„To próba usprawiedliwienia się formacji Donalda Tuska, która współdziałała z Rosją” - mówi w rozmowie portalem wPolityce.pl poseł Antoni Macierewicz. Były szef MON nie ma wątpliwości, że atak na Mariusza Błaszczak ma przykryć wcześniejszą współpracę formacji Tuska z Rosjanami oraz uderzyć w niepodległościowego kandydata na Karola Nawrockiego.
Po przesłuchaniu w Wydziale do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie były szef MON poseł PiS Mariusz Błaszczak usłyszał zarzuty dotyczące ujawnienia archiwalnych dokumentów dotyczących strategii obrony Polski za rządów PO-PSL. Przewidywała ona cofnięcie się z wojskami w razie agresji ze Wschodu i obronę terytorium dopiero na linii Wisły.
Te dokumenty, były już wtedy archiwalne. Minister obrony narodowej miał pełne prawo podjąć decyzję o ich odtajnieniu
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Antoni Macierewicz.
Oni chcieli bronić niemieckiej granicy
Dla byłego szefa MON, posła PiS Antoniego Macierewicza, najważniejszym pytanie w tej sprawie jest pytanie o to, dlaczego ekipa Donalda Tuska w ogóle oskarża Mariusza Błaszczaka. Bezsporne jest, że jako szef MON, przyczynił się do wzmocnienia polskiej armii i podniesienia jej morale.
To próba usprawiedliwienia się formacji Donalda Tuska, która współdziałała z Rosją. Warto pamiętać, że decyzje o takich planach obronnych Polski, podjęli oni w 2011 roku, czyli wtedy, kiedy po zbrodni smoleńskiej, Tusk współpracował intensywnie z Rosjanami, każąc służbom specjalnym działać razem ze służbami rosyjskimi. Mówiąc krótko, w tamtym czasie działania Donalda Tuska zmierzały do sojuszu z Rosją i z Niemcami. Dziś chodzi mu o to, żeby usprawiedliwić tamte działania, atakując decyzje Mariusza Błaszczaka. Działanie Donalda Tuska w sposób oczywisty ma zalegalizować jego przestępstwo i jakąś ideę „niepodległościową”, którą teraz powtarza, akceptując decyzję o podporządkowaniu Wojska Polskiego Unii Europejskiej. W ten sposób zniszczona będzie polska niepodległość. Taki jest cel ataku wobec Prawa i Sprawiedliwości, z którym mamy teraz do czynienia
— stwierdza nasz rozmówca. Pełnomocnicy Mariusza Błaszczaka wnieśli o wyłączenie prokuratora oskarżającego, ponieważ był zaangażowany politycznie, a więc nie może być bezstronny.
Atak z udziałem prokuratury, który dziś widzimy, także wobec Mariusza Błaszczaka jest bezprawny. Prokuratura nie ma prawa działać jako prokuratura, dlatego że legalny Prokurator Krajowy takich decyzji nie podjął. Podjęli to prokuratorzy, którzy nie mają do tych działań prawa. To wszystko są bezprawne działania formacji, która decyduje teraz o likwidacji państwa polskiego, a zwłaszcza Wojska Polskiego. Moim zdaniem, to jest najstraszniejsze. Jesteśmy przed 18 maja w bardzo jednoznacznej sytuacji. Działania Donalda Tuska zmierzają do tego, aby nie został wybrany prezydent niepodległościowy. My, jako formacja niepodległościowa, za wszelką cenę musimy wybrać pana dr Karola Nawrockiego
— podkreśla polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Kiedy objąłem funkcję ministra obrony narodowej, musiałem przesunąć wojska z zachodniej Polski, które zgodnie z ich planami, miały bronić granicy niemieckiej, bronić Berlina i tamtejszych niemieckich miast, na nasze wschodnie tereny. W realizowanej przeze mnie i później Mariusza Błaszczaka, strategii, nasze siły miały jednoznacznie bronić całej naszej granicy, zwłaszcza wschodniej. To jest teraz atakowane. Ta struktura obrony wschodniej granicy Polski została przywrócona po 2015 roku. To była struktura oparta na sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi. Kontynuowaliśmy ją w 2016 roku i podnosili w rozmowie z prezydentem Stanów Zjednoczonych, także później z prezydentem Donaldem Trumpem w 2017 roku. Te rozmowy, które wpierw ja przeprowadzałem, a później Mariusz Błaszczak, sprawiły, że dziś mamy w Polsce 11 tys. wojsk amerykańskich. To daje nam gwarancję, że siła naszej armii jest zdecydowanie wspierana politycznie i militarnie przez najpotężniejsze państwo na świecie
— podsumowuje były minister obrony narodowej.
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/724514-macierewicz-blaszczak-mial-prawo-odtajnic-te-dokumenty