Komisja śledcza ds. Pegasusa, uznana przez TK za niezgodną z konstytucją, złoży do Sądu Okręgowego w Warszawie o ukaranie b. szefa CBA Ernesta Bejdy za niestawiennictwo oraz o doprowadzenie go na posiedzenie.
Przed komisją śledczą ds. Pegasusa miał stawić się dziś Ernest Bejda, były szef CBA. Świadek nie pojawił się na posiedzeniu, a w usprawiedliwieniu powołał się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z września 2024 r.
Pan Ernest Bejda nie stawił się w dniu wyznaczonym przez komisję na przesłuchanie. W dniu dzisiejszym do sekretariatu komisji wpłynęło usprawiedliwienie, w którym to pan Ernest Bejda powołuje się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego
— podkreśliła Magdalena Sroka, przewodnicząca komisji, otwierając dzisiejsze posiedzenie.
Ja przypomnę że dzisiaj jesteśmy po kolejnym postanowieniu Sądu Okręgowego w Warszawie, który absolutnie odrzucił wszystkie argumenty dotyczące nielegalności komisji, także usprawiedliwianie się tego typu pismami jest zupełnie niezasadne i myślę, że nie jesteśmy w stanie uwzględnić prośby pana Ernesta Bejdy
— dodała.
CZYTAJ TAKŻE:
Kary porządkowe dla byłego szefa CBA
Pod głosowanie poddano dwa wnioski.
W związku z powyższym otwieram dyskusję co do wypracowania stanowiska komisji w zakresie świadka niestawiającego się na wezwanie po raz czwarty. (…) Pan Ernest Bejda czterokrotnie już otrzymał wezwanie i nie stawił się w dniu dzisiejszym
— podkreśliła Sroka.
Przewodnicząca komisji poddała pod głosowanie wniosek do Sądu Okręgowego w Warszawie o zastosowanie wobec byłego szefa CBA kary porządkowej w postaci zatrzymania i doprowadzenia na posiedzenie komisji poddaję w takim razie wniosek pod głosowanie. Wniosek uzyskał większość.
Wiceprzewodniczący Sławomir Ćwik złożył z kolei wniosek o skierowanie wniosku do Sądu Okręgowego w Zamościu o ukaranie Ernesta Bejdy kwotą 3000 zł karą za „niestawiennictwo bez usprawiedliwienia na dzisiejszym posiedzeniu komisji”. Tutaj również udało się uzyskać większość. Magdalena Sroka zamknęła posiedzenie komisji.
Sąd już raz odrzucił wniosek komisji ws. Bejdy
Ernest Bejda miał być dziś przesłuchany o godzinie 15:00 w trybie niejawnym, później, o 17:00 - w trybie niejawnym.
Dzisiaj, jeżeli by się pan Bejda nie stawił, pójdzie wniosek do sądu o jego zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie
— powiedział Tomasz Trela, wiceprzewodniczący komisji, na antenie Polskiego Radia 24.
Przypomnijmy, że stołeczny Sąd Okręgowy już raz nie uwzględnił wniosku komisji śledczej ds. Pegasusa ws. Bejdy.
Komisja śledcza 13 stycznia br. zdecydowała o zwróceniu się do sądu o ukaranie byłego szefa CBA grzywną w wysokości 3 tys. zł za to, że trzykrotnie nie stawił się na przesłuchanie. Komisja postanowiła też zwrócić się do sądu o przymusowe doprowadzenie go na przesłuchanie, które miało się odbyć 4 marca.
W dniu posiedzenia komisji Bejda poinformował na platformie X, że Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił wniosku komisji.
Chcę poinformować, że Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił wniosku Sejmowej Komisji Śledczej ds. Pegasusa, o ukaranie mnie karą grzywny oraz przymusowego doprowadzenie przez policję, na termin 4 marca 2025 r. Sąd w uzasadnieniu swojej decyzji stwierdził, że powodem odmowy uwzględnienia żądania Komisji było niewłaściwe wskazanie terminu przesłuchania świadka
— poinformował wówczas.
Komisja wezwała mnie na datę 13 stycznia, tyle że 2024 r. W tym stanie rzeczy Sąd uznał, że jako świadek nie ponoszę winy za niestawiennictwo na posiedzenie Komisji. Warto w tym miejscu podkreślić, na co zwrócił również uwagę Sąd, że Komisja domagając się od Sądu ukarania mnie grzywną i przymusowym doprowadzeniem, nie dołączyła do swojego wniosku o ukaranie – dokumentu wezwania świadka do stawiennictwa na termin przesłuchania - podpisanego przez Przewodniczącą Komisji Magdalenę Srokę
— dodał.
To ja, w trakcie postępowania, poinformowałem Sąd o fakcie nieprawidłowego wezwania na przesłuchanie. Komisja, zamiast naprawić swój błąd i dokonać ponownego wezwania świadka na poprawnie wskazany termin, w sposób świadomy zataiła przed Sądem fakt nieprawidłowego wezwania świadka, domagając się jednocześnie od Sądu, między innymi - zastosowania wobec mnie środka o charakterze represyjnym, gdyż takim jest w istocie przymusowe doprowadzenie, wiążące się z pozbawieniem człowieka wolności. Kolejne świadectwo „bezstronności, rzetelności i profesjonalizmu Komisji”. Poniżej dołączam treść postanowienia Sądu Okręgowego o odmowie uwzględnienia wniosku
— podsumował Bejda.
Najlepsze świadectwo komisja Sroki wystawiła sobie 31 stycznia, kiedy to uciekła przed Zbigniewem Ziobrą mimo iż, tak jak chcieli członkowie komisji, były minister został przymusowo doprowadzony przez policję. Jeszcze lepsze „kwiatki” wyszły dziś, po ujawnieniu przez Telewizję wPolsce24 notatki policyjnej, z której wynika, że poseł Sroka deklarowała funkcjonariuszom, iż przewiduje przerwę do godziny 12:00, jeśli Zbigniewa Ziobry nie udałoby się doprowadzić przed godziną 10:30 na posiedzenie. Najwyraźniej zmieniła jednak swoją decyzję, bo posiedzenie zamknięto po mniej więcej 15 minutach, mimo iż Zbigniew Ziobro przebywał już w Sejmie.
CZYTAJ TAKŻE:
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/725381-kolejny-cyrk-komisji-sroki-teraz-beda-scigac-bejde