„Ja miałem prawo jako minister obrony narodowej, więcej powiem, miałem obowiązek, żeby odtajnić te już archiwalne dokumenty. Dlaczego? Dlatego, żeby one nigdy więcej nie wróciły” - mówił były szef MON, były wicepremier Mariusz Błaszczak na antenie Telewizji wPolsce24, opowiadając o sprawie postawienia mu zarzutów za odtajnienie planów obrony na linii Wisły za czasów PO-PSL.
W Wydziale do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie zarzuty usłyszał były minister obrony narodowej i były wicepremier Mariusz Błaszczak.
Stało się to z powodu odtajnienia przez niego haniebnych fragmentów planów obronnych dot. tzw. linii Wisły - czyli planów oddania wschodniej Polski wrogowi w razie konfliktu zbrojnego, opracowanych podczas pierwszych rządów PO-PSL.
Zarzuty
Marcin Wikło zapytał się byłego szefa MON o to, jak czuje się po tym, gdy po raz pierwszy w życiu usłyszał zarzuty.
Byłem wielokrotnie przesłuchiwany, dziś po raz pierwszy postawiono mi zarzuty. Zarzuty bezpodstawne. Ja miałem prawo jako minister obrony narodowej, więcej powiem, miałem obowiązek, żeby odtajnić te już archiwalne dokumenty. Dlaczego? Dlatego, żeby one nigdy więcej nie wróciły
— powiedział.
Polityk podziękował tłumom ludzi, którzy postanowili przyjść i okazać mu wsparcie przed prokuraturą wojskową.
Patrioci, polscy patrioci, także jestem dumny z tego, że takie wsparcie otrzymałem
— powiedział.
Natomiast kiedy wszedłem do tego pomieszczenia, moją uwagę zwróciły plakaty, takie czerwone plakaty. Okazuje się, że na każdym piętrze wisiał plakat-protest. Kiedy podszedłem bliżej, zobaczyłem, że tam jest napisane protest, ale w roku którym? 2019. Czyli teraz wywiesili te plakaty, jak rozumiem. Natomiast w samym gabinecie prokuratora, który mnie przesłuchiwał, wisiały kalendarze „Lex Superomnii”. To jest takie stowarzyszenie prokuratorów, które atakowało rząd Prawa i Sprawiedliwości, więc w związku z tym wytoczyliśmy wniosek, żeby wyłączyć prokuratora oskarżającego z tej sprawy, gdyż ja sam zasiadałem w rządzie Prawa i Sprawiedliwości, a ten prokurator wówczas określał siebie jako prześladowanego przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, natomiast przełożony oczywiście nie zgodził się
— dodał.
Atak prokuratora
Prok. Maksjan z wydziału wojskowego Prokuratury Okręgowej w Warszawie tłumaczył w rozmowie z dziennikarzami, że podstawą zarzutu wobec Mariusza Błaszczaka jest to, że - w ocenie prokuratury - nie istniała żadna merytoryczna przesłanka, by szef MON miał ujawniać plan obrony państwa.
Zaczęliśmy od tego, że zmieniliśmy sytuację w Wojsku Polskim. Otóż te 95 000 żołnierzy wojska polskiego wyposażonych w starą postsowiecką broń nie było w stanie obronić linii Wisły. Co to dużo mówić. To był obraz nędzy i rozpaczy to, co zastaliśmy, kiedy Prawo i Sprawiedliwość objęło władzę
— mówił Mariusz Błaszczak.
Rząd koalicji PO-PSL, pierwszy rząd Donalda Tuska chwalił się, że pozyskał Leopardy na wyposażenie polskiego wojska. A gdzie te leopardy stacjonowały? W Żaganiu, czyli przy zachodniej granicy. Ile jednostek organizacyjnych polskiego wojska zlikwidowali? Ponad 600. Zlikwidowali całą dywizję, pierwszą warszawską dywizję zmechanizowaną imienia Tadeusza Kościuszki, w której dowództwo mieściło się w Legionowie. Jaką rolę odgrywała ta dywizja? Ona zamykała „bramę brzeską”. A więc ten szlak, który był używany przez Rosję, czy to białą, czy to czerwoną, ostatnio w 1920 roku do ataku na Polskę. Odtworzyliśmy, odbudowaliśmy dywizję. Dziś w miejsce pierwszej warszawskiej jest 18. dywizja zmechanizowana z siedzibą w Siedlcach. Stało się to w 2018 roku. A więc rozpocząłem swoją działalność od tego, żeby odbudować polskie wojsko, żeby zastąpić sprzęt postsowiecki sprzętem nowoczesnym, amerykańskim
— zaznaczył były szef MON.
Odpowiedzialność
Marcin Wikło zapytał Mariusza Błaszczaka o to, kiedy ten wpadł na te plany obronne.
Takie rozważania, takie dywagacje były publicznie czynione przez byłych dowódców, przez ludzi związanych obozem władzy obecnym i z obozem władzy tym, który rządził do 2015 roku. Znajdziecie państwo mnóstwo takich dywagacji o tym, że musi być głębia operacyjna, o tym, że ustawianie wojska na granicy jest złym rozwiązaniem
— wyjaśnił Błaszczak.
Więc ja miałem świadomość tego, że coś jest nie tak z tymi dokumentami, ale jako człowiek odpowiedzialny jako minister, który służy Polsce, minister obrony narodowej, najpierw musiałem doprowadzić do tego, żeby wzmocnić polskie wojsko
— wskazał.
ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ:
CZYTAJ WIĘCEJ:
as/wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/724557-tylko-u-nas-blaszczak-mialem-obowiazek-odtajnic-plany