„Obecna sytuacja Lasów Państwowych jest tragiczna. Postępujące nierozumne działania resortu klimatu i środowiska kierowanego przez panią z Polski 2050 prowadzą do degradacji największej firmy przyrodniczo-leśnej w Europie, jaką są Lasy Państwowe” - ostrzega w rozmowie z portalem wPolityce.pl Paweł Sałek, poseł PiS, były wiceminister środowiska. W mediach pojawiły się szokujące prognozy, iż za ten roku Lasy Państwowe mogą zanotować nawet ponad 700 mln zł straty. Jeśli rzeczywiście tak będzie, byłby to najgorszy wynik finansowy LP w historii.
Paweł Sałek wskazuje na dwa główne działania obecnego kierownictwa resortu środowiska, które szkodzą Lasom Państwowym.
Są dwa polecenia - ze stycznia ubiegłego roku o wyłączeniu z gospodarki leśnej, tak zwane moratorium 100 tys. hektarów, i teraz pojawiło się nowe polecenie wyłączające, które ma doprowadzić do powstania 1200 rezerwatów. To zmierza do tego, że Lasy Państwowe, które żyły z pozyskiwania drewna, dzisiaj mają ograniczone miejsce, gdzie mogą te drewno pozyskiwać i wcześniej czy później doprowadzi to do zachwiania sytuacji finansowej największej firmy przyrodniczo-leśnej w Europie
— mówi Paweł Sałek.
Dzisiaj wmawia się ludziom, że właśnie te działania służą ochronie przyrody. Oczywiście tak nie jest - to jest zachwianie całym systemem dobrze ugruntowanym planowej gospodarki leśnej, a u nas zrównoważona gospodarka leśna równa się ochrona przyrody. Gdyby nie polscy leśnicy, rolnicy i myśliwi, to nie mielibyśmy obecnie tych pięknych zasobów przyrodniczych, które dzisiaj na siłę chce się chronić tak zwaną ochroną bierną, czyli rezerwatową. A po co to komu? Przecież w rezerwacie nawet nie można chodzić na grzyby. W rezerwacie człowiek może poruszać się tylko tam, gdzie jest wyznaczona ścieżka przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska
— dodaje.
Czy faktycznie może dojść do sytuacji, że w 2025 roku Lasy Państwowe zanotują ogromną stratę finansową?
Informacje, które pojawiły się w mediach, są rzeczywiście bardzo niepokojące. Trzeba obserwować, jaki będzie finalnie wynik finansowy Lasów Państwowych za 2025 rok. Jednak teraz doprowadzenie tej firmy do upadku zajmie Koalicji 13 grudnia kilka lat, ponieważ jest jeszcze trochę pieniędzy w Lasach Państwowych. Przypuszczam zatem, że będą stosować różnego rodzaju zabiegi i triki księgowe, które będą wykazywać zupełnie co innego niż jest w rzeczywistości. Tymczasem w imię wielkich haseł o ochronie przyrody ogranicza się dopływ pieniędzy Lasom Państwowym
— zaznacza poseł PiS.
Czy wobec tego realnym jest zagrożenie, iż w następstwie słabych wyników finansowych Lasów Państwowych rządzą zaczną dążyć do ich prywatyzacji?
Ależ oczywiście, że tak. Już były w Polsce dwie próby prywatyzacji Lasów Państwowych, one się nie powiodły, teraz ta próba, z którą aktualnie mamy do czynienia, jest najbardziej przebiegła, bo to jest opowiadanie o tym, że właśnie chronimy przyrodę. Problem jest taki, że jeżeli firma będzie niedochodowa, będzie na minusie, to trzeba będzie się zastanowić jaką optymalizację przeprowadzić, jaką restrukturyzację. Lasy zajmują 1/3 powierzchni kraju. Na tym nie można tak sobie majstrować, bo to nasz majątek narodowy, warty więcej niż majątek najbogatszego człowieka świata Elona Muska
— podkreśla.
Będzie ogólnopolskie referendum ws. ochrony lasów?
Paweł Sałek przypomina też o akcji zbierania podpisów przez Stowarzyszenie na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski na rzecz rozpisania ogólnokrajowego referendum ws. ochrony polskich lasów.
Przy tej okazji też przypominam o wielkiej akcji, która bardzo ładnie się rozwija, związana ze zbiórką podpisów pod wnioskiem o ogólnokrajowe referendum w obronie Lasów Państwowych i państwowego gospodarstwa leśnego, a także strategicznych zasobów państwa, bo las jest strategicznym zasobem państwa. Trzeba zbierać podpisy, żeby tę władzę po prostu przestraszyć i doprowadzić do tego, żeby jej złe pomysły na polskie lasy nie były wprowadzane w życie. Stąd ta inicjatywa i zachęcam do tego, żeby złożyć swój podpis pod tą inicjatywą, druk w tej sprawie można pobrać z mojej strony internetowej pawelsalek.pl
— przypomniał Sałek.
W tegorocznych wyborach prezydenckich startuje m.in. Szymon Hołownia, ostatnio notujący fatalne wyniki w sondażach. Czy szef formacji, z której wywodzi się minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska ma mimo wszystko szansę na wyborczy sukces?
Nie wróżę wielkiego sukcesu panu marszałkowi Hołowni jako kandydatowi na prezydenta, dlatego że on i jego ekipa, która jest w resorcie środowiska, podnieśli rękę na polskie lasy. Polacy nie zapomną tego Hołowni. Nie zapomną mu tego, że chce zniszczyć nasz największy majątek narodowy
— zaznacza poseł PiS.
CZYTAJ TAKŻE:
not. as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/724936-tylko-u-nas-salek-alarmuje-sytuacja-lasow-jest-tragiczna