Poseł PiS Andrzej Śliwa w rozmowie z portalem wPolityce.pl komentuje grę Koalicji Obywatelskiej w sprawie rezolucji PE, w której jeden z punktów dotyczy Tarczy Wschód. „Mamy do czynienia z gigantycznym kłamstwem Platformy Obywatelskiej. W sumie to nic nowego, ale w tematyce bezpieczeństwa Polski, takie działanie powinno być szczególnie napiętnowane” - zaznacza Andrzej Śliwka.
Pod pretekstem tego, że rezolucja PE dotyczy Tarczy Wschód, a przecież nie dotyczy, bo jest wspomniana tam ledwie jednym zdaniem i to na skutek poprawki, rządzący chcą prowadzić polityczną walkę. Zamierzają wzniecić negatywne emocje i wmawiać ludziom, że część opozycji jest przeciwko wzmacnianiu bezpieczeństwa i obronności. To jest wierutne kłamstwo i ogromna manipulacja!
— tłumaczy poseł PiS Andrzej Śliwka w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Jeżeli rozłożymy uchwałę Platformy Obywatelskiej na części pierwsze, to już w pierwszym zdaniu widzimy ogromne kłamstwo. Znajduje się tu stwierdzenie, że Sejm w pełni popiera rezolucję PE dotyczącą obronności. Trzeba jasno zadać pytanie, czy popiera także ten artykuł rewolucji, który mówi, że nadszedł czas, aby zwiększyć ambicje polityczne i podjąć działania mające na celu przekształcenie Unii Europejskiej w rzeczywistego gwaranta obronności i podnieść gotowość obronną? To oznacza de facto tworzenie NATO-bis. Obecnie rządząca koalicja akceptuje ponadto narzucenie państwom UE kwoty 0,25 proc. PKB, która będzie przeznaczona na pomoc wojskową dla Ukrainy. Kolejnym zapisem rezolucji, popartej przez rządzących, jest zwiększenie wspólnych zamówień sprzętu obronnego państw członkowskich, ale na rynku europejskim. Co gorsze, rezolucja wzywa państwa UE do agregowania popytu, przez wspólne zamawianie sprzętu obronnego z możliwością udzielania KE mandatu do składania takich zamówień. Oznacza to, że polski minister obrony narodowej, który ma tu odpowiednie kompetencje, wyzbywa się swojego uprawnienia. To jest pozbywanie się decyzyjności w polityce zbrojeniowej, która jest elementem suwerenności państwa członkowskiego
— mówi Śliwka.
Bulwersujący jest zwłaszcza punkt 66 rezolucji, który potwierdza, że Donald Tusk i politycy Platformy Obywatelskiej, jeszcze kilka miesięcy temu kłamali, mówiąc, że nie chcą zmieniać traktatów. Ten punkt wprost mówi o odejściu od decyzji podejmowanych jednomyślnie i przejściu do głosowań większością kwalifikowaną, która ma być podejmowana w Radzie Europejskiej. Dodatkowo ma zostać utworzona Rada Ministrów Obrony. Mamy do czynienia z sytuacją, w której te przepisy rezolucji przyjętej w Parlamencie Europejskim, są krytykowane nawet przez osoby dalekie od Prawa i Sprawiedliwości. Wystarczyć wspomnieć generała Adama Dudę, który był szefem Inspektoratu Uzbrojenia. Zwrócił on uwagę na to, że kolejny punkt, nr 71, wzywa państwa członkowskie do zaprzestania powoływania się na art. 346 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Ten artykuł mówi o tym, że każde państwo członkowskie może podejmować takie środki, jakie uważa za konieczne w celu ochrony podstawowych interesów jego bezpieczeństwa, które odnoszą się do produkcji lub handlu bronią, amunicją i materiałami wojennymi. Tego zapisu nie chcą teraz stosować
— zauważa poseł PiS.
Mamy zatem do czynienia z sytuacją, w której rządzący mówią, że rezolucja PE dotyczy Tarczy Wschód, a ta Tarcza, w tym dokumencie jest traktowana jak didaskalia. Zapis jej dotyczący dorzucono poprawką. Oni jednak twierdzą, że Tarcza Wschód jest projektem sztandarowym Unii Europejskiej. Przypomnijmy zatem, że art. 15, który mówi o Tarczy Wschód, brzmi następująco: „Tarcza Wschód i Bałtycka Linia Obrony powinny być sztandarowymi projektami”. Tam nie ma słowa o tym, że jakiekolwiek środki zostały na te projekty zabezpieczone. Nie ma ani słowa o tym, co Tusk mówi od roku, że załatwi pieniądze z UE. Tego tam nie ma! Takie kłamstwa znajdują się w przyjętej w Sejmie uchwale Platformy Obywatelskiej. Mnie to nie dziwi, bo PO jest partią kłamstwa. Minęły dwa unijne szczyty, dzisiaj zaczyna się kolejny i nie ma żadnych gwarancji finansowych dla tej Tarczy
— dodaje polityk PiS.
„To są wyłącznie działania piarowe”
Eksperci mówią, że projekt Tarczy Wschód się ślimaczy, bo to są działania jedynie wizerunkowe obecnej koalicji rządzącej. Przewieźli jedynie betonowe jeże z jednego miejsca na drugie. Donald Tusk pojechał na granicę i nie wiedział, gdzie ona jest. Mamy do czynienia z sytuacją absolutnie kuriozalną. Tarcza Wschód miała być napakowana sensorami, efektorami, systemami antydronowymi i radarowymi. Nic się w tym zakresie nie dzieje. Projekt jest niedoszacowany i zbyt długim terminem realizacji. To są wyłącznie działania piarowe
— mówi nasz rozmówca, który wyjątkowo negatywnie ocenia wystąpienie w Sejmie posła Pawła Kowala.
Emblematyczną postacią całej tej historii, dotyczącej rezolucji PE i uchwały w Sejmie, jest wiceminister spraw zagranicznych Paweł Kowal. To wyjątkowo zły i cyniczny człowiek, który próbuje budować oś sporu polegającą na wskazywaniu tych, którzy zagłosowali przeciwko rezolucji PE i uchwale Sejmu, jako ludzi niebędących polskimi patriotami. To świadczy o absolutnym zepsuciu tego człowieka i całkowitej ignorancji merytorycznej
— oświadcza poseł Śliwka, który nie lepiej ocenia także słowa i kompetencje szefa MON Władysława Kosiniak-Kamysza.
Nie mam żadnych wątpliwości co do Kosiniaka-Kamysza i mówiłem to od samego początku. To jest człowiek mentalnie uległy wobec Donalda Tuska. Nie posiada, żadnej legitymacji do tego, aby zajmować się tematami związanymi z bezpieczeństwem Polski, bo jest skrajnie niekompetentny i tę niekompetencję pokazuje każdego dnia. Posiedzenie sejmowej Komisji obrony narodowej, było najlepszym tego przykładem. MON wysłał na nie wiceministra Bejdę, który w kierownictwie resortu jest chyba teraz jedyną osobą, która w tematyce bezpieczeństwa i obronności ma jakąkolwiek wiedzę. Po tym, jak rozjechaliśmy merytorycznie ich wywody, w panice zamknęli dyskusję i uniemożliwili wystąpienia innym posłom Prawa i Sprawiedliwości. Polskie Stronnictwo Ludowe szło tam ramię w ramię z Platformą Obywatelską. Trzeba tu powtórzyć słowa Jana Rokity, który powiedział, że PSL, jako partia postkomunistyczna, nigdy nie pójdzie z patriotyczną prawicą, która wywodzi się z opozycji demokratycznej. Politycy PSL będą zawsze ręka w rękę szli z liberałami, którzy przestawili się na dealowanie z postkomunistami
— podsumowuje poseł Andrzej Śliwka.
not. RK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/724418-sliwka-to-gigantyczne-klamstwo-po-w-zakresie-obronnosci