Paweł Szopa, którego pod koniec października 2024 roku zatrzymano na Dominikanie, już dzień po dotarciu do Polski miał pójść na współpracę ze śledczymi. Miał zeznać m.in., że zbierał na swoim koncie pieniądze, które miał przekazać w formie łapówki. Ostatecznie do przekazania pieniędzy nie doszło. Do sprawy odniósł się Michał Kuczmierowski, którego nazwisko miało paść podczas składania zeznań przez Szopę. „Wymuszone pomówienia” — mówi były szef RARS.
Jak ustaliła Telewizja Republika, podczas zatrzymania na Dominikanie, Szopa miał mieć przy sobie notatki dotyczące swojej współpracy z RARS podczas pandemii.
Jestem w stanie odtworzyć treść tej notatki, natomiast obawiam się o możliwość jakiegoś nieuprawnionego jej wykorzystania. Będę wyjaśniał na okoliczności objęte wszystkimi zarzutami, opiszę wszystkie podmioty gospodarcze, w których występowałem i współpracę z RARSem
– miał powiedzieć podczas składania zeznań.
Następnie Szopa miał wprost oskarżać ludzi związanych ówczesnym obozem rządzącym.
Po realizacji dwóch pierwszych, trzech kontraktów zgłosił się do mnie w imieniu Kuczmierowskiego Paweł K. On też był w tym Zespole, oni się znali, działali razem. Wiedziałem, że są kolegami, byli kumplami, znali się z harcerstwa lub skądś. Z propozycją abym od każdego zamówienia część pieniędzy jakby odkładał na ich rzecz. To był jeden grosz od jednej sztuki. A że produkty szły w miliony sztuk, to kwota była duża
– miał zapewniać śledczych.
To miało być dla K. K. powiedział, że to będzie dla K. i Kuczmierowskiego, oni mieli się tym dzielić, ale jak nie wiem
– dodawał Szopa.
Pieniądze na łapówki
Podczas zeznań twórca marki „Red is Bad” miał przekonywać, że gromadził na koncie pieniądze, które miałby przekazać jako łapówkę, ale nigdy tego nie zrobił.
K. przychodził z różnymi pomysłami przekazania tych pieniędzy np. w formie gotówki, czy biznesu. (…) Ja nie czułem się bezpiecznie z tymi pomysłami
– miał mówić Szopa.
Reakcja Kuczmierowskiego
Do oskarżeń ze strony Szopy odniósł się Michał Kuczmierowski.
Zeznania Pawła Szopy są wymuszonymi pomówieniami. Taka sytuacja nie miała miejsca. Z resztą byłaby to najgłupsza i najdziwniejsza łapówka, której nigdy nie wręczono, od której uzależniano kolejne zamówienia. Mimo tego, że nie została przekazana, kolejne zamówienia były składane. Paweł Szopa był bardzo dobrym dostawcą, to trzeba powiedzieć wprost. Miał produkty, których często brakowało na rynku i właśnie w tych momentach zwracaliśmy się jako agencja z prośbą o przedstawienie oferty. Były to głównie produkty pochodzące z Azji - z Chin. Jego współpracownicy i spółki miały wyjątkową rzetelność, jeżeli chodzi o ogarnięcie logistyki
– powiedział.
mly/niezalezna.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/724931-kuczmierowski-odpowiada-na-oskarzenia-szopy-pomowienia