„Sikorski uważa, że od samego mówienia o tym, że Polska pozycja rośnie, to ona rzeczywiście urośnie” - komentuje w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Marcin Przydacz. Polityk PiS bardzo nisko ocenia działalność Sikorskiego, który zaprzepaszcza kolejne szanse budowanie silnej pozycji Polski. „Polska jest jedynie poklepywana po plecach, z czego minister Sikorski się cieszy i niestety cieszy się także duża część jego zaplecza politycznego. Nic realnie się jednak nie zmienia na naszą korzyść” - ocenia nasz rozmówca, były szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej oraz były wiceszef MSZ.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wygłosił dziś w Sejmie informację ws. zadań polskiej polityki zagranicznej w 2025 r. W ocenie byłego wiceministra spraw zagranicznych Marcina Przydacza wypadło ono wyjątkowo słabo.
Minister Radosław Sikorski wiele mówił o kierunkach polityki zagranicznej, ale nie używał konkretów, robił wycieczki do opozycji i zaklinał rzeczywistość. Sikorski uważa, że od samego mówienia o tym, że Polska pozycja rośnie, to ona rzeczywiście urośnie. A ja mam przekonanie, że w ostatnich miesiącach Polska jest całkowicie marginalizowana w polityce międzynarodowej. Zwłaszcza jeśli chodzi o politykę wschodnią. Tu prym wiodą inne państwa europejskie, a nie niestety Polska
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł PiS Marcin Przydacz.
CZYTAJ TAKŻE: Prezydent Duda punktuje expose Sikorskiego: Szkoda, że padło wyborcze hasło, że mieliśmy do czynienia z partyjnymi wycieczkami
„Sikorski być może ma jakieś osobiste plany angażowania się w brukselskie struktury”
Były szef prezydenckiego BPM podkreśla, że Sikorski nic nie powiedział o planach budowania pozycji Polski jako regionalnego lidera. Nie wspomniał ani słowem i inicjatywie Trójmorza, czy Bukaresztańskiej Dziewiątce. Tymczasem z inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy w Polsce już niebawem ma się odbyć szczyt państw Trójmorza.
Polska jest jedynie poklepywana po plecach, z czego minister Sikorski się cieszy i niestety cieszy się także duża część jego zaplecza politycznego. Nic realnie się nie zmienia na korzyść polskiego państwa. Sankcje na Rosję nie są nakładane w takim stopniu, aby mogły zmusić Rosję do defensywy. Wsparcie wojskowe dla walczącej Ukrainy nie jest na tyle wystarczające, aby Rosja zaczęła przegrywać wojnę. Rozwiązania dyplomatyczne nie proponują niczego dobrego z polskiej perspektywy. A jeśli chodzi o obecność amerykańską w Europie i przyszłość sojuszu, to stawiane są mocne znaki zapytania. Wobec tego wszystkiego Polska stoi biernie i uważa, że poprzez krasomówcze wystąpienia w mediach, czy na forach międzynarodowych, zbuduje pozycję międzynarodową. Niestety część mediów liberalnych w Polsce w to wierzy i to powtarza. Pozycję międzynarodową państwa budują konkretne decyzje, a nie tylko robienie międzynarodowego piaru
— mówi nasz rozmówca podkreślając, że Polska powinna aktywnie uczestniczyć w budowaniu pokoju na Ukrainie.
Przydacz jest zaniepokojony słowami Sikorskiego, który chwalił rezolucję Parlamentu Europejskiego dotyczącą obronności, choć dostrzegł w jego słowach jeden plus.
Trzeba podziękować ministrowi Sikorskiemu, że przerwał dezinformację, jaką uprawiała Koalicja Obywatelska i rząd Donalda Tuska w zakresie rezolucji PE. Ciągle powtarzano, że ta rezolucja dotyczy Tarczy Wschód. Tymczasem na 19 stron rezolucji, o samej Tarczy Wschód jest tam zaledwie pół zdania, wśród wielu innych inicjatyw obronnych. Rezolucja mówi głównie o konieczności budowy zdolności obronnych Europy i wydawaniu większej ilości pieniędzy na zbrojenia. Temu można przyklasnąć, ale druga część tej rezolucji mówi de facto o chęci budowy alternatywnych struktur bezpieczeństwa wobec NATO. Innym słowem, Europa chce wypchnąć Amerykanów i zacząć budować jakiś alternatywny wobec NATO twór. Do takiej inicjatywy obronnej Unii Europejskiej mamy bardzo ograniczone zaufanie. Obawiamy się nie tylko paraliżu decyzyjnego w obszarze obronności, ale także tego, że o wszystkim będą tu decydować Niemcy i Francuzi. Mamy w pamięci to, jaką politykę wobec Rosji prowadziły Niemcy i to nie tak dawno. Stąd też nasz brak zaufania. To jest niebezpieczny kierunek, w którym Unia Europejska chce iść, przejmując kolejne kompetencje państw narodowych
— stwierdza były wiceminister spraw zagranicznych, który polską prezydencję w UE nazywa „bezobjawową”.
Minister Sikorski być może ma jakieś osobiste plany angażowania się w brukselskie struktury i dlatego przyklaskuje takim pomysłom. Z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa polskiego są one jednak bardzo szkodliwe
— podkreśla nasz rozmówca.
Polska, która do niedawana - za rządów PiS i prezydentury Andrzeja Dudy - miała bardzo dobre relacje z USA, nie wykorzystuje swojej pozycji. W obliczu rosnących napięć na pomiędzy UE a USA zrezygnowano z zaplanowanego przez poprzedni rząd szczytu w Polsce, który mógłby ułożyć relacje euroatlantyckie i wprowadzić je na nowe tory.
W momencie, kiedy wyraźnie widać napięcia pomiędzy stronami tej samej euroatlantyckiej rodziny, którym możemy przeciwdziałać, poprzez organizowanie spotkań i rozmów bezpośrednich, polski rząd nic nie robi. Zorganizowanie takiego szczytu byłoby dobrą okazją do tego, żeby te napięcia rozładować. Mamy również kwestie koniecznych negocjacji celnych z USA i Polska powinna być tu bardzo aktywna, a nie liczyć tylko na to, że Bruksela wynegocjuje dla nas dobre rozwiązania celne. Może się okazać, że Bruksela chętnie odda interes gospodarczy Polski, a będzie bronić interesu gospodarczego Niemiec i Francji. Polska powinna być bardzo aktywna, jeśli chodzi o dyskusje euroamerykańskie, a niestety nie jest. Nie widzimy żadnej skuteczności obecnego rządu
— ocenia polityk PiS.
Osobną sprawą są działania ministra Sikorskiego w Waszyngtonie. Sparaliżował on obsadę polskich placówek dyplomatycznych, a do Waszyngtonu wysłał swojego kolegę, który nie jest ambasadorem. Kolegę, który obrażał prezydenta USA Donalda Trumpa. Jakaż może być zatem skuteczność jego działań Waszyngtonie?
— mówi nam poseł Marcin Przydacz.
CZYTAJ TAKŻE: Sikorski przeciwnikiem zasady jednomyślności w Radzie Europejskiej! Morawiecki: Jestem przerażony! Nigdy na to nie pozwolimy
Robert Knap
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/727473-przydacz-sikorski-w-sejmie-zaklinal-rzeczywistosc
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.