Zabrakło 11 tys. podpisów, wrocławian, aby zorganizować referendum ws. odwołania prezydenta Jacka Sutryka. Inicjatorem zbiórki podpisów było Stowarzyszenie SOS Wrocław, kierowany przez radnego Piotra Uhle. Z 46 tys. wymaganych podpisów udało się zebrać 35 tys.
Inicjatywa referendalna we Wrocławiu została zawiązana w połowie stycznia. Do organizacji plebiscytu dąży stowarzyszenie SOS Wrocław, którego prezesem jest miejski radny Piotr Uhle (opozycyjny Klub Radnych Naprawmy Przyszłość). Stowarzyszenie uważa, że Sutryk m.in. nie spełniania obietnic wyborczych; podnosi też, że na prezydencie Wrocławia ciążą prokuratorskie zarzuty w aferze Collegium Humanum.
Podpisy i tak przekazano PKW
Radny Uhle poinformował dziś PAP, że Stowarzyszenie SOS Wrocław zebrało 35 tys. podpisów pod wnioskiem o przeprowadzanie referendum. Aby zorganizować referendum w sprawie odwołania Sutryka z urzędu, inicjatorzy tego przedsięwzięcia musieli zebrać 46 tys. 646 podopisów. Termin zbierania podpisów mija w poniedziałek, 24 marca.
Chociaż nie zebraliśmy wystarczającej liczby podpisów, to jednak postanowiliśmy je przekazać Państwowej Komisji Wyborczej, i tak uczyniliśmy
— powiedział Uhle.
Referendum byłoby ważne, jeżeli zagłosowałoby trzy piąte wrocławian, którzy wybierali Sutryka w 2024 r.
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/724728-nie-bedzie-referendum-ws-odwolania-jacka-sutryka