Reporter Telewizji wPolsce24 Samuel Pereira chciał podczas konferencji ministrów Adama Bodnara i Tomasza Siemoniaka zadać pytanie milczącej mecenas Sylwii Gregorczyk-Abram. Prawnik z grupy „Wejście”, gdzie omawiano nielegalne przejęcie mediów publicznych ma pokierować nową komisją zajmującą się „wyjaśnieniem mechanizmów represji wobec organizacji społeczeństwa obywatelskiego oraz działaczy społecznych w latach 2015 -2023”. Wyraźnie zniecierpliwiona rzecznik MS Karolina Wasilewska pouczyła Pereirę, że „to nie jest miejsce, aby reporterzy wygłaszali swoje statementy”, a Gregorczyk-Abram milczała, choć jej wyraz twarzy tak naprawdę wystarczył za jakąkolwiek odpowiedź.
Szef MS Adam Bodnar oraz minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak informowali na dzisiejszej komisji o powołaniu nowej komisji, która zajmie się „wyjaśnieniem mechanizmów represji wobec organizacji społeczeństwa obywatelskiego oraz działaczy społecznych w latach 2015 -2023”. Na czele tej komisji stanie mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram. O pani prawnik głośno było w kontekście grupy „Wejście”, na której omawiano nielegalne przejęcie mediów publicznych. Na screenach z komunikatora WhatsApp, które zostały ujawnione, widać, że Gregorczyk-Abram udzielała się tam co najmniej raz.
Pytania Pereiry
Pani mecenas była zresztą na konferencji, ale nie miała chyba zbyt wiele do powiedzenia. Kiedy przyszedł czas na pytania dziennikarzy, Samuel Pereira z Telewizji wPolsce24 zadał ich nawet kilka.
Można by uznać, że to jest jakaś projekcja. Bo jeśli mówimy o mechanizmie represji, a wypowiada się pani, która brała udział w grupie „Wejście”, gdzie mówiono, że przejęcie mediów publicznych „pachnie stanem wojennym”. Jest też pan Prokurator Generalny, którego rzeczniczka ściga dziennikarza za pytania. W końcu pan Krajewski mówił o przekupywaniu mediów, a teraz pan Tomasz Sekielski ma mieć program za 11 mln zł w telewizji przejętej wprost przez rząd
— powiedział dziennikarz.
Mam pytanie do pana ministra, jeśli chodzi o właśnie te represje. Też mowa była o represjach wobec sądów. W konstytucji jest zapisane, że organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa i że wyroki orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą. Dlaczego pan się nie stosuje, wysyłając swojego rzecznika dyscyplinarnego, żeby nękał członków Krajowej Rady Sądownictwa, 18 bodaj? Nie trzyma się pan orzeczeń konstytucji, ponieważ wyrok Trybunału stwierdził w marcu 2019 roku, że przepisy o wyborze przez Sejm spośród sędziów członków nowej Krajowej Rady Sądownictwa są konstytucyjne. W 2021 roku z kolei był wyrok, który stwierdza, że prawo, konstytucja polska, jest ponad prawem unijnym, a pan się powołuje na wyroki trybunałów europejskich - czyli pan sam się nie stosuje do zapisów konstytucji
— mówił dalej.
I jak to się ma przede wszystkim do prześladowań sędziów? Bo mówiliście dzisiaj o prześladowaniach sędziów, a sami prześladujecie. I konkretne pytanie: czy to polowanie będzie dotyczyć tylko sędziów. którzy podpisali listy poparcia do KRS-u. czy też obywateli którzy podpisali takie listy?
— pytał reporter Telewizji wPolsce24.
Bodnar chce doprecyzowania
Panie redaktorze, było tyle wątków, że w sumie nie wiem, do którego się ustosunkować. Mam wrażenie, że te wątki były dość odległe od problematyki prac komisji. Czy pan mógłby może doprecyzować pytanie?
— poprosił minister Bodnar.
Tak. Czy komisja do spraw wyjaśnienia mechanizmów represji będzie również zajmować się może w przyszłości wszystkimi represjami, które pan reprezentuje, pański rząd i wszyscy podlegli funkcjonariusze? Również wobec pani Anny Wójcik czy to, co się działo na przesłuchaniu, bo pan sam stwierdził, że nie wszystko może było w porządku, jeśli chodzi o działania pani Ewy Wrzosek
— pytał Pereira.
Panie redaktorze, jak już pan zadał jedno pytanie, to pozwoli pan tutaj panu ministrowi odpowiedzieć, bo to jednak nie jest miejsce, żeby reporterzy wygłaszali swoje statementy
— zirytowała się rzecznik MS Karolina Wasilewska.
Czy zostanie rozszerzony również na działania które wy prowadzicie od grudnia 2023 roku?
— doprecyzował Pereira.
Zgodnie z tym, co mówiłem na początku, komisja będzie zajmowała się represjami w stosunku do społeczeństwa obywatelskiego oraz działaczy organizacji społecznych w latach 2015-2023. Moim zdaniem ten przekaz, który był na samym początku, jest wystarczająco jasny
— odparł minister Bodnar.
Jak zachowała się Gregorczyk-Abram?
Samuel Pereira chciał zadać pytanie także mecenas Gregorczyk-Abram.
Korzystając z tego, że jest tu pani Gregorczyk- Abram, mam pytanie: kto założył grupę „Wejście”, kto dobrał członków tej grupy na WhatsAppie, kto napisał, że „pachnie stanem wojennym i dlaczego pani Gregorczyk-Abram sama stwierdziła – cytuję – że, niestety, PAP jest infrastrukturą krytyczną, dlatego nie należy go przejmować i że zrobią to dopiero – tu cytat – „jak prezes Jarosław łaskawie opuści budynek”
— podkreślił.
Rzecznik Wasilewska znów się zirytowała i upomniała dziennikarza Telewizji wPolsce24, że w kolejce czekają także inne redakcje. Jak zareagowała natomiast Sylwia Gregorczyk-Abram? Kamery naszej telewizji uchwyciły ciekawy widok. Mecenas milczała jak zaklęta, jednak jej wyraz twarzy wystarczył za jakikolwiek komentarz.
Premier Donald Tusk wybrał członków do „Komisji ds. wyjaśnienia mechanizmów represji wobec organizacji społeczeństwa obywatelskiego oraz działaczy społecznych w latach 2015-2023”. Wśród nich m. in. Klementyna Suchanow i Mikołaj Małecki. Przedstawia ich minister Adam Bodnar
— napisał Samuel Pereira.
Bardzo szybko ulotniła się mec. Sylwia Gregorczyk-Abram, dzięki czemu mogła uniknąć trudnych pytań o grupę „Wejście”
— dodał dziennikarz w kolejnym wpisie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/725992-pytanie-dziennikarza-tv-wpolsce24-jak-zareagowala-abram