Decyzja sądu o zwolnieniu z aresztu posła Dariusza Mateckiego to już druga kompromitacja neo-prokuratury Adama Bodnara w ciągu zaledwie jednego tygodnia. Polityk opozycji wyjdzie na wolność po wpłaceniu poręczenia majątkowego w wysokości 500 tys. zł. Co na to minister sprawiedliwości? „Sąd nie podważył żadnego z postawionych przez prokuraturę zarzutów, uznając ich duże prawdopodobieństwo” - podkreślił Adam Bodnar we wpisie zamieszczonym na platformie X. Prokurator Generalny odnotował (słusznie zresztą), że śledztwo trwa, po jego zakończeniu prokurator zdecyduje o skierowaniu do sądu aktu oskarżenia, a następnie sąd „orzeknie, czy poseł jest winny, czy nie”. „Ciąg dalszy nastąpi” - napisał szef MS.
Wczoraj Interpol swoją decyzją ws. posła Marcina Romanowskiego potwierdził, że działania obecnej władzy wobec parlamentarzystów opozycji mają charakter polityczny. Dziś warszawski Sąd Okręgowy zdecydował, że poseł Dariusz Matecki po wpłaceniu poręczenia majątkowego w wysokości 500 tys. zł, będzie mógł opuścić Areszt Śledczy w Radomiu. Termin upływa 6 maja.
Neo-Prokuratura Krajowa Dariusza Korneluka opublikowała na platformie X następujący komunikat:
Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał dziś w mocy postanowienie Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie z dnia 8 marca 2025 r. o zastosowaniu wobec podejrzanego Dariusza M. środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Jednocześnie Sąd zastrzegł, iż środek ten ulegnie zmianie w przypadku wpłacenia poręczenia majątkowego w kwocie 500 000 zł. Tym samym Sąd potwierdził stanowisko prokuratora, że w sprawie zachodzi tzw. przesłanka ogólna stosowania środków zapobiegawczych, tj. duże prawdopodobieństwo popełnienia przez Dariusza M. sześciu zarzucanych mu przestępstw. Sąd uznał jednak, iż z uwagi na zaawansowany etap postępowania, wystarczające dla zabezpieczenia prawidłowego toku dalszego postępowania będą środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym (poręczenie majątkowe, zakaz opuszczania kraju i dozór Policji). Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości jest kontynuowane.
Bodnar tłumaczy decyzję sądu
Jak z tym blamażem czuje się Adam Bodnar? Minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny najwyraźniej robi dobrą minę do złej (przynajmniej dla niego samego, rządu, który współtworzy i nielegalnie przejętej prokuratury) gry.
Dzisiejsza decyzja sądu w sprawie posła Mateckiego oznacza tylko tyle, że tymczasowy areszt może zostać zamieniony na tzw. wolnościowy środek zapobiegawczy - poręczenie majątkowe znacznej wartości 500 000 zł
— napisał na platformie X.
Dalej natomiast wyłożył żądnym pisowskiej krwi „silniczkom” istotę sprawy: areszt nie jest karą za zarzucane poszczególnym osobom czyny, lecz „środkiem zapobiegawczym” (że mocno nadużywanym przez obecną ekipę rządzącą - oczywiście nie wspomniał), o karze jako takiej zdecyduje natomiast dopiero sąd.
Sąd nie podważył żadnego z postawionych przez prokuraturę zarzutów, uznając ich duże prawdopodobieństwo. Śledztwo nadal jest prowadzone, realizowane są czynności dowodowe. Po zakończeniu postępowania prokurator zdecyduje, czy skierować do sądu akt oskarżenia. To sąd na końcu orzeknie, czy poseł jest winny, czy nie zarzucanych czynów
— podkreślił szef MS.
Ciąg dalszy nastąpi
— dodał.
Pytanie, czy ciąg dalszy sprawy, czy ciąg dalszy zwodzenia rozochoconych silniczków, które każdorazowo zakończy się kolejną kompromitacją? A może - ciąg dalszy kolejnych widowiskowych aresztowań w centrum Warszawy osób, które same dzień wcześniej zgłaszały się do prokuratury?
CZYTAJ TAKŻE:
jj/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/727472-dobra-mina-do-zlej-gry-bodnar-o-sprawie-mateckiego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.