Każde głosowanie, każde polityczne zachowanie, które utrudnia jednoczenie Europy wokół bezpieczeństwa, uzbrojenia, wokół polskiej granicy, jest rosyjskim sabotażem - ocenił premier Donald Tusk nawiązując do sprzeciwu PiS i Konfederacji podczas głosowania nad rezolucją PE ws. wzmocnienia obronności UE.
Premier Tusk udaje się do Brukseli na posiedzenie Rady Europejskiej. Podczas konferencji przed wylotem szef rządu powiedział, że unijni przywódcy będą finalizowali pierwszy etap „najważniejszego projektu europejskiego jakim jest Europa bezpieczna, uzbrojona i Europa zjednoczona wobec rosyjskiego zagrożenia”.
Dodał, że stało się to możliwe także dzięki polskim wysiłkom, szczególnie - jak zaznaczył - jeśli chodzi o aspekty dotyczące bezpośrednio granicy.
Musiałem przekonywać bardzo wielu partnerów w Europie, że bezpieczeństwo Europy, NATO, całego kontynentu w dużej mierze zależy od tego, jak bezpieczna będzie granica między Europą a Rosją i Białorusią, czyli nasza polska granica
— powiedział premier.
Głosowanie w PE
W tym kontekście nawiązał do ubiegłotygodniowego głosowania w PE nad rezolucją dotyczącą wzmocnienia obronności UE i wskazał, że w Sejmie będzie dyskutowana uchwała dotycząca „tego przeciwnego głosowania PiS i Konfederacji”, nie szczędząc przy tym słów krytyki pod adresem opozycji.
Trzeba nazwać rzecz w sposób jasny i prosty (…) dwie główne siły opozycyjne w Polsce - PiS i Konfederacja - zagłosowały przeciwko projektowi, który w przyszłości będzie koszmarem Putina. Dla Putina koszmarem jest zjednoczona Europa wokół sprawy bezpieczeństwa, Europa, która decyduje się na dużo większych pieniędzy, w tym unijnych pieniędzy na dozbrojenie
— ocenił Tusk.
Szef rządu nie omieszkał też wygłosić krótkiej antyrosyjskiej tyrady, chcąc powiązać sprzeciw wobec nowej polityki bezpieczeństwa UE z poparciem dla władz w Moskwie.
Każde głosowanie, każde polityczne zachowanie, które utrudnia jednoczenie Europy wokół bezpieczeństwa, uzbrojenia, wokół polskiej granicy, jest rosyjskim sabotażem
— podkreślił premier.
Posunął się nawet do stwierdzenia, że „ludzie Putina” głosowaliby w tej sprawie tak samo.
To było rosyjskie głosowanie, w tym sensie rosyjskie, że gdyby tam Putin miał możliwość wysłania swoich ludzi do głosowania, to oni by się dokładnie tak zachowali
— przekonywał.
Donald Tusk ocenił, choć nie za bardzo wiadomo na czym bazując, że sprzeciw europosłów PiS ws. rezolucji dot. bezpieczeństwa UE ma ostatecznie pozbawić Karola Nawrockiego szans na prezydenturę.
Ja PiS-owi tego kandydata nie wybierałem, więc to nie jest moja odpowiedzialność, ale żeby zrozumieli, że dewastują też własną reputację i dewastują już ostatecznie szanse swojego kandydata, właśnie przez takie zachowania, jak to rosyjskie głosowanie w Parlamencie Europejskim
— zaznaczył premier Tusk przed wylotem do Brukseli.
Człowiek, który wyznaczył Radosława Sikorskiego na szefa polskiej dyplomacji, nie powinien głośno mówić o tym, co przynosi szkodę dla reputacji państwa polskiego.
W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski w Strasburgu uchwalił przy aprobacie europosłów koalicji Donalda Tuska bardzo groźną rezolucję, która dla Polski oznacza możliwość przekazania kontroli nad naszą armią unijnym instytucjom. Dokument uderza faktycznie w sojusz NATO, wobec którego chce utworzyć równoległe, europejskie struktury bezpieczeństwa.
CZYTAJ TEŻ:
mly/wPolityce.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/724346-kabaret-tuska-przed-wylotem-do-brukseli-opowiada-o-sabotazu