Blisko miesiąc temu portal Onet przeprowadził obszerną rozmowę z prof. Piotrem Glińskim. Mimo, że tekst został przygotowany i autoryzowany, wciąż nie doczekał się publikacji. Dlaczego? Czyżby jego treść rozczarowała redakcję? Rozmowa miała skupić się na o. Tadeuszu Rydzyku i Fundacji Lux Veritatis, którą – jak podkreślił były minister kultury – „reżim Tuska upatrzył sobie do celów propagandowych”. Tymczasem prof. Gliński w obszernych wyjaśnieniach wskazuje, że Muzeum św. Jana Pawła II to tylko jeden z 320 projektów muzealnych i jedna z 9 tysięcy inwestycji kulturalnych zrealizowanych przez 8 lat. „Można z fundacją Wałęsy prowadzić ECS, ze Stowarzyszeniem Żydowski Instytut Historyczny – „POLIN” , ale nie można współpracować z Lux Veritatis w celu stworzenia muzeum „Pamięć i Tożsamość”!? Ja się z tym nie zgadzam. To byłaby prymitywna dyskryminacja” – stanowczo kwituje były minister kultury. Czego jeszcze nie dowiedzą się czytelnicy Onetu?
320 projektów muzealnych za rządów PiS
„Proponowano mi dwukrotnie publikację zmanipulowanej wersji. Na to nie wyraziłem zgody” - oświadczył prof. Piotr Gliński, zamieszczając na Facebooku pełną treść nieopublikowanego przez Onet wywiadu. Przypomina w nim, że za rządów Zjednoczonej Prawicy budżet na kulturę został zwiększony o 112 procent, a liczba współprowadzonych przez ministerstwo instytucji, w tym muzeów, o 50 procent - z 73 do 139.
Mieliśmy długą kolejkę chętnych, którzy prosili nas o współprowadzenie. Bo to dodatkowe wsparcie z budżetu, rozwój instytucji. A współpracowaliśmy z samorządami, z archidiecezjami, ze stowarzyszeniami, z fundacjami
— mówi prof. Gliński, podkreślając że Fundacja Lux Veritatis była tylko jedną z nich. Muzeum „Pamięć i Tożsamość” była „jednym z 320 projektów muzealnych, z 9 tys. inwestycji zrealizowanych w 8 lat”.
Podobne umowy podpisane były m.in. ze Stowarzyszeniem Żydowski Instytut Historyczny (Muzeum „POLIN”), z Fundacją KARTA, Fundacją Rodziny J. Piłsudskiego, czy Stowarzyszeniem Centrum Solidarności Lecha Wałęsy z którym prowadzone jest Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku. Umowy takie podpisywali także moi poprzednicy.
Muzeum „POLIN” współprowadzone z prywatnym stowarzyszeniem jest większe, podobnie ECS w Gdańsku, czy Muzeum w Sulejówku. Podobnie!
— przypomina Gliński, podkreślając że Muzeum „Pamięć i Tożsamość” „nie jest własnością Fundacji Lux Veritatis, czy środowiska ojca Tadeusza Rydzyka”, ale jest instytucją państwową, której organizatorem i osobą decydującą jest minister kultury. „W umowie nie ma takiego zapisu, że prawa własnościowe miałyby przejść bezwarunkowo na fundację” – dodaje.
Wszystko o kwestii „współprowadzenia”
Prof. Gliński wyjaśnia także kwestie dotyczące współprowadzenia:
Te 10 lat to ewentualna konieczność samodzielnego wydatkowania przez Fundację (a nie o. Rydzyka) 150 mln. zł! Niby skąd? To jest ważne zabezpieczenie interesu publicznego, bo oczywiście wspólne utworzenie muzeum realizuje interes publiczny.
Po pierwsze, taki jest sens współprowadzeń. Wszyscy partnerzy dysponują jakimiś zasobami, które się łączą, by uzyskać efekt synergii.
Po drugie, fundacje i stowarzyszenia też realizują dobro publiczne.
Po trzecie, dobrem publicznym jest przede wszystkim muzeum i jego działalność, a to jest zagwarantowane w umowie i to gwarantuje polskie prawo – odpowiednie ustawy.
Po czwarte, mówimy o szczególnym dobru publicznym: przedstawienia postaci Św. Jana Pawła II i polskiej historii poprzez ostatnie dzieło Św. Jana Pawła II – „Pamięć i Tożsamość”. To jest wielka wartość i państwo polskie powinno inwestować miliony w instytucje, które uczą o tym dziele!
Po piąte wreszcie, interes publiczny związany jest z koniecznością realizacji art. 5 Konstytucji RP, który mówi, że „RP strzeże dziedzictwa narodowego”. Tymczasem w Polsce było jedynie 2,55 muzeów na 100 tys. mieszkańców (przy średniej europejskiej 3 razy wyższej!). Więc budowa i tworzenie różnych muzeów zwłaszcza odwołujących się do najważniejszych tematów i postaci polskiej historii, było to naszym obowiązkiem! Żeby robić to mądrze, nadrabiać białe plamy i stracony czas, trzeba było być otwartym na różne rozwiązania i współpracować z różnymi środowiskami, które mogły pomóc w realizacji tych zamierzeń i obowiązku „strzeżenie dziedzictwa narodowego”. To tylko „Gazeta Wyborcza” i różni polityczni nienawistnicy uważają, że środowisko toruńskie nie ma prawa współpracować z państwem polskim i nie dysponuje zasobami, które warto wykorzystać dla dobra publicznego! Można z fundacją Wałęsy prowadzić ECS, ze Stowarzyszeniem Żydowski Instytut Historyczny – „POLIN” , ale nie można współpracować z Lux Veritatis w celu stworzenia muzeum Św. Jana Pawła II „Pamięć i Tożsamość”!? Ja się z tym nie zgadzam. To byłaby prymitywna dyskryminacja, wykluczenie i wielka strata – właśnie – dla polskiego interesu publicznego! Poza tym, umowa nic nie mówi o jakimś zabraniu „własnych wkładów” a – podkreślam raz jeszcze – 10 letni „okres trwałości” jest standardowym zabezpieczeniem interesu Skarbu Państwa. Identyczny zapis jest w umowie innego muzeum poświęconego Św. Jana Pawła II i Kardynała Stefana Wyszyńskiego, które powołaliśmy wraz z Archidiecezją Warszawską (podobnie jak w Toruniu, muzeum to nie jest budowane na gruncie Skarbu Państwa – stąd wynika konstrukcja prawna o 10-letnim „okresie trwałości”). I jakoś nikt nie prowadzi propagandowej nagonki wobec kardynała K. Nycza!
Św. Jan Paweł II – największy Polak w dziejach
Jak podkreśla prof. Gliński, kontekst atakowania o. Tadeusza Rydzyka jest skrajnie polityczny, a muzeum poświęcone jest największemu Polakowi w dziejach.
I kto, z powodów politycznych, cały czas spekuluje o tym, że muzeum miałoby być likwidowane?! No właśnie, kto ma interes w tym żeby niszczyć instytucję powołaną do edukacji na temat fundamentalnych i fascynujących myśli zawartych w pracy papieża „Pamięć i Tożsamość”! Przecież takie umowy o współprowadzeniu podpisuje się przy założeniu dobrej woli wszystkich stron, a nie wzajemnego szkodzenia sobie i to z przyczyn politycznych, z czym mamy niestety do czynienia obecnie. Obecna władza odmawiając realizacji umowy i podpisanych zobowiązań, uniemożliwia dokończenie wystawy stałej (!), czym ewidentnie godzi w dobro publiczne. I myślę, że te skandaliczne działania prędzej czy później będą przedmiotem postępowania prokuratorskiego
— mówi Gliński. Przypomina że rok po podpisaniu umowy z Lux Veritatis w ministerstwie była kontrola NIK. „Z raportu pokontrolnego wprost wynika, że nasz rząd wyraźnie poprawił poziom funkcjonowania wspólnych instytucji kultury, a jednocześnie, decyzje o współprowadzeniach podejmowane były wg. konkretnych kryteriów, m.in. takich, jak ważność problematyki dla polskiej historii, wybitna postać, białe plamy, zróżnicowanie terytorialne wspieranych instytucji itp. Muzeum „Pamięć i Tożsamość” w całości spełniało te kryteria” – dodaje.
„Pudło” Trzaskowskiego na pl. Defilad kosztowało 700 mln zł
Czy środki przekazane na budowę toruńskiego muzeum rzeczywiście są tak szokujące w skali inwestycji muzealnych, jak chciałyby wykreować to liberalno-lewicowe media?
Wolałem wydać 149 mln. zł. (bo tyle ostatecznie zostało wydatkowanych) na muzeum o Św. Janie Pawle II, największym Polaku w dziejach, którego nauczanie potrzebne jest nam jak chleb i powietrze, niż wydawać 700 mln. zł, jak Trzaskowski, na to białe pudło na pl. Defilad. Inne wspólne inwestycje także z NGOsami, bywały znacznie droższe niż „Pamięć i Tożsamość”. I realizowali je także moi poprzednicy. Ale jest prawdą, że nasza polityka muzealna była najodważniejsza. I była bardzo zróżnicowana, spluralizowana. Łącznie to mogło kosztować nawet 4 mld. zł. Na różnorakie inwestycje muzealne. Plus duże zakupy muzealne, kolekcje, odzyskiwanie dzieł sztuki, inwestowanie w wielkie wystawy. Ostatnia wystawa Chełmońskiego w Muzeum Narodowym w Warszawie to przecież też jeszcze nasze dzieło. W tym kontekście trzeba patrzeć też na Muzeum im. Św. Jana Pawła II „Pamięć i Tożsamość”. Jako na ważny wycinek większej, różnorodnej całości, obejmującej i – największe – Muzeum Historii Polski – ale także np. Muzeum Piaśnickie, Muzeum Sybiru w Białymstoku, Panteon Śląski, Muzeum Archeologii Podwodnej w Łebie, Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce czy Muzeum Polarnictwa w Puławach. I dziesiątki innych. W tym kilkadziesiąt naszych współprowadzeń muzealnych. A to jedno się nie podoba
— wskazuje były szef resortu kultury i dodaje:
Cała nagonka związana z budową tego muzeum wpisuje się w szerszy kontekst prześladowań opozycji demokratycznej w Polsce oraz środowiska ojca Tadeusza Rydzyka, które przez pewną część społeczeństwa zawsze było oceniane bardzo niesprawiedliwie.
„Polska nie może istnieć bez pamięci o Św. Janie Pawle II”!
Obecnie trwa postępowanie, mające wyjaśnić decyzje podejmowane przez byłego szefa MKiDN. Prof. Gliński wskazuje na skrajnie upolityczniony kontekst tych działań:
Nigdy nie sądziłem, że w wolnej Polsce będę się musiał tłumaczyć z budowy Muzeum Św. Jana Pawła II! Kwestionowanie stworzenia tego muzeum jest jakimś obłędem, choć rozumiem, że chodzi tu o działanie rozmyślne, intencjonalne i systemowe: zakwestionowanie naszej polityki i naszych wartości. Nigdy to się Tuskowi czy Wróblewskiej nie uda! Polska nie może istnieć bez pamięci o Św. Janie Pawle II!
Ponadto środowisko toruńskie od lat realizuje bardzo dużo projektów, związanych z pamięcią o relacjach polsko-żydowskich w czasie II wojny światowej i o pomocy udzielanej Żydom przez Polaków. Jednym z powodów powołania tego muzeum było właśnie to, że to środowisko dysponowało 40 tys. unikalnymi notacjami na ten temat. A była to kwestia bardzo bliska polskiemu papieżowi.
Prof. Gliński odnosi się w wywiadzie także to elementów składających się na materiał ekspozycyjny. Mówi o „skandalicznych zarzutach” i „hucpie politycznej”. Wskazuje na brak woli polityków koalicji 13 grudnia w przyjęciu decyzji poprzedniego rządu:
Obecny rząd podważa wiele rzeczy, które zostały powołane za naszych czasów. Zresztą robi to w sposób skandaliczny, co powinno być przedmiotem osobnych postępowań prokuratorskich. Składanie zawiadomień do prokuratury przeciwko mnie, lub pozwów przeciwko powstaniu muzeum „Pamięć i Tożsamość”, jest niczym innym, jak marnowaniem środków publicznych. I wielkim wstydem dla Polski.
Czytając całą rozmowę, trudno nie odnieść wrażenia, że jest prowadzona w jednym kierunku. O. Tadeusz Rydzyk ma być postrzegany jako biznesmen, który czerpał korzyści ze współpracy z poprzednią władzą. Dokładnie tak mówi o nim Donald Tusk, który „rozliczenie” dyrektora Radia Maryja wpisał wprost do swojego programu wyborczego. Liberalno-lewicowe media kreują ten negatywny wizerunek od lat. Całą nieopublikowaną rozmowę Onetu z prof. Piotrem Glińskim przeczytać można na Facebooku.
Fundacja „Lux Veritatis”, która jest współzałożycielem Muzeum „Pamięć i Tożsamość” ostrzegła, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego dąży do zniszczenia tej placówki przez wystąpienie na drogę sądową, która ma na celu unieważnienie umowy na jej utworzenie. Lux Veritatis” zaapelowała o dialog w tej kwestii, a ojciec Tadeusz Rydzyk CSsR o mobilizację społeczną i gotowość podjęcia się obrony Muzeum. Na apel odpowiedziały już Akademickie Kluby Obywatelskie, które żądają zatrzymania działań resortu kultury, których celem jest likwidacja Muzeum.
CZYTAJ TAKŻE: MKiDN chce zniszczyć Muzeum „Pamięć i Tożsamość”. Politycy PiS składają interpelację i alarmują: Trwa atak na naszą kulturę!
mall / wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/724392-onet-wstrzymal-wywiad-z-glinskim-ujawniamy-co-powiedzial