„Lasy Państwowe przewidują w tym roku stratę ponad 700 mln zł. To pierwszy raz w stuletniej historii LP” - ostrzegł w rozmowie z portalem Tysol.pl Zbigniew Kuszlewicz, przewodniczący Rady Sekretariatu Zasobów Naturalnych i Ochrony Środowiska NSZZ „Solidarność”.
Już pod koniec zeszłego roku w sieci krążyła infografika z prognozami finansowymi dla Lasów Państwowych na przyszły rok. Widniała w niej niepokojąca kwota ponad 700 milionów złotych deficytu.
Teraz na te niepokojące dane wskazywał Zbigniew Kuszlewicz, przewodniczący Rady Sekretariatu Zasobów Naturalnych i Ochrony Środowiska NSZZ „Solidarność”, w rozmowie z portalem Tysol.pl. Wymienił też, z czego jego zdaniem wynika ta sytuacja. Przypomniał o planach Brukseli, by 30 proc. terenów UE było objęte ochroną, w tym 10 proc. ścisłą. Tymczasem polskie władze wprowadzają moratorium, na mocy którego ostatecznie 20 proc. lasów ma być wyłączone z wycinek.
Wyłączenie z użytkowania aż 20 proc. powierzchni Lasów Państwowych to katastrofa. (…). Zagrożonych jest prawie 100 tys. miejsc pracy. Małe firmy przetwórstwa drzewnego mogą tego nie przetrwać. To burzy zaplanowaną gospodarkę leśną. (…) Po roku ten problem nadal jest największą bolączką polskich lasów. To, co wymyślili ekocentryści i co wyszło z Brukseli, doprowadziło do wyłączenia już około 17 proc. lasów z działalności gospodarczej, a w planach Ministerstwa Klimatu i Środowiska wspólnie z Dyrekcją Generalną Lasów Państwowych ma być utworzonych nawet do 1400. Ale to nie wszystko. W te wyłączenia nie są wliczone tzw. lasy społeczne. Spodziewam się wyłączeń nawet 1/3 lasów państwowych, gdyż pomysłodawcy zamykania jednej z największych gałęzi gospodarki narodowej mają zielone światło płynące z Brukseli i ze strony rządu RP
— powiedział Zbigniew Kuszlewicz. Co z tego ostatecznie wynika?
Ma to swoje konsekwencje już obecnie, gdyż upadają małe firmy przetwórstwa drzewnego, zakłady usług leśnych, a i Lasy Państwowe przewidują w tym roku stratę ponad 700 mln zł. To pierwszy raz w stuletniej historii LP. Zarządcy uspokajają, iż pokryje to Fundusz Leśny. Gdy w ciągu trzech do pięciu lat to źródło finansowania się wyczerpie, jaki los czeka Lasy Państwowe? W tym kształcie LP stracą zdolność samofinansowania, a więc pojawią się pomysły restrukturyzacji, optymalizacji, przekształceń własnościowych, a na koniec prywatyzacji. W naszej historii pojawiały się takie pomysły, zgłaszali się krezusi ze wschodu i zachodu, gotowi kupić nasze „srebra rodowe”
— ostrzegał.
Jakie zagrożenia płyną z wprowadzania pod dyktando pseudoekologów ochrony ścisłej?
To brak możliwości przeciwdziałania zamieraniu lasu, realizowania przebudowy drzewostanów o niewłaściwym składzie gatunkowym, realizacji niektórych działań z zakresu ochrony czynnej zapisanych w planach zadań ochronnych (PZO). Powstanie rozległych powierzchni otwartych spowoduje zanik dogodnych siedlisk. Dla wielu gatunków związanych z drzewami żywymi (ssaki, ptaki, płazy, porosty, grzyby) zamarcie całego lasu oznaczać będzie brak możliwości dalszego funkcjonowania ich populacji
— tłumaczył w rozmowie z Tysol.pl Jacek Cichocki, przewodniczący Krajowej Sekcji Pracowników Leśnictwa NSZZ „Solidarność”.
Prof. Bogdan Brzeziecki z SGGW w przygotowanej dla Lasów Państwowych ekspertyzie ostrzegł, iż objęcie 40 proc. lasów ochroną ścisłą może doprowadzić m.in. do zanikania nawet podstawowych gatunków i uproszczenia struktury lasów.
Burza w sieci
Informacja o fatalnej prognozie finansowej Lasów Państwowych na przyszły rok wywołała lawinę komentarzy w sieci.
Wystarczyło oddać je pod nadzór ekipy Donalda Tuska i…: „W 2025 roku Lasy Państwowe przewidują STRATĘ przekraczającą 700 mln złotych. To sytuacja bez precedensu w ich ponadstuletniej historii”. Nie powiem, że ostrzegałam, bo to żadna satysfakcja, gdy spełnia się zły sen dla każdego, kto wie jak cenny skarb tracimy… Choć wiem też, że niektórzy - ci, co pisali ten scenariusz, mrożą już szampany: nie przewidywali, że pójdzie tak szybko. I tak łatwo
— napisała na platformie X Małgorzata Golińska, posłanka PiS, była wiceminister klimatu i środowiska.
Ekipa Tuska wzięła się Lasy Państwowe i po raz pierwszy w swej historii, w tym roku ich działalność, ma się zakończyć stratą w wysokości 700 mln zł. Zaraz usłyszymy, nie ma zysków, są straty, trzeba więc prywatyzować
— ostrzegał Zbigniew Kuźmiuk, europoseł PiS.
Ciekaw jestem, co na to aktualni mądrale z Instytutu Badawczego Leśnictwa?
— zapytał dr Grzegorz Chocian, prezes Fundacji Konstruktywnej Ekologii ECOPROBONO.
Dziękujemy Trzeciej Drodze. Bez nich nic by się Tuskowi nie udało
— zaznaczyła Renata, użytkowniczka X.
Będzie powód do prywatyzacji. Niebywałe draństwo
— stwierdziła użytkownik X mirjan.
Wystarczyło otumanić 30 proc. narodu i patrzymy bezsilnie jak państwo nam znika, co się z nami stało Polacy, co się z nami stało
— napisała Bogna Fronczak, użytkowniczka X.
I cyk prywatyzacja
— zaalarmował Artur Maksymowicz, użytkwownik X.
Musi przynosić straty, żeby ludzie nie marudzili przy prywatyzacji. Tak to działa od ponad 30 lat w każdej branży i zakładzie pracy. Celowe działanie, czego nie rozumiesz?
— napisał N.N., użytkownik X.
W obecnej złej sytuacji Lasów Państwowych ważna jest inicjatywa propagowana przez posła PiS Pawła Sałka, czyli akcja zbierania podpisów przez Stowarzyszenie na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski na rzecz rozpisania ogólnokrajowego referendum ws. ochrony polskich lasów.
CZYTAJ TAKŻE:
tkwl/tysol.pl/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/724872-skutki-rzadow-tuska-lasy-panstwowe-prognozuja-wielka-strate