„To kolejny niebezpieczny krok w kierunku podważania suwerenności polskiego państwa i destabilizacji jego instytucji konstytucyjnych” - czytamy we wpisie na X Stowarzyszenia „Prawnicy dla Polski”. Sieć zalała fala komentarzy odnoszących się do opinii rzecznika generalnego TSUE, Deana Spielmanna, który stwierdził wprost, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego „nie spełnia wymogów sądu”, a sąd krajowy jest zobowiązany pominąć jej orzeczenie!
TSUE odpowiadał na pytania zadane mu przez Sąd Apelacyjny w Krakowie. Sąd chciał dowiedzieć, czy skład orzekający Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, który uchylił prawomocny wyrok sądu powszechnego, spełnia wymogi sądu w rozumieniu prawa UE. Jeśli zaś nie spełnia, to czy, sąd powszechny, którego wyrok został uchylony, może uznać takie orzeczenie SN za niebyłe i je pominąć. Pytania dotyczyło konkretnej sprawy i wyroku właśnie krakowskiego Sądu Apelacyjnego, który ta Izba SN uchyliła.
Rzecznik generalny TSUE Dean Spielmann wydał jednak opinię, która uderza w Konstytucję RP i umocowany w niej Sąd Najwyższy. Stwierdził, że sąd krajowy jest zobowiązany pominąć orzeczenie IKNiSP SN by zapewnić pierwszeństwo prawa Unii Europejskiej. Dean Spielmann stwierdził także, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego „nie spełnia wymogów sądu”.
CZYTAJ TAKŻE: TSUE podważa orzeczenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN! Sąd krajowy „jest zobowiązany” je pominąć lub uznać za niebyłe
Burza w sieci!
W pojawiających w sieci licznych komentarzach dominują opinie, wskazujące, że TSUE wprost uderza w polskie zasady konstytucyjne i narusza zapisy unijnych traktatów.
Kolejna opinia Rzecznika TSUE, która przekracza kompetencje. Sformułowanie rzecznika wskazujące na „obowiązek ” pomijania orzeczeń IKNiSP SN jest nadużyciem. Wskazuje, że możemy spodziewać w najbliższym czasie kategorycznych orzeczeń TSUE, które będą godziły w nasz porządek prawny
— brzmi wpis sędzi Kamili Borszowskiej-Moszowskiej, wykładowcy KSSiP.
Nic nie musi. To wszystko ordynarne łamanie prawa. Zwykła kryminalna działalność próbująca podporządkować oligarchii UE polskie państwo. Tylko w takich sytuacjach państwo powinno mieć swoich reprezentantów, którzy będą Polski bronić
— podkreślił Patryk Jaki, europoseł PiS.
Prawnicy zamieszczający wpisy w mediach społecznościowych - dotyczące stanowiska rzecznika TSUE - podkreślają, że w Polsce ciągle obowiązuje Konstytucja, a nie opinie urzędników europejskich. Wszelkie tego typu stanowiska należy traktować jako zamach na demokratyczne podstawy państwa polskiego.
Rzecznik TSUE zatem zapewne oczekuje, że wszystkie wybory w Polsce od 2019 r. były nieskutecznie ocenione - bo orzeczenia TSUE według samego TSUE działają z mocą wsteczną. Rozumiem, że posłowie, senatorowie i europosłowie będą zwracać pobory? Gratulujemy i uśmiechamy się!
— napisał na X sędzia prof. Kamil Zaradkiewicz, były p.o. I Prezesa Sądu Najwyższego.
W takim razie sąd krajowy powinien zbadać, czy TSUE spełnia wymogi sądu ustanowionego ustawą, skoro to rządy poszczególnych państw wskazują sędziów, a obowiązuje ich kadencyjność. W razie uznania, że takich wymogów nie spełnia TSUE, sąd krajowy powinien mieć prawo pominięcia ich wyroków. Test za test. Dziwne jest to zachowanie rzecznika generalnego TSUE, zwłaszcza przed wyborami w Polsce. Przypadek? Nie! To raczej element tzw. tarczy pseudodemokratycznej, która ma zapewnić władzę tylko tym, którzy cechują się określonym profilem polityczno-ideologicznym
— czytamy w komentarzu na X Niezależnego Stowarzyszenia Prokuratorów „Ad vocem”.
Ostatnia opinia Rzecznika Generalnego TSUE, Deana Spielmanna, to kolejny niebezpieczny krok w kierunku podważania suwerenności polskiego państwa i destabilizacji jego instytucji konstytucyjnych. Tym razem uderza on w Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, twierdząc, że nie spełnia ona wymogów sądu – i wprost sugerując, że sądy krajowe mogą pomijać jej orzeczenia.
Trzeba powiedzieć to jasno: jest to kolejna próba podważenia legalności i niezależności instytucji, które w polskim porządku konstytucyjnym mają kluczowe znaczenie. To właśnie ta Izba Sądu Najwyższego rozstrzyga o ważności wyborów prezydenckich. A przypomnijmy – wybory te odbędą się już wkrótce. Przypadek? Trudno w to uwierzyć.
Wcześniej ten sam rzecznik kwestionował umocowanie polskiego Trybunału Konstytucyjnego, nazywając jego wyroki „rebelią”. Teraz idzie krok dalej – podważa sąd, który stoi na straży legalności procesu wyborczego. To działanie nie tylko bezprawne, ale i skrajnie nieodpowiedzialne. W państwie członkowskim UE nie ma miejsca na takie ingerencje w krajowy porządek konstytucyjny.
W Polsce obowiązuje Konstytucja, a nie opinie urzędników europejskich. I to Konstytucja stanowi fundament naszego prawa – również w zakresie organizacji wymiaru sprawiedliwości i wyborów. Próby podważania tego porządku należy traktować jako zamach na demokratyczne podstawy państwa.
Próby podważania tego porządku należy traktować jako zamach na demokratyczne podstawy państwa.
Nie możemy przechodzić obojętnie wobec takich działań – tu chodzi o przyszłość polskiej suwerenności i wiarygodność instytucji państwowych
— podkreśliło Stowarzyszenie „Prawnicy dla Polski”.
Kolejny rzecznik generalny TSUE podzielił się ze światem swoimi genialnymi pomysłami co do ustroju sądownictwa w Polsce (którego organizacja jest wyłączna kompetencja państw członkowskich). Zobaczymy, czy TSUE orzeknie zgodnie z opinią rzecznika (opinia ta jest dla trybunału niewiążąca). Ale nawet jeśli, to od razu studzę entuzjazm zwolenników tezy o nieistnieniu IKNiSP SN oraz zwolenników „wariantu rumuńskiego” - takie orzeczenie dotyczy tylko spraw w których zastosowanie ma prawo Unii (czyli w tym wypadku skarg nadzwyczajnych). Orzekanie o ważności wyborów do takich spraw się nie zalicza i orzecznictwo TSUE nie ma w tym zakresie żadnego zastosowania
— skomentował kuriozalną opinię rzecznika TSUE konstytucjonalista dr Oskar Kida.
Ja bardzo przepraszam, ale już pozbawianie niezawisłości polskich sędziów w zakresie oceny prawnej i zobowiązywanie ich do pomijania orzeczeń Sądu Najwyższego, to wyższy poziom bezczelności rzecznika generalnego TSUE. A jaka to podstawa prawna w traktatach unijnych pozwala TSUE cokolwiek nakazywać polskim sędziom?!
— napisał na X mec. Bartosz Lewandowski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/726286-fala-komentarzy-po-ataku-rzecznika-tsue-na-sn-naduzycie