„Czy Donald Tusk i sojusznicy w Brukseli chcą zastąpić NATO biurokratycznym ‘projektem obronnym’ Unii Europejskiej, oddając suwerenność Polski Niemcom i eurokratom?!” - zastanawia się na platformie X były premier Mateusz Morawiecki.
Mateusz Morawiecki wskazuje, że „narracja obecnego rządu, to desperacka próba przykrycia własnej niekompetencji i błędu, jakim było sabotowanie budowy zapory na wschodniej granicy Polski i popieranie przyjmowania nielegalnych imigrantów”.
Nigdy nie byliśmy przeciwko wzmacnianiu polskiej granicy wschodniej ani obrony Europy
— podkreśla były premier.
Zaznacza, że „to rząd Prawa i Sprawiedliwości zainicjował działania obronne na flance wschodniej i konsekwentnie ostrzegał przed zagrożeniem ze wschodu”.
‘Tarcza Wschód’ to tylko nowa, PR-owa nazwa istniejącej koncepcji, realizowanej od lat przez nasz rząd i wspieranej przez NATO
— ocenia Mateusz Morawiecki.
„Faktów nie zmieni ich propaganda”
Przypomina, że „gdy my budowaliśmy zaporę na granicy - oni zachwycali się ‘Zieloną Granicą’”.
Takie są fakty, których nie zmieni ich propaganda i desperackie próby podłączania się do trendu ‘troski o bezpieczeństwo Europy’
— pisze były premier i wyjaśnia, „dlaczego więc zagłosowaliśmy przeciw rezolucji PE i uchwale sejmowej”.
To proste - do słusznej strategii obrony wschodniej granicy Polski dodaje bardzo kontrowersyjne zapisy
— tłumaczy.
Gdzie?
— pyta.
Szereg zapisów uderzających w NATO
Wymienia, że „rezolucja zawiera szereg zapisów uderzających w NATO”:
— art. 7, nawołujący do stworzenia „Europejskiej Unii Obronnej”;
— art. 11, postulujący przerzucenie odpowiedzialność za przeciwdziałanie „wojnie hybrydowej” z Sojuszu na UE);
— relacje sojusznicze z USA (vide „Europejska Unia Obronna”), ograniczających wypracowane już relacje z pewnymi dostawcami uzbrojenia np. Koreą Płd. (art. 61);
— czy zmniejszających konkurencyjność polskiego przemysłu zbrojeniowego (art. 63 nawołujący do otwarcia procesu pozyskiwania uzbrojenia w państwach członkowskich);
— rezolucja chce stałego ustanowienia finansowania dla Ukrainy w relacji do polskiego PKB (art.24);
— Polska ma udzielić prawa KE do składania zamówień zbrojeniowych w jej imieniu;
— postuluje odejście od zasady jednomyślności na rzecz głosowania większością kwalifikowaną w RE.
Czy powyższe zapisy samej rezolucji (nie interpretacje publicystów i polityków - a tekst samej rezolucji!) nie są wystarczające, by odpowiedzieć - dlaczego jesteśmy przeciw?
— zastanawia się Mateusz Morawiecki.
Sprzeciw wobec powyższych rozwiązań
Wskazuje, że „polska racja stanu wymaga ostrego sprzeciwu wobec powyższych rozwiązań!”.
Każdy rząd, który zgodzi się na te zapisy - osłabi, a nie wzmocni bezpieczeństwo Polski. Nie pozwolimy na oddanie jakichkolwiek kompetencji dotyczących wojska, polityki obronnej i zbrojeń w ręce kogokolwiek innego, niż sami Polacy, ani na majstrowanie przy naszych relacjach z NATO i próbę wymuszenia „Europejskiej Unii Obronnej” – biurokratycznego tworu, który osłabia transatlantycki sojusz z USA
— podkreśla były premier.
Zaznacza, że „UE powinna wspierać europejski przemysł zbrojeniowy, ale nie może zastąpić Sojuszu Północnoatlantyckiego”.
To właśnie NATO, a nie brukselscy urzędnicy, gwarantuje Polsce bezpieczeństwo i umożliwia nam realny wpływ na własną obronność. O ekonomicznym wątku projektu ‘białej księgi na temat przyszłości europejskiej obronności’ będę jeszcze pisał, bo w kształcie, w jakim jest on teraz proponowany - to Polska będzie sponsorować niemiecki przemysł zbrojeniowy! Ale o tym wkrótce…
— zapowiada Mateusz Morawiecki.
„Ta rezolucja to pułapka”
Wskazuje, że „jak pisze Onet, wspierający przecież rząd Donalda Tuska, cała ta rezolucja i uchwała sejmowa to pułapka – polityczna zagrywka, a nie rzetelna debata o bezpieczeństwie Polski”.
My jesteśmy zwolennikami współpracy – ale prawdziwej, opartej na równoprawnym dialogu państw członkowskich, nie dyktacie Brukseli. Chcemy bezpieczeństwa Europy opartego na sile NATO, wspólnym głosie USA, Wielkiej Brytanii czy realnej współpracy i kontraktach z Koreą Południową
— pisze były premier.
Jego zdaniem „Unia Europejska nigdy nie powinna marginalizować naszej roli ani dyktować, co mamy robić ze swoim potencjałem zbrojeniowym”.
To my od lat inwestujemy w rozwój Wojska Polskiego, modernizację sprzętu i budowę przemysłu obronnego. To rola Polski rośnie - a Brukseli maleje. Tego się boją - i stąd kolejna próba ograniczania naszego potencjału i znaczenia pod przykrywką ‘troski o bezpieczeństwo’. Niestety, obecny rząd znów wpada w pułapkę naiwności geopolitycznej
— podkreśla Mateusz Morawiecki.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/724776-morawiecki-rzad-wpada-w-pulapke-naiwnosci-geopolitycznej