„Niech każdy potępia sam siebie, jeżeli ma jakieś powody. Ja nie mam żadnych powodów do tego, żeby potępiać moje człowieczeństwo, żeby wtedy, kiedy byłem na Podlasiu i dowiedziałem się, że są dzieciaki, które od kilku dni leżą na ziemi, na ubitym piachu i dostała polecenie od Kamińskiego i Wąsika Straż Graniczna, że nie ma im podawać wody, pojechaliśmy z posłem Jońskim, kupiliśmy wodę, kupiliśmy bułki” - opowiadał Michał Szczerba na antenie Polsat News.
Europoseł Platformy Obywatelskiej Michał Szczerba na antenie Polsat News nieudolnie tłumaczył się ze swojego skandalicznego zachowania na polsko-białoruskiej granicy, kiedy wpisywał się w działania hybrydowe reżimu Łukaszenki przeciwko Polsce i wspólnie z posłem Dariuszem Jońskim, nosił paczki dla „biednych migrantów”.
Obecna w studiu europosłanka Konfederacji Ewa Zajączkowska-Hernik zapytała go, kiedy „rusza z siatką z Ikei” na granicę.
Tłumaczenia Szczerby
Ja nigdy nie byłem z siatką Ikei. Naprawdę ten never-ending story czterech lat to jedna i ta sama śpiewka
— odpowiadał.
W tle pojawiały się apele o to, aby Michał Szczerba w końcu przeprosił za swoje działanie.
Wtedy kiedy są prawdziwe decyzje to jesteście po stronie niestety Putina, po stronie Orbana i po stronie niemieckiej AFD
— wskazywał.
Mocny apel
Na te próby usprawiedliwiania się zareagował obecny w studiu poseł PiS Marcin Przydacz.
Pan stanął po stronie tak naprawdę niestety atakujących ze strony Łukaszenki. Nigdy pan za to nie przeprosił
— zauważył.
Absurdalne tłumaczenia
Michał Szczerba nie ustawał jednak w próbach wybielania swojego postępowania.
Niech każdy potępia sam siebie, jeżeli ma jakieś powody. Ja nie mam żadnych powodów do tego, żeby potępiać moje człowieczeństwo, żeby wtedy, kiedy byłem na Podlasiu i dowiedziałem się, że są dzieciaki, które od kilku dni leżą na ziemi, na ubitym piachu i dostała polecenie od Kamińskiego i Wąsika Straż Graniczna, że nie ma im podawać wody, pojechaliśmy z posłem Jońskim, kupiliśmy wodę, kupiliśmy bułki
— tłumaczył.
Robiliście obrzydliwą politykę antyrządową wtedy przeciwko PiS-owi, nie za dziećmi. To jest wasz problem
— wtrącił Marcin Przydacz.
Atak na PiS
To nie był koniec absurdalny wywodów Szczerby.
Druga sprawa, kwestia tego głosowania nad tą zaporą kilka lat temu. To była całkiem inna sytuacja, byliśmy po doświadczeniach skorumpowanych, złodziejskich rządów PiS-u, po pandemii. Kradliście na wszystkim: na respiratorach, na maseczkach, na przyłbicach, na szpitalach tymczasowych. Próbowaliśmy wprowadzić tak naprawdę bezpieczniki do ustawy w sprawie zapory, bo wiedzieliśmy, że będzie tak, jak będzie w RARS-ie, bo wiedzieliśmy, że będzie tak, jak będzie w Ministerstwie Zdrowia
— brnął polityk KO.
Te argumenty przedstawialiśmy i przedstawialiśmy poprawki. Nie głosowaliśmy tylko i wyłącznie dlatego, ponieważ baliśmy się waszego złodziejstwa, że tak jak na pandemii, tak na wojnie, tak na wojnie hybrydowej będziecie realizować swoje brudne, śmierdzące interesy
— mówił.
Na te słowa zareagował prezydencki minister Błażej Poboży.
Tamto głosowanie okryło hańbą was na lata i to, że dziś Donald Tusk zaczął mówić naszym językiem to dobrze. Tyle tylko, że my w to nie wierzymy, że się zmienił tylko i wyłącznie, że trwają wybory. Pana występ wtedy przy granicy, działanie pana Sterczewskiego, działanie pana Jońskiego, działanie polityków lewicowych, którzy się tam pokazywali, niezależnie od intencji, które chcieliście rzekomo, tak jak pan dzisiaj próbuje wytłumaczyć, ujawniać, stały się potem wykorzystywanym materiałem w propagandzie rosyjskiej i propagandzie białoruskiej
— wskazał.
CZYTAJ TAKŻE:
as/X/Polsat News
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/724647-absurdalne-tlumaczenia-szczerby-ws-cyrkow-na-granicy