„Nie ma takiej potrzeby ani technicznej, ani wywiadowczej, ani jeżeli chodzi o ruchy migracyjne. Bardzo istotne jest, że prawdopodobnie pozbawilibyśmy pracy ok. 15 tys. ludzi na bazarach, które tam są. Ponadto utrudnilibyśmy ruch do pracy do Niemiec. Byłoby to z wielką szkodą dla tych wszystkich miejscowości przygranicznych” - stwierdził Maciej Duszczyk, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, odpowiadając podczas posiedzenia sejmowej komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych na pytanie o to, czy Polska wprowadzi kontrole na granicy z Niemcami. W imieniu szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka Duszczyk przedstawiał informację dotycząca paktu migracyjnego oraz deportacji migrantów do Polski przez granicę niemiecką”. W Eisenhüttenstadt natomiast, zdaniem wiceszefa MSWiA, Niemcy mogą „robić, co chcą”.
Na sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych Duszczyk przedstawił posłom informację szefa MSWiA na temat paktu migracyjnego oraz deportacji migrantów przez granicę niemiecką do Polski.
Pakt migracyjny został zaakceptowany. Porozumienie między Parlamentem Europejskim i Radą został osiągnięty 20 grudnia 2023 roku, tydzień po po zaprzysiężeniu nowego rządu. Zrobiliśmy bardzo dokładną analizę wszystkich konkluzji, które były w Radzie Europejskiej, ponieważ pojawiały się jakieś takie interpretacje, że jakakolwiek konkluzja pozwalała na to, że ten rząd mógł coś zablokować. 28 czerwca 2018 roku ta główna konkluzja, która była rozstrzygana. 2018 rok to przyznanie, że pakt migracyjny niestety będzie realizowany z czym się musimy do tej pory mierzyć. W październiku 2018 (…) był moment, kiedy można było pakt zablokować. A więc było to przyznanie do tego, że jednak w czasie obrad Rady Europejskiej nie było żadnego momentu, punktu, w którym to poprzedni rząd starał się chociażby w jakikolwiek w jakikolwiek sposób zablokować dyskusję o pakcie migracyjnym
— mówił
Następnie próbował przekonywać, że na pakt migracyjny tak naprawdę zgodził się… były szef MSWiA Mariusz Kamiński, we wspólnym oświadczeniu ze swoją niemiecką odpowiedniczką w czerwcu 2018.
Sugerował przy tym, że pakt nie wejdzie w życie w obcnej formie.
Nie będzie nic ratyfikowane z Paktu, co będzie zagrażało Polsce. (…) Już został zmieniony. Komisja Europejska przygotowała nowe rozporządzenia dotyczącą polityki powrotowej
— podkreślił.
Granica polsko-niemiecka
Absolutnie kluczowe jest to, że wszystkie dane porównujące 2023 – ostatni rok rządów Zjednoczonej Prawicy, i 2024 r. – mówią o spadku w każdym elemencie. Byłem ostatnio w Województwie Lubuskim, aby porozmawiać ze strażnikami i policjantami o sytuacji na granicy. W przypadku tego województwa, Nadodrzańskiego Oddziału SG, ten spadek jest 59-procentowy
— powiedział Maciej Duszczyk, odnosząc się z kolei do sytuacji na granicy z Niemcami.
Zamknięcie szlaku polsko-białoruskiego powoduje duże zmniejszenie tranzytu przez Polskę. Liczba osób zatrzymanych na granicy polsko-niemieckiej za jej nielegalne przekroczenie – 2023: 7,5 tys. 2024: niecałe 4 tysiące
— dodał.
Głównym problemem granicy polsko-niemieckiej nie jest to, że mamy jakiś przepływ migrantów. Problem jest, ale dotyczący tak naprawdę kontroli prowadzonych na granicy polsko-niemieckiej, co spróbujemy rozwiązać
— przekonywał.
Jestem absolutnie pragmatyczny i sceptyczny, jestem przekonany, że Niemcy będą przez jakiś czas chcieli utrzymać te kontrole graniczne, bo taka jest ich polityka, po prostu
— mówił dalej Duszczyk.
Nie odpowiemy jednak tym samym.
Dlaczego my nie wprowadzamy kontroli granicznych? Pytałem panią pułkownik, komendant Nadodrzańskiego Oddziału SG, czy powinniśmy robić kontrole graniczne. Opinia była jednoznaczna: nie. Dlatego, że nie ma takiej potrzeby ani technicznej, ani wywiadowczej, ani jeżeli chodzi o ruchy migracyjne. Bardzo istotne jest, że prawdopodobnie pozbawilibyśmy pracy ok. 15 tys. ludzi na bazarach, które tam są. Ponadto utrudnilibyśmy ruch do pracy do Niemiec. Byłoby to z wielką szkodą dla tych wszystkich miejscowości przygranicznych
— przekonywał wiceminister.
Jeżeli Niemcy chcieliby zrealizować te postulaty, które są dziś przez nich na razie werbalnie, ale nie w sposób prawny, artykułowane, mamy 3 rozwiązania, łącznie z wprowadzeniem kontroli granicznych. Bo jeżeli byłoby to zastosowane przez Niemców, byłoby to złamanie prawa unijnego
— podkreślił.
Eisenhüttenstadt, to centrum funkcjonuje od lat. I cokolwiek oni tam zrobią, w ogóle mnie, jako wiceministra SWiA w ogóle nie interesuje. Ponieważ ja będę stosował polskie procedury, a nie procedury niemieckie. Jeśli nawet cokolwiek chcą zrobić, to niech sobie robią. A jeżeli cokolwiek chcą złamać z procedury, zareagujemy tak, jak powiedziałem
— podsumował Duszczyk.
Wprost nie możemy się doczekać tej zdecydowanej reakcji!
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Odsłaniamy kulisy przerzutu migrantów z Niemiec do Polski. Tak Berlin pozbywa się swojego problemu naszym kosztem
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Czy możemy im ufać? Siemoniak zapewnia: Polskie służby są przygotowane na otwarcie ośrodka dla migrantów w Eisenhuettenstadt
jj/Sejm.gov.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/724319-wiceszef-mswia-niemcy-moga-robic-w-eisenhuttenstadtco-chca