swojej odpowiedzialności. I w zależności od tego, jaką odpowiedź od ministerstwa otrzymujemy, albo jesteśmy w zgodzie, że chcemy to podjąć, albo ministerstwo zgłasza jakieś zastrzeżenia lub stanowisko negatywne
— wyjaśnił Berek.
Obszar cyfryzacji
Obecny na spotkaniu Maciej Berek przedstawił propozycje strony społecznej, które zostały zaakceptowane w obszarze cyfryzacji. To m.in. integracja systemów danych, które istnieją w administracji publicznej.
Chodzi o to, żeby systemy informatyczne, bazy danych, którymi państwo dysponuje, widziały się nawzajem
— wyjaśnił.
Dodał, że chodzi o to, by obywatel nie musiał kilkukrotnie podawać danych, które państwo już ma w innej bazie.
Przedstawiciel inicjatywy „SprawdzaMY” Adam Malinowski przekazał, że kolejną propozycją jest zrównanie ważności dokumentacji cyfrowej z dokumentacją papierową. Zwrócił uwagę, że w niektórych ustawach poruszany jest obowiązek posiadania dokumentacji pisemnej.
Na przykład dzisiaj testament, będąc nagraniem cyfrowym, nie jest absolutnie respektowany, musi mieć on formę pisemną
— wskazał.
Wśród kolejnych propozycji znalazły się dodatkowe funkcje w aplikacji mObywatel (np. dostęp do danych medycznych w aplikacji), cyfryzacja sądownictwa (np. możliwość prowadzenia ksiąg wieczystych w postaci cyfrowej) oraz cyfrowe orzeczenia medycyny pracy.
CZYTAJ TEŻ:
maz/wPolityce.pl / PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/727538-debata-ws-deregulacji-brzoska-dosadnie-odpowiada-bodnarowi
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.