„Tusk składa piękne obietnice, a z drugiej strony prowadzi brutalną akcję rozprawiania się z tymi, którzy dokładnie taką politykę wcześniej prowadzili” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Jacek Sasin. Były wicepremier i szef MAP absolutnie nie wierzy Donaldowi Tuskowi, który podczas Europejskiego Forum Nowych Idei, zapowiedział repolonizację polskiej gospodarki, rynku i kapitału. Menedżerowie spółek skarbu państwa mieliby teraz dbać nie tyle o zyski, ile o strategicznie pojmowane bezpieczeństwo Polaków. „Kiedy coś mówi Tusk, to należy to czytać odwrotnie. Ci ludzie prowadzą nas ku katastrofie” - ocenia nasz rozmówca.
wPolityce.pl: Donald Tusk zapowiada repolonizację polskiej gospodarki, rynku i kapitału. Menedżerowie spółek skarbu państwa mają wspierać społeczeństwo a pilnować jedynie zysków. Piekło zamarzło?
Poseł Jacek Sasin, były wicepremier i minister aktywów państwowych: Donald Tusk „wiarygodny” jak zawsze. Kiedy coś mówi, to należy to czytać odwrotnie. Mamy już przecież doświadczenia z Donaldem Tuskiem, jako wielkim prywatyzatorem, człowiekiem, który wyprzedawał duże polskie firmy na rzecz zagranicznego kapitału. Za jego pierwszych rządów sprywatyzowano nawet kolejkę na Kasprowy Wierch, która później odkupiliśmy. Pamiętamy jego plany prywatyzacji Lotosu i Lotu. To wtedy Donald Tusk mówił o tym, że nie widzi żadnego powodu, żeby dyskryminować jakikolwiek kapitał, a mówił to w kontekście rosyjskiego kapitału, który mógłby aktywnie uczestniczyć w prywatyzacji polskiej gospodarki.
Czy premier Tusk liczy na krótką pamięć Polaków?
Nie trzeba sięgać do aż tak odległych czasów, jak jego pierwsze rządy, żeby zobaczyć jego prawdziwe oblicze. Wystarczy przypomnieć jego zapowiedzi, które padały choćby półtora roku temu, zanim przejął władzę, kiedy i on i politycy jego partii mówili o tym, że trzeba prywatyzować spółki skarbu państwa. Mówili o sprzedaży Orlenu, który nawet chcieli dzielić na mniejsze firmy, żeby łatwiej go rozprzedać. Wprost mówili o tym, że spółki skarb powinny przestać istnieć, że kapitał prywatny byłby tym kapitałem, który lepiej nimi by zarządzał. Wiadomo, że w polskich warunkach, ten kapitał prywatny, który miałby przejąć spółki skarbu państwa, byłby kapitałem zagranicznym. W Polsce brak jest tak dużego polskiego kapitału, aby móc sprywatyzować strategiczne spółki takie jak Orlen, Azoty, KGHM, czy spółki energetyczne. To pokazuje, że te plany wyprzedaży na rzecz kapitału obcego ciągle są żywe, to są świeże plany, mają swoje historyczne uzasadnienie.
Może teraz się to zmieni?
Bardzo niepokojące zapowiedzi pojawiały się także w ostatnich miesiącach, czyli już wtedy, kiedy Donald Tusk był premierem. Przypomnę, chociażby dyskusje i wypowiedzi obecnego ministra aktywów państwowych Jakuba Jaworowskiego, który dywagował na temat sprzedaży banku PKO S.A. Padły wtedy argumenty mówiące o tym, że państwa jest za dużo i polskiej własności w sektorze państwowym także, że trzeba rozważyć sprzedaż PZU S.A. Dzisiaj spółki skarbu państwa szorują po dnie i przynoszą straty. Drastycznym przykładem jest tu Jastrzębska Spółka Węglowa, która w ubiegłym roku zanotowała ponad 6 mld zł strat, podczas kiedy jeszcze 2 lata temu, to było 6 mld zł, ale zysku. Skala katastrofy finansowej, z jaką mamy do czynienia w spółkach skarbu państwa, jest przerażająca. Opublikowane dziś wyniki finansowe PKN Orlenu wskazują na wielokrotny spadek zysku koncernu. W ubiegłym roku zysk Orlenu wyniósł ok. 1,4 mld zł, czyli o 19,6 mld zł mniej niż w 2023 r. Konsekwencją radykalnie pogarszającej się kondycji naszego paliwowego giganta może być jego prywatyzacja. Podobnie będzie z innymi dużymi spółkami skarbu państwa, które za chwilę nie będą w stanie funkcjonować bez potężnego zastrzyku kapitału. I znowu pojawi się argumentacje, że ten kapitał musi być kapitałem zagranicznym.
Skąd zatem tak radykalna zmiana narracji i zatroskany o polską gospodarkę ton głosu premiera?
To, co dziś mówi Tusk, jest tylko i wyłącznie przygotowaną na potrzeby kampanii wyborczej narracją. Rozpoczął ją Rafał Trzaskowski, który próbował się przedstawiać jako ten, który będzie wspierał polskie firmy, polską gospodarkę. Robił to fatalnie i nieudolnie, ponieważ jako symbole wybrał sobie wafelki Prince Polo, produkowane przez Amerykanów i ogórki kiszone, produkowane przez firmę niemiecką. Teraz Tusk pospieszył mu na ratunek i usiłuje wzmacniać ten przekaz, który jest przekazem adresowanym do tych wyborców, dla których silna polska gospodarka i silne polskie firmy są dużą wartością. Rządzący próbują znów oszukać tych ludzi, chcą skłonić patriotycznie nastawionych Polaków do głosowania na Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. Oddali głos na człowieka, który nigdy nie ukrywał, jaki ma stosunek do polskich firm. Czyżbyśmy zapomnieli, jak wzywał do bezzwłocznego zamknięcia kopalni i elektrowni w Turowie? Kiedy oznajmił, że jest przeciwnikiem CPK, bo mamy przecież lotnisko w Berlinie? Co oni zrobili z ambitnym projektem Centralnego Portu Komunikacyjnego? Wylądował w koszu.
Czyli to nie opamiętanie, lecz wyrachowanie?
Ci ludzie prowadzą nas ku katastrofie, bo to są politycy, którzy otwarcie i jawnie wspierają swoimi decyzjami szybszą implementację Zielonego Ładu. Zapisali to w tych priorytetach polskiej prezydencji. Zielony Ład to droga prowadząca wprost do zlikwidowania europejskiej gospodarki, w szczególności naszego przemysłu. To bardzo mocno uderzy w polskie firmy, spółki energetyczne, przemysł chemiczny. Już dzisiaj Grupa Azoty ledwie zipie ze względu na bardzo wysokie ceny energii. To wszystko dzieje się na naszych oczach. Tusk i Trzaskowski nie są ludźmi, którzy będą odbudowywać polską gospodarkę oraz przemysł i prowadzić repolonizację. To są ludzie, którzy są grabarzami polskiej gospodarki, grabarzami naszego przemysłu i polskiej własności w gospodarce.
Opisana dziś przez premiera polityka kierowania spółkami państwowymi to wypisz wymaluj, kierunek, którym przez ostatnie lata podążał rząd Zjednoczonej Prawicy. Nic pana nie przekonuje?
Właściwie pod każdym słowem Tuska, które dziś wypowiedział, mógłbym się podpisać, tyle że to sfera wyłącznie werbalna, nieniosąca za sobą żadnej rzeczywistości. To są sprawy, o których wielokrotnie mówiłem, kiedy byłem ministrem aktywów państwowych. Wówczas byłem za to bardzo mocno atakowany przez środowisko Tuska. Atakowani byli nasi menadżerowie właśnie za to, że dokładnie tak pojmowali rolę spółek skarbu państwa. Działali w myśl zasady, że spółki skarbu państwa nie są tylko maszynkami do zarabiania pieniędzy, ale narzędziami, których państwo używa, by zadbać przede wszystkim o strategiczne obszary polskiej gospodarki, takie jak choćby energetyka, przemysł wydobywczy, sektor finansowy, banki czy ubezpieczenia. Rząd Zjednoczonej Prawicy dbał o ten krwiobieg gospodarczy państwa i był gwarantem bezpieczeństwa w wielu obszarach życia Polaków.
Nie pochwalono was jednak za to.
Tusk atakował nas za to, że używaliśmy spółek skarbu państwa do tego, aby stabilizować sytuację w czasie kolejnych kryzysów. Tak działaliśmy w pandemii COVID-19, tak też było w czasie kryzysu energetycznego wywołanego agresją Rosji na Ukrainę. W tamtym czasie spółki państwowe, szczególnie PKN Orlen, dokładały się miliardami złotych, by zamrozić ceny energii. A kiedy rosły raty kredytów, to państwowe banki były liderami w hamowaniu negatywnych skutków tych zjawisk, podnosiły oprocentowanie lokat i łożyły finansowo niemałe sumy na wakacje kredytowe dla konsumentów. Tak właśnie powinny działać spółki skarbu państwa, to jest prawidłowe ich działanie.
Jak pan odbiera nieustanny pościg „śledczych” nowej władzy za ludźmi, którzy taką koncepcję społecznej gospodarki rynkowej – zapisanej zresztą w konstytucji – realizowali?
Spójrzmy na to, co obecna władza robiła przez ostatnie kilka miesięcy? Menadżerów, którzy właśnie taką politykę prowadzili, ścigała dokładnie za to, że uczestniczyli w tego typu działaniach państwa. Przykładem jest urządzona przez rządzących hucpa wokół udziału spółek skarbu państwa w walce z pandemią. Ciągłe przesłuchania, wezwania do prokuratury wysyłane prezesom spółek, członkom zarządów, menadżerom wyższego i niższego szczebla w niemal każdej sprawie. Nękanie tych ludzi poprzez stawianie im zarzutów. Symbolem takich działań jest ściganie byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka za to, że że benzyna za jego czasów była tańsza niż to, co teraz są w stanie wyegzekwować obecnie rządzących. A obiecywali benzynę po 5,19 zł.
Aby się z kimś podzielić, trzeba wpierw coś posiadać.
Za naszych rządów spółki skarbu państwa były także ogromnym kołem zamachowym dla sfery społecznej aktywności. Wspieraliśmy inicjatywy kulturalne, społeczne i sportowe. Na pomoc mogły liczyć nie tylko sportowcy, ale także ochotnicze straże pożarne, czy koła gospodyń wiejskich. Pieniądze płynęły szerokim strumieniem ze spółek skarbu państwa, które dzieliły się ze społeczeństwem wypracowanym zyskiem. I to nam teraz zarzucają, a teraz wychodzi Tusk i mówi, że zysk nie jest najważniejszy. Aby się dzielić zyskiem, trzeba go wpierw wypracować, pamiętajmy, że mówimy o spółkach giełdowych w znacznej mierze. One muszą się utrzymać na rynku, muszą prowadzić bardzo potrzebne inwestycje strategiczne. Teraz to wszystko kompletnie leży, spółki zaprzestały jakiejkolwiek aktywności inwestycyjnej.
To może teraz skończy się przynajmniej to polowanie?
Za to, że w naszych czasach spółki skarbu państwa nie łupiły Polaków, jesteśmy dziś ciągle atakowani. Nie uderzały mocno w kieszenie, ale dzieliły się zyskiem. Dziś to główny powód urządzonej na nas nagonki i akcji szczucia, stawiania zarzutów prokuratorskich, nękania tych ludzi, którzy tymi spółkami zarządzali, wręcz niszczenia ich rodzin i bliskich. Trzeba o tym pamiętać, zwłaszcza w kontekście tej wypowiedzi Tuska, który składa piękne obietnice, a z drugiej strony prowadzi brutalną akcję rozprawiania się z tymi, którzy dokładnie taką politykę wcześniej prowadzili.
Dziękuję za rozmowę.
CZYTAJ TAKŻE: Obajtek punktuje nowy zarząd Orlenu! „Najgorszy wynik od 10 lat. To jest topienie i ograbianie własnej, narodowej spółki”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/726761-sasin-repolonizacja-tuska-za-to-teraz-scigaja-menedzerow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.