Dziś w MON podpisano umowę wykonawczą na pierwsze 111 bojowych wozów piechoty (BWP) Borsuk dla Wojska Polskiego, opiewającą na 6,5 mld zł. To wydarzenie dekady, bez precedensu - powiedział podczas uroczystości wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Politycy PiS nie podzielają entuzjazmu przedstawicieli rządu i zauważają, że ministrowie gabinetu Donalda Tuska przypisują sobie cudze sukcesy. Podkreślają też, że podpisano umowę na 111 wozów, zamiast na 1400. „Umowa na Borsuki mogła być podpisana już w połowie ubiegłego roku, ale z niezrozumiałych przyczyn została podpisana dopiero dzisiaj i to mimo wojny na Ukrainie” - zaznaczył były szef MON Mariusz Błaszczak.
Zawarty pomiędzy Agencją Uzbrojenia a Polską Grupą Zbrojeniową i Hutą Stalowa Wola kontrakt dotyczy 111 pojazdów wraz z pakietami logistycznym i szkoleniowym i opiewa na 6,5 mld zł. Dostawy pojazdów rozpoczną się w tym roku i potrwają do 2029 r.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że to pierwszy tego rodzaju wóz, który od podstaw został wyprodukowany i wymyślony w Polsce, będący na użytek polskiej armii. Wyraził wiarę, że pojazd ten dostępny będzie też w innych wersjach, które następnie sprzedawane będą sojusznikom.
„Więcej Borsuków”
Chcemy zamówić więcej Borsuków, 111 to jest dopiero początek
— oświadczył.
Przyznał jednocześnie, że konieczne jest zwiększenie zdolności produkcyjnych.
Jak mówił, wydarzenie to jest dla świata związanego z militariami i uzbrojeniem „wydarzeniem dekady, wydarzeniem bez precedensu”.
Kosiniak-Kamysz przypomniał, że proces pozyskiwania Borsuków rozpoczął w 2014 r. ówczesny minister obrony, aktualnie szef MSWiA Tomasz Siemoniak wraz z podjętą decyzją o rozpoczęciu badań prowadzących do produkcji wozów.
„Kompromitacja”
Politycy PiS nie podzielają entuzjazmu przedstawicieli rządu i zauważają, że ministrowie gabinetu Donalda Tuska przypisują sobie cudze sukcesy. Podkreślają też, że podpisano umowę na 111 wozów, zamiast na 1400.
Obecny rząd tak jak ma w zwyczaju, przypisuje sobie sukces związany z wdrożeniem BWP Borsuk do Sił Zbrojnych RP. A jak było naprawdę: Dopiero w 2018 r. opracowano wymaganie techniczne dotyczące pojazdu, bo za czasów pierwszego rządu PO-PSL nie zabezpieczono odpowiednich środków finansowych na prace badawcze. Dopiero po 2018 r. przygotowano pełną infrastrukturę techniczną do produkcji Borsuka, podczas gdy za czasów PO-PSL część Huty Stalowej Wola została sprzedana Chińczykom. Umowa na Borsuki mogła być podpisana już w połowie ubiegłego roku, ale z niezrozumiałych przyczyn została podpisana dopiero dzisiaj i to mimo wojny na Ukrainie. Umowa ramowa na 1400 BWP Borsuk została podpisana w lutym 2023 r. Dziś MON podpisuje umowę na… 111 sztuk. Kompromitacja
— napisał na X Mariusz Błaszczak.
Góra urodziła …. Borsuka. Oczekiwany kontrakt na NPBWP Borsuk, który miał być podpisany z HSW już w połowie ubiegłego roku, potem do końca wakacji, następnie w listopadzie, później do końca roku, potem w styczniu, a następnie w lutym, wreszcie jest. Ale zamiast 1400 sztuk mamy jedynie 111 z terminem realizacji 2029. Ręce opadają, patrząc na kierownictwo MON. Wojsko potrzebuje BWP-ów. Obecne zamówienie jest mikroskopijne w porównaniu z zapotrzebowaniem. HSW jest gotowe, więc dlaczego nie zamówiono więcej? Z AU słychać, że resort obrony nie ma pieniędzy – argument zdumiewający, patrząc na niewykorzystane 20 mld złotych w budżecie z ubiegłego roku. Jeśli tak jest, to ewidentnie dla rządzących bezpieczeństwo i rozwój rodzimej zbrojeniówki nie są priorytetem. Szkoda, że umowa nie została podpisana w Stalowej Woli – widać, że rządzący mają problem z tym miastem. Mimo wszystko, wielkie gratulacje dla całej załogi HSW, a także dla byłego prezesa HSW Jana Szwedo i byłego prezesa PGZ Sebastiana Chwałka
— zaznaczył Andrezj Śliwka.
CZYTAJ TEŻ:
maz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/725011-jest-umowa-na-111-wozow-bojowych-borsuk-opozycja-punktuje