Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu i współprzewodniczący Nowej Lewicy był pytany w rozmowie z dziennikarzami o sprawę Andrzeja Szejny. Czarzasty stwierdził, że tematu problemu alkoholowego wiceministra „nigdy nie bagatelizował”, a w ogóle to wiceszef MSZ „po terapii wszedł na dobrą drogę”. „Podejrzewaliśmy, że może to się zdarza zbyt często, że może powinien pójść na terapię. Terapia była mu sugerowana i ją podjął” - przekonywała z kolei Anna Maria Żukowska, przewodnicząca klubu Nowej Lewicy w rozmowie z Radiem Zet. Jeśli chodzi o Czarzastego, przypomniano mu, że w zeszłym tygodniu, w tej samej stacji radiowej, oburzał się na doniesienia medialne o nadużywaniu napojów procentowych przez ministra Szejnę.
Włodzimierz Czarzasty podkreślił w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, że wiedział o problemie Andrzeja Szejny.
W momencie, kiedy pan Szejna był zgłaszany na funkcję wiceministra, wypełniał dokumenty dotyczące możliwości dostępu do różnych materiałów i poinformował, że miał problem alkoholowy. Ten problem był szczególnie widoczny w 2022 r.
— zaznaczył.
Następnie pan Szejna poddał się terapii i okazała się ona korzystna. Powiem szczerze, uważam że bardzo dobrze zrobił. Wszystkim jest nam łatwiej odnosić się do jego przeszłości, bo mówimy tak, to prawda, miał problemy w 2022 r., to prawda, zajmowało się tym problemem kiedyś prezydium klubu Lewicy. Tak, mamy w swoim gronie człowieka, który jest człowiekiem chorym i który walczy ze swoją chorobą. Teraz po terapii wszedł na dobrą drogę. Co będzie w przyszłości - zobaczymy
— zaznaczył Czarzasty.
Najważniejszy moment to jest przyznanie się do choroby. Nigdy nie będę żądał ustąpienia człowieka, który przyznaje się do swojej choroby, bo myślę, że dobrze zrobił
— podkreślił wicemarszałek Sejmu.
Czarzasty ocenił też, że to jest rzadka sytuacja, gdy ktoś, kto jest chory, przyznaje się do tej choroby.
Myślę, że to jest odważne i to co jest ważne, jest już za nim. Przyznał się i to jest najważniejszym elementem
— powiedział Czarzasty.
Czy Czarzasty na pewno „nie bagatelizował” tematu?
Wicemarszałkowi przypomniano jego wypowiedź z ubiegłego tygodnia. W rozmowie z Bogdanem Rymanowskim na antenie Radia Zet zaledwie 5 dni temu Włodzimierz Czarzasty przekonywał, że Andrzeja Szejnę zna od 20 lat. I nigdy nie widział go pijanego. Zapewnił, że nigdy tego tematu nie bagatelizował.
Oczywiście podtrzymuję, że Szejny nie widziałem pijanego. Pijany to jest człowiek, który chwieje się na nogach, przewraca, bełkocze. Nigdy w życiu Szejny w takim stanie nie widziałem. Jeżeli chodzi o to, co powiedziałem, podtrzymuję to
— zaznaczył dziś współprzewodniczący Nowej Lewicy w rozmowie z dziennikarzami.
Czy faktycznie nie bagatelizował tematu? Cóż, gdy przypomnimy sobie wspomniany wywiad dla Radia Zet, to Włodzimierz Czarzasty określał sprawę jako „obrzydliwą”, a konkretnie „obrzydliwe” było to, że o sytuacjach, w których polityk Nowej Lewicy miał nadużyć alkoholu byli współpracownicy i działacze regionalnych struktur partii wypowiadali się anonimowo.
Obrzydliwa to sprawa jest. To znaczy Gazeta Wyborcza napisała artykuł powołując się na trzy czy tam cztery osoby, które nie wypowiedziały się ani pod imieniem, ani pod nazwiskiem. To jest poziom naprawdę prasy bulwarowej. Nawet nie będę mówił o „Fakcie” i o „Super Expressie”, bo ich poziom jest wyższy. Pana doktora Szejnę, wiceministra spraw zagranicznych, którego notabene zapraszają wszystkie media, bo jest naprawdę wybitnym wiceministrem znającym cztery języki, nie widziałem nigdy pijanego, a znam go 20 lat i ktoś mówi: „Czułem od niego alkohol na imprezie. Czułem od niego alkohol”. (…) Nie mam ochoty po prostu komentować kogoś, kto nie ma nazwiska
— irytował się wicemarszałek Sejmu.
Wypowiedź Czarzastego przypomniał na platformie X internauta Patryk Spaliński:
Włodzimierz Czarzasty 5 dni temu: Pana Szejnę znam od 20 lat i nie widziałem go nigdy pijanego.
CZYTAJ TAKŻE: Czarzasty wściekły na publikację „GW” o Szejnie. „Obrzydliwa sprawa”! Wpis Maciejewskiej i… awantura z działaczką Lewicy
Żukowska: Terapia była sugerowana
A jak ta wypowiedź poradzi sobie w konfrontacji z tym, co powiedziała dziś rano w tej samej stacji przewodnicząca klubu Lewicy, Anna Maria Żukowska.
jest jasny komunikat, że podjął terapię i jego choroba należy do przeszłości. Choć wiemy, że choruje się całe życie, ale że etap aktywnej fazy choroby ma za sobą. (…) Podejrzewaliśmy, że może to się zdarza zbyt często, że może powinien pójść na terapię. Terapia była mu sugerowana i ją podjął
— zauważyła poseł.
Na pytanie, czy Andrzej Szejna powinien dysponować informacjami tajnymi z tytułu pełnienia funkcji Żukowska zauważyła, że był on weryfikowany przez ABW i składał oświadczenia pod rygorem odpowiedzialności karnej.
Nie sądzę, by była to wiedza jakkolwiek zagrożona
— stwierdziła.
Czekam na decyzję ABW, czy tu się coś zmieni, czy nie. Nie będę kwestionowała, jeśli dojdzie tutaj do jakichś zmian
— dodała.
Jednocześnie Żukowska podkreśliła, że Nowa Lewica nie wycofa poparcia dla Szejny w rządzie. Polityk dodała, że kontaktowała się w tej sprawie z szefem MSZ Radosławem Sikorskim, u którego „nie ma takiej woli”, aby wiceminister ustąpił ze stanowiska.
Na tę rozbieżność zwrócono uwagę na profilu „Wolność Słowa” na platformie X:
Lewica dzisiaj: Podejrzewaliśmy, że minister Szejna ma problem alkoholowy, sugerowaliśmy mu terapię
Lewica 5 dni wcześniej: To jest obrzydliwe, nigdy nie widziałem go pijanego
Czyli minister Szejna wcale nie musiał „bełkotać” czy „zataczać się”, żeby Nowa Lewica zaczęła podejrzewać problem alkoholowy, a poseł - rozpoczął „sugerowaną” przez kolegów i koleżanki terapię? Co gorsza, wciąż umyka nam pewna podstawowa sprawa: Andrzej Szejna jest wiceministrem spraw zagranicznych - czyli jednego z najbardziej „wrażliwych” i kluczowych dla bezpieczeństwa państwa resortów, w dodatku w kraju przyfrontowym, graniczącym zarówno z Ukrainą, jak i Rosją (Obwód Królewiecki). Ale co my tam wszyscy wiemy?
CZYTAJ TAKŻE:
aja/PAP, Radio Zet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/724815-czarzasty-oburzal-sie-na-artykuly-o-szejnie-co-mowi-dzis