Odkąd prokurator Ewa Wrzosek straszy polityków i internautów konsekwencjami prawnymi za wiązanie przesłuchania przez nią pani Barbary Skrzypek, w sieci przypominane są dawne wypowiedzi i wpisy prokurator na platformie X, dobitnie świadczące o jej skrajnym upolitycznieniu. Tym razem jeden z internautów odnalazł interesujący fragment rozmowy prokurator Wrzosek z mecenasem Jackiem Dubois o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Rozmowa datowana jest na 20 października 2023 r.. „Te śmierci, do których nie powinno nigdy dojść, to nieprzestrzeganie prawa przez funkcjonariuszy Straży Granicznej czy innych funkcjonariuszy, którzy tam byli delegowani. I ja tu oczywiście nie mówię tego w aspekcie jakiekolwiek odpowiedzialności zbiorowej, ale indywidualne zachowania, osoby, które polecały różnego rodzaju zachowania, to przerzucanie przez druty, no to są rzeczy, które w ogóle nie mają się prawa zdarzyć w żadnym kraju” - przekonywała. Dodajmy, że wywiad był prowadzony na youtubowym kanale portalu FMC27News, powiązanym z niejakim Piotrem Bachurskim - kolegą Jana Pińskiego.
Krótko po wyborach parlamentarnych z 15 października 2023 r. Jacek Dubois i Ewa Wrzosek - zaangażowany politycznie adwokat z jeszcze bardziej chyba zaangażowaną prokurator - w programie „Dyżurni prawnicy kraju”, gdzie Wrzosek występowała zresztą niejednokrotnie, a Dubois nawet go prowadził. Program emitowany był na kanale portalu FMC27News w serwisie YouTube. Portal jest powiązany z „Gazetą Finansową” i Piotrem Bachurskim - kolegą Jana Pińskiego.
Wrzosek chciała karać za obronę granic?
Ówczesna opozycja, która niecałe dwa miesiące później stała się koalicją rządzącą dopiero zaczynała próbować przekonać opinię publiczną, że „PiS to Rosja”, co jednak nie przeszkadzało im atakować rządu Zjednoczonej Prawicy za ochronę granicy polsko-białoruskiej. Ochronę przed działaniami hybrydowymi, doskonale wiadomo, czyimi. Jak mówiła na ten temat prokurator Wrzosek?
A drugą sprawą, która też jest bardzo, bardzo istotna, co do której już chyba nawet my w opinii publicznej gdzieś zastosowaliśmy taki mechanizm wyparcia, to jest sytuacja na granicy polsko-białoruskiej. Te śmierci, do których nie powinno nigdy dojść, to nieprzestrzeganie prawa przez funkcjonariuszy Straży Granicznej czy innych funkcjonariuszy, którzy tam byli delegowani. I ja tu oczywiście nie mówię tego w aspekcie jakiekolwiek odpowiedzialności zbiorowej, ale indywidualne zachowania, osoby, które polecały różnego rodzaju zachowania, to przerzucanie przez druty, no to są rzeczy, które w ogóle nie mają się prawa zdarzyć w żadnym kraju
— stwierdziła w rozmowie z mecenasem Jackiem Dubois. Adwokat i zarazem kolega mecenasa Romana Giertycha podzielił się przy tej okazji pewną „ciekawostką”:
Powiem taką ciekawostkę, że jak to się działo, żeśmy usiedli z Agnieszką Holland i chcieliśmy zrobić taki na mediach społecznościowych pokazany proces ludzi, którzy za to odpowiadają. I bardzo żeśmy długo rozmawiali i problemem było to, że myśmy nie dysponowali materiałem dowodowym, bo Agnieszka chciała oskarżyć określone osoby
— stwierdził Dubois.
No tak, my jako prawnicy mamy świadomość, że to ma swoją wagę
— odparła Wrzosek.
Mówiłem więc, że nie możemy tego zrobić. I ona w pewnym momencie poszła w związku z tym swoją drogą. No i bardzo dobrze, bo powstała ta…
— skwitował Dubois, zapominając tytułu filmu Holland.
„Zielona Granica”
— podpowiedziała usłużnie prokurator, po czym przeszła do kontynuacji tyrady.
Innymi słowy: Dubois - przypomnijmy: prawnik, adwokat - chciał stworzyć z Agnieszką Holland coś na kształt „Sędzi Anny Marii Wesołowskiej”, tyle że w mediach społecznościowych i tylko o sytuacji na granicy, ale ostatecznie powstał z tego cały film o funkcjonariuszach i żołnierzach (polskich) znęcających się nad migrantami (ohydna scena z termosem) czy mówiących, że to „ciapaki” i że „j…ą strasznie”. Zaiste, „piękny” obraz Polski, którym to zachwycili się zagraniczni filmoznawcy i dziennikarze, najwyraźniej niemający pojęcia, dlaczego w lesie przy granicy polsko-białoruskiej nagle pojawiają się migranci z Afryki i Bliskiego Wschodu, w jaki sposób tam trafiają oraz po co są tam zwożeni.
„Zawiedliśmy jako kraj, jako władza”
Po prostu zawiedliśmy jako kraj, jako władza. Znaczy „my” w sensie Polacy, ale wszystko, co wokół tej sprawy się działo, od wprowadzenia tego stanu wyjątkowego, od zamknięcia tego tego obszaru, od tego, że tak naprawdę od aktywistów przygranicznych zależy często życie i zdrowie tych osób. Nie stosowaliśmy się do środków zabezpieczających Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. No, tutaj na wielu płaszczyznach ta sprawa, w mojej ocenie, wymaga wyjaśnienia, żebyśmy mogli po prostu patrzeć sobie jako Polacy w lustro i jakoś iść do przodu z tym wszystkim
— stwierdziła Wrzosek.
Bo to po prostu nie mieści się w moim pojmowaniu świata, że w roku 2021, 2022, 2023 takie rzeczy mogą się dziać na naszej granicy
— ubolewała prokurator.
Myślę, że to jest gdzieś właśnie już przekroczenie takiego „rubikonu”, no bo to nie na darmo „kryzysem humanitarnym”, prawda, nazywano, bo to już to nie były pojedyncze przypadki, tylko to było ciągnące się pasmo śmierci
— komentował Jacek Dubois, który, delikatnie mówiąc, nieco „podkoloryzował”.
Tak, ale proszę zobaczyć, jak reagowała ta słynna konferencja prasowa pana ministra Kamińskiego i [chodziło raczej o Macieja Wąsika, ówczesnego wiceszefa MSWiA - przyp. red.]No przecież to…
— emocjonowała się Ewa Wrzosek.
No i tam jeszcze szef Straży Granicznej dołączył. Proszę nie pozbawiać bohaterów ich miejsca w historii
— silił się na ironię mecenas Dubois.
Myślę, że gdybyśmy próbowali opisać jakiejś osobie, nie wiem, niech będzie Berlin, takie niemodne miasto. W sensie: spróbujmy jakiemukolwiek obcokrajowcowi, przedstawić tę sytuację, opisać konferencję prasową, ministrów, szefa Straży Granicznej, powiedzieć co na tej konferencji było, jakie tam sceny były odtwarzane, jak to wszystko było zmanipulowane, zniekształcone. No przecież ja powiem szczerze, że mi na to brak słów naprawdę
— mówiła Wrzosek. Rzecz jasna, nie wskazała, co i w jaki sposób było „manipulowane” i „zniekształcone”.
Przekonanie kogoś za granicą, że to się rzeczywiście wydarzyło, no byłoby dosyć trudne
— podkreślił Dubois.
W taki sposób rozmowę podsumował internauta „John Bingham”:
Ewa Wrzosek i Jacek Dubois w przyjaznej pogawędce o tym, że należy wsadzić do więzienia obrońców polskich granic przed atakiem Putina i Łukaszenki.
Zadziwiające, że jesienią 2023 r., gdy już nawet Donald Tusk zaczynał delikatnie tłumaczyć swym „silniczkom”, że z tymi „biednymi ludźmi” na granicy to nie do końca tak, no bo oni są od Putina i Łukaszenki, a Putin i Łukaszenka to przecież PiS, a przynajmniej tak „silniczki” mają teraz myśleć i pisać. A przy ocenianiu, kto „zawiódł”, prokurator Wrzosek mogłaby darować sobie wypowiadanie się w imieniu wszystkich Polaków.
aja/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/724519-swiat-wedlug-ewy-wrzosek-chciala-karac-za-obrone-granic