„To jest rząd potakiwaczy, a nie prowadzący odważną politykę zagraniczną. Podąża ona za decyzjami innych krajów; brakuje jej woli i determinacji” - ocenił dziś w Sejmie poseł PiS Radosław Fogiel w debacie nad expose szefa MSZ. Zapowiedział, że klub PiS będzie wnosił o odrzucenie informacji ministra.
Fogiel w debacie nad przedstawioną przez Radosława Sikorskiego informacją o zadaniach polskiej polityki zagranicznej w 2025 r. ocenił, że obecny rząd głośno zapewnia o swoich ogromnych możliwościach, wielkich wpływach, strategicznych przewagach, ale jeśli chodzi o realne działania, wyłącznie podąża tropem innych państw.
Cieszy diametralna zmiana postrzegania polityki rosyjskiej. Cytuje pan dzisiaj słowa szefa rosyjskiego wywiadu o tym, że Polska przejawia postawę agresywną i potrząsa szabelką, nazywa pan to, słusznie, przejawem rosyjskiego imperializmu i to jest zasadnicza zmiana ze strony polityka, który śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego określał mianem buńczucznie antyrosyjskiego
— podkreślił Radosław Fogiel w wystąpieniu po exposé Radosława Sikorskiego.
Mamy do czynienia z rządem, który bardzo głośno zapewnia o swoich ogromnych możliwościach, o swoich wielkich wpływach, o swoich strategicznych przewagach, ale jeśli chodzi o realne działania, wyłącznie podąża tropem innych państw. Tak jak za armią podążają maruderzy, tak polska polityka zagraniczna pod kierownictwem premiera Tuska i ministra Radosława Sikorskiego podąża za decyzjami innych krajów
— ocenił Fogiel.
Dzisiaj polskiej polityce zagranicznej brakuje woli i determinacji. Przez wiele lat w Europie panował porządek jałtański, którego niestety Polska była częścią i nie byliśmy w stanie podejmować suwerennych decyzji, ale dzisiaj nasz głos może być słyszany, bo Jałty już nie ma
— wyjaśniał.
Mam nieodparte wrażenie, że obecny rząd cofa nas na własne życzenie do czasów porządku jałtańskiego, rezygnując z miejsca Polski przy stole i rezygnując z polskiego głosu. Używając tak bliskich premierowi Tuskowi piłkarskich porównań, można uznać, że ten rząd kieruje się filozofią, że jeśli się nie wyjdzie na boisko, to się nie straci bramki, ale dzisiejsza sytuacja Polski jest inna i inna zgoła filozofia przyświecała działaniom poprzedników pana ministra ze Zjednoczonej Prawicy. Dewizą powinno być i było „jeśli się nie gra, to się nie wygra” i my musimy jako kraj podejmować tę grę
— kontynuował Fogiel.
Dziś Polsce potrzebna jest aktywna polityka zagraniczna, bo mamy do czynienia z Rosją, która chce stworzyć taki ład, gdzie w zamian za deklarację, że nie wywoła kolejnej wojny, będzie mogła uzyskać rozmaite koncesie i ustępstwa. To jest gra rosyjska, a Polska musi prowadzi swoją własną grę w myśl zasady nic o nas bez nas
— podkreślił.
Stosunki z USA
Radosław Fogiel zarzucił rządowi Donalda Tuska brak stosunków dyplomatycznych z administracją Donalda Trumpa. Stwierdził, że prezydent USA spotkał się już z prezydentem Francji, premierami Wielkiej Brytanii, Włoch i Irlandii.
Dziś mamy do czynienia z biernością, brakiem decyzyjności, co widać w stosunkach transatlantyckich. Przykładem niech będzie sytuacja, w której Pete Hegseth prosto z kwatery głównej NATO odwiedza Warszawę, premier Donald Tusk się z nim nie spotyka. Jest to znaczący gest
— podkreślił Fogiel.
Podobnie, jeśli chodzi o relacje na najwyższym szczeblu. Nowo wybrany prezydent USA spotyka się z kolejnymi politykami krajów UE, a gdzie jest w tym wszystkim Donald Tusk? Wy nie możecie liczyć, że prezydent Duda wszystko sam za was zarobi
— dodał.
To dość charakterystyczne, że ważną debatę o polityce zagranicznej na zakończenie p. minister był łaskaw zamienić w więc wyborczy jednego z kandydatów, cytując jego hasło wyborcze. Myślę, że to nie czas i nie miejsce, ale rozumiem, że zdobycie punktów we własnej drużynie też się liczy
— mówił.
„Dezercja rządu”
Zdaniem Fogla, kolejnym aspektem „dezercji” rządu na polu dyplomacji jest kwestia Trójmorza.
Kolejnym aspektem dezercji rządu jest kwestia Trójmorza, formatu, w którym Polska mogła odgrywać znaczącą rolę, cieszącego się wsparciem Amerykanów, no ale faktycznie niezbyt chętnie widzianego w Berlinie. Likwidujemy stanowisko pełnomocnika ds. Trójmorza, jednostkę administracyjną, która się tym tematem zajmowała. To jest sytuacja niezwykle podobna do tej, z która mamy do czynienia w przypadku CPK. W sferze werbalnej rząd udaje, że nic się nie zmieniło, ale mamy do czynienia z rozmontowywaniem projektu, który jest źle widziany w Berlinie
— przekonywał.
To jest rząd potakiwaczy. Szumnie zapowiadany traktat polsko-francuski to tak naprawdę kontynuacja starań dyplomacji jeszcze poprzedniego rządu. stotą i ideą tego traktatu powinno być to, żeby tak wzmocnić relacje Polski z Francją, żeby doprowadzić do sytuacji, w której nie, jak dzisiaj, Francja i Niemcy konsultują się przed spotkaniami formatu weimarskiego i wspólnie przedstawiają swoje stanowisko wobec Polski, ale żeby to Polska z Francją wypracowywała wspólne stanowisko
— zaznaczył Fogiel.
Wskazał również, że Polska nie reaguje na zamknięcie granic przez Niemcy.
Z polskiej Straży Granicznej uczyniliście Ubera, który dowozi do Polski nielegalnych migrantów
— powiedział.
Fogiel zapowiedział, że klub PiS będzie wnosił o odrzucenie informacji ministra.
Kowal broni rządu
W debacie po wystąpieniu szefa MSZ Radosława Sikorskiego Paweł Kowal - poseł KO i szef sejmowej komisji spraw zagranicznych - powiedział, że dziś istotą polityki zagranicznej są: „bezpieczna granica, bezpieczne miasta, amunicja, broń, pewność obrony ojczyzny”.
Dzisiaj polityka zagraniczna to sama istota rzeczy i życia, zdrowia i bezpieczeństwa. Tym zajmuje się ten rząd
— powiedział Kowal.
Przywoływał zdanie papieża Jana Pawła II, że w Polsce zawsze była „tendencja ku porozumieniu i uniom”.
To istota polityki, którą prowadzi rząd Donalda Tuska: żebyśmy nie byli sami. (…) Wszystko co robimy, każdy wysiłek rządu i MSZ, to polityka, abyśmy nie zostali w trudnych czasach sami. To istota, żeby nie zostać osamotnionym w trudnych czasach
— podkreślił poseł KO.
Zdaniem Kowala obecny rząd prowadzi politykę zagraniczną tak, aby w odnaleźć się w „czasie chaosu”.
Dzisiejszą sytuację polityki zagranicznej można porównać tylko z tym, co zastał minister Krzysztof Skubiszewski, czy z momentem wstępowania do NATO. Wszytko się zmienia. Trzeba czuć ten moment - panie i panowie z opozycji, żeby go nie przespać, aby nie sprzedać własnego narodu wśród gwaru i hałasu. Istotą jest to, aby znaleźć się w tym trudnym czasie
— dodał Kowal.
Polityk KO podkreślił też, że Polska była z Ukrainą w najtrudniejszych momentach wojny i będzie aktywnie uczestniczyła w procesie jej odbudowy.
Naszym powołaniem jest mówić każdemu, kto siada dziś do rozmów z Rosją i Putinem, że nie można ustąpić w sprawie zmian terytorialnych (wprowadzanych) siłą. Przełamanie tego tabu jest groźne dla polskiego bezpieczeństwa
— stwierdził poseł KO.
Do posłów opozycji mówił: „w czasie, kiedy wy krzyczycie, my mówimy: synergia”.
Chodzi o to, że kontynuacja nie jest grzechem. Jeżeli coś Polska powinna kontynuować, to będzie to robiła. (…) Czasami szukanie z wami kompromisu, to orka na ugorze, ale będziemy tak robili. Będzie tak robiła komisja spraw zagranicznych. (…) Będziemy was spokojnie zachęcać do współpracy
— mówił Kowal zwracając się do posłów opozycji.
TD bez zaskoczenia
Odnosząc się do sejmowego wystąpienia szefa MSZ posłanka Polski2050-TD Ewa Schädler podziękowała mu „za uczciwą diagnozę rzeczywistości”.
Mamy wektory ustawione do tego, jak powinna być sformułowana polska polityka zagraniczna
— dodała.
Wskazała, że słusznym jest, iż Polska chce wzmacniać europejską obronność i przejąć większą odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo.
Ważnym jest to, że my jako Polska mamy prawo i obowiązek przypomnieć o tym całej europejskiej wspólnocie
— powiedziała Schädler.
Podkreśliła, że Polska jest liderem wydatków na obronność, zarówno w Unii Europejskiej, jak i w NATO i stawia nas to w pozycji lidera wewnętrznego.
Zaznaczyła, że w expose szefa MSZ słusznie wybrzmiało, że konflikt zbrojny za naszą wschodnią granicą to najważniejsze wyzwanie dla realizacji polskiej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa kraju. Podkreśliła, że Polska musi wciąż wspierać UE „niezależnie od tego, jakie stanowisko mają w sprawie tego konfliktu inne państwa” i że należy to robić z myślą o przyszłości Europy, Ukrainy we wspólnej Europie, ale przede wszystkim z myślą o własnej przyszłości.
Słusznym jest przestrzeganie i egzekwowanie sankcji wobec Federacji Rosyjskiej. Słusznym jest podejście do tego tak, że to Rosja powinna ponieść odpowiedzialność prawną i finansową za agresję wobec Ukrainy, za zbrodnie przeciwko cywilom, za Buczę. Tutaj zamrożenie aktywów banku centralnego Rosji wydaje się być sprawiedliwym narzędziem
— mówiła Schädler.
Wymieniła też kolejne wyzwania dla Polski takie jak nielegalna imigracja będąca politycznym narzędziem presji.
Cieszy mnie fakt, że to w Polsce wprowadzone zostały rozwiązania prawne dzięki, którym możemy bronić się przed wykorzystywaniem migracji jako narzędzia w wojnie hybrydowej
— dodała.
Podkreśliła też wagę członkostwa Polski w Unii Europejskiej i NATO.
To podwójne zakotwiczenie w obu wspólnotach powoduje, że mamy realny wpływ, zarówno na politykę europejską, jak i światową. (…) Polska dyplomacja widzi swoje zadanie we wzmocnieniu obu tych organizacji
— zaznaczyła posłanka.
Lewica konfrontuje się z USA?
Podczas debaty szefowa klubu Lewicy zwracała uwagę na różnice pomiędzy obecnym rządem, a rządem PiS w kontekście Stanów Zjednoczonych.
Od podległości, uległości, służalczości, wiernopoddańczości, po dumę i suwerenność; tak jest dzisiaj, i tak będzie, póki my będziemy rządzili. Gdyby rządziło PiS, to wy robilibyście wszystko, czego tylko Donald Trump by zapragnął
— mówiła Żukowska.
Zaznaczyła, że USA są naszym najważniejszym sojusznikiem, jeśli chodzi o NATO, ale „to nie znaczy, że na wszystkie wariactwa administracji Stanów Zjednoczonych mamy odpowiadać podległością”.
Mamy pamiętać o tym, że jesteśmy państwem, które podejmuje decyzje samodzielnie, nawet będąc członkami Sojuszu. Bo mamy do tego prawo, bo wywalczyliśmy sobie niepodległość i tej niepodległości nikt nam nie zabierze
— podkreśliła.
Żukowska powiedziała też, że Polska musi stać na straży pomocy i solidarności z Ukrainą.
Potrzebne jest wsparcie polityczne dla odzyskania wszystkich ziem. Nie ma zgody na przesuwanie granic w Europie
— mówiła.
Jeśli raz się na to zgodzimy, jeżeli to „przyklepiemy” (…) , to będzie po prostu wyłom, który będzie mógł w przyszłości spowodować, że to samo za jakiś czas potencjalnie będzie mogło spotkać nas
— oceniła.
Pomoc militarna, polityczna Ukrainie. Nie dla przyklepywania, przesuwania granic w Europie
— dodała.
Zdaniem Żukowskiej ważna jest też solidarność i wzmacnianie sojuszy z krajami, które mają podobny do nas stosunek do Rosji i Ukrainy. Wskazała tu na państwa bałtyckie i skandynawskie.
To jest przyszłość naszych relacji w Europie. Musimy wzmacniać ten kierunek naszych relacji międzynarodowych, (…) bo to te kraje i Polska są najbardziej zagrożone agresją Rosji
— wskazała.
Żukowska mówiła też, że Polska powinna być w UE „tym państwem, które opowiada się za większą integracją, bo to służy naszemu interesowi i naszemu bezpieczeństwu”.
Bezpieczeństwo gwarantują nam sojusze. Sami nie poradzimy sobie ani w Unii, ani na świecie, ani nie poradzimy sobie z Rosją. Musimy być lojalnym członkiem tych sojuszy, ale też działać na rzecz ich modernizacji, poprawy
— oceniła szefowa klubu Lewicy.
Musimy zabiegać o to, aby UE się zmieniała, dlatego, że twór, który powołany niegdyś w jakimś określonym kształcie, nie podąża za zmianami, które się dzieją na świecie, nie podąża za ewolucją, rozwojem który się wydarza, także w polityce wewnętrznej, międzynarodowej, po prostu więdnie
— mówiła.
Dodała, że Polska musi walczyć o silną Unię.
„Brak jakiejkolwiek wizji”
Expose, które usłyszeliśmy, to przewaga publicystyki nad polityką, to granie na ewentualnym strachu społeczeństwa przed osamotnieniem
— ocenił Bosak.
Według niego, ze słów szefa MSZ, a także innych polityków rządzącej koalicji wynika, że „główną treścią naszej polityki zagranicznej ma być to, że nie jesteśmy sami, uczestniczymy w organizacjach międzynarodowych”.
Tak, uczestniczymy. Uczestniczyliśmy przed waszymi rządami i będziemy uczestniczyć po waszych rządach. Dziś debata jest nad tym, co do tych organizacji wnosimy i co jako niepodległe państwo polskie wnosimy na forum międzynarodowym
— powiedział polityk Konfederacji.
Ocenił, że „to co usłyszeliśmy, to przede wszystkim jednak brak jakiejkolwiek wizji”.
Tu nie ma żadnego efektu, czegokolwiek pociągającego, angażującego, interesującego i nowego. Brak konkretów, co do tego, co państwo polskie konkretnie chce zaproponować na forum międzynarodowym i co chce osiągnąć
— ocenił Bosak.
Dodał, że być może chodzi o to, iż „jeśli nie deklarujemy konkretów, to nie będziemy z nich rozliczani”.
W ocenie polityka Konfederacji w wystąpieniu Sikorskiego zabrakło m.in. informacji o Polonii.
Zabrakło Polaków. Nie jest wystarczającym pretekstem przesunięcie kwestii Polaków żyjących poza granicami Polski na osobne expose w Senacie, by ich zupełnie pominąć
— powiedział.
Dodał, że zabrakło w wystąpieniu również polityki handlowej.
Nic by się nie stało, jakbyśmy położyli silny akcent na politykę handlową i dyplomację ekonomiczną” - wskazał Bosak. Ponadto, jak wymieniał, zabrakło polityki historycznej, energetyki, współpracy regionalnej. „Nie było nic o Trójmorzu. (…) Nie padło słowo o granicy zachodniej
— dodał.
Bosak zaznaczył, że szef MSZ nic nie mówił także o kwestiach „wolności religijnej i prawach chrześcijan”.
Myślę, że jest to kwestia, którą państwo polskie, jako państwo chrześcijańskie, mogłoby wnosić na arenę międzynarodową
— uznał.
Zdaniem Bosaka, do wystąpienia Sikorskiego „wdało się trochę fałszu”. Według polityka Konfederacji UE „nie jest unią wartości, mamy fundamentalne konflikty co do wartości” i nie jest „unią wzrostu”, bo ma fundamentalny problem z jego utrzymaniem.
Żeby nie było, że tylko krytykuję, to chcę pochwalić gospodarskie podejście do majątku i kadr MSZ. Tego brakowało i mamy nadzieję, że to się teraz będzie zmieniać
— zaznaczył Bosak.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP/sejm.gov.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/727456-dyskusja-po-expose-sikorskiego-fogiel-to-rzad-potakiwaczy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.