Kolejny polityk opozycji na celowniku koalicji Donalda Tuska i bodnarowców! Prokuratura Regionalna w Warszawie postawiła zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków byłemu ministrowi rolnictwa i rozwoju wsi Janowi Krzysztofowi Ardanowskiemu. „Będę się bronił, jestem spokojny” - skomentował poseł koła Wolni Republikanie w komentarzu dla dziennikarzy w Sejmie. W rozmowie z portalem wPolityce.pl w grudniu ub.r. wskazywał, że „zarzuty są absurdalne”. „Nie tylko nie było żadnego przekroczenia uprawnień, ale również będę twardo bronił swoich współpracowników, którzy stali w obronie polskiego rolnictwa. Wniosek Bodnara wpisuje się wyłącznie w jakąś logikę polityczną” - mówił nam wówczas były minister.
„Polowanie” na Ardanowskiego!
O ogłoszeniu zarzutów Ardanowskiemu poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Warszawie prok. Mateusz Martyniuk. Ardanowski, jak przekazał rzecznik, nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień.
Będę się bronił, jestem spokojny
— mówił były minister rolnictwa w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, nazywając zarzuty prokuratury „nękaniem”.
Zażądam wglądu w akta (…). Jeśli sprawa trafi do sądu, wezwę świadków
— dodał.
CZYTAJ TAKŻE: Co jeszcze wymyślą? Sejm uchylił immunitet Janowi Krzysztofowi Ardanowskiemu. Absurdalne zarzuty wobec byłego ministra!
Byłemu szefowi resortu rolnictwa ogłoszono zarzuty rzekomego przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków od września 2018 r. do lipca 2019 r. oraz w sierpniu 2019 r. Szkody miały - wg prokuratury - wynieść odpowiednio 100 mln i 30 mln zł.
W pierwszym przypadku prokuratura zarzuca Ardanowskiemu działanie wspólnie i w porozumieniu z pełniącymi obowiązki Dyrektora Generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Piotrem S., a następnie Grzegorzem P., a także z sekretarzem stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Tadeuszem R., „poprzez wydawanie poleceń podległym pracownikom, działając wbrew zasadom prawidłowej gospodarki przy zarządzaniu mieniem państwowym, bez zachowania należytej staranności, mając świadomość braku wystarczających zdolności technicznych, logistycznych oraz osobowych spółki Eskimos S.A., a także doświadczenia w prowadzeniu działalności związanej ze skupem i przetwórstwem jabłek w skali całego kraju”.
Zdaniem prokuratury Ardanowski wiedział o słabej kondycji finansowej tej spółki, poziomie jej zadłużenia oraz braku majątku wolnego od obciążeń i „doprowadził wbrew obowiązującym przepisom do udzielenia przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa spółce Eskimos S.A. gwarancji bankowej w łącznej wysokości 100 mln zł oraz udzielenia przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa gwarancji kredytowej w wysokości 20 mln zł, stanowiących zabezpieczenie dla kredytu przyznanego przez Bank Ochrony Środowiska S.A. w wysokości do 100 mln zł na rzecz Eskimos S.A. z przeznaczeniem na realizację skupu jabłek przemysłowych, co w konsekwencji doprowadziło do uruchomienia gwarancji i poniesienia przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa niecelowych oraz nieoszczędnych wydatków publicznych w łącznej kwocie co najmniej 99.999.866,06 zł, czym działał na szkodę interesu publicznego”.
Drugi z zarzutów, dotyczy rzekomego przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w okresie od 1 sierpnia 2019 roku do 30 sierpnia 2019 roku. Chodzi o działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez Spółdzielnię Mleczarską „Bielmlek” z Bielska Podlaskiego i nadzór nad Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa, „w ten sposób, że wspólnie i w porozumieniu z pełniącym obowiązki Dyrektora Generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Grzegorzem P. oraz prezesem zarządu Spółdzielni Mleczarskiej ‘Bielmlek’ Tadeuszem R., działając wbrew zasadom prawidłowej gospodarki, znając złą kondycję finansową Spółdzielni Mleczarskiej ‘Bielmlek’, nie pozwalającą na spłatę kredytu, poziom jej zadłużenia, brak majątku wolnego od obciążeń, a także wiedząc o dotychczasowych trudnościach w/w Spółdzielni w wywiązywaniu się ze swoich wymagalnych zobowiązań wobec rolników oraz instytucji finansowych, umożliwił zawarcie pomiędzy Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa a Spółdzielnią Mleczarską ‘Bielmlek’ umowy o udzielenie przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa gwarancji kredytowej na rzecz Spółdzielni Mleczarskiej ‘Bielmlek’ w wysokości do 30 mln zł”.
Zdaniem prokuratury umowę zawarto „z naruszeniem przepisów, co w konsekwencji, wobec niewywiązania się przez Spółdzielnię Mleczarską ‘Bielmlek’ z warunków umowy bankowej i braku spłaty kredytu doprowadziło poniesienia przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa niecelowych oraz nieoszczędnych wydatków publicznych w kwocie co najmniej 30 mln zł, czym działał na szkodę interesu publicznego”.
Prokuratura Regionalna w Warszawie poinformowała, że prowadzi postępowanie przygotowawcze dotyczące m.in. działalności Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa (KOWR) i nieprawidłowości związanych z udzieleniem w 2018 roku spółce Eskimos S.A. gwarancji na realizację przedsięwzięcia polegającego na skupie 500 tys. ton jabłek przemysłowych po cenie nie niższej niż 25 groszy za kilogram, w wyniku czego KOWR poniósł szkodę w łącznej kwocie ponad 40 mln zł, a także doprowadzenia KOWR do poniesienia niecelowych oraz nieoszczędnych wydatków publicznych w kwocie 30 mln zł, w związku z udzieleniem gwarancji kredytowej na rzecz Spółdzielni Mleczarskiej „Bielmlek”.
Ocena zgromadzonego w sprawie obszernego materiału dowodowego, w tym zabezpieczonej dokumentacji KOWR i Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, dokumentacji bankowej, opinii biegłych z zakresu informatyki i teleinformatyki, osobowych źródeł dowodowych, dostarcza podstawy do przyjęcia dostatecznie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przez posła Jana Krzysztofa Ardanowskiego wskazanych dwóch przestępstw
— czytamy w komunikacie.
Zarzuty dla 60 osób
Dotychczas w śledztwie przedstawiono zarzuty ponad 60 osobom, w tym członkom zarządu Eskimos S.A. oraz władzom i pracownikom Spółdzielni Mleczarskiej „Bielmlek”. Zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków i tym samym działania na szkodę interesu publicznego przedstawiono m.in. Piotrowi S. i Grzegorzowi P. - byłym Dyrektorom Generalnym Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.
Podejrzanym w śledztwie jest również Tadeusz R. - sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi w latach 2018 – 2019 i Prezes Spółdzielni Mleczarskiej Bielmek, który usłyszał zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków i tym samym działania na szkodę interesu publicznego oraz działania na szkodę Spółdzielni Mleczarskiej Bielmlek.
Odpowiedź byłego ministra
Sejm uchylił w lutym immunitet posłowi Ardanowskiemu (Wolni Republikanie). B. minister rolnictwa wskazywał wówczas, że zarzuty wobec niego „są absurdalne” oraz podważają zaufanie do niego jako do osoby publicznej i polityka. Jak podkreślał, zarzuty te nie utrzymają się w żadnym sądzie. Określał je kilkukrotnie jako „nieprawdziwe i krzywdzące”, zapewniał, że Skarb Państwa nie poniósł strat w wyniku jego działań.
Na absurdalność stawianych mu zarzutów Jan Krzysztof Ardanowski wskazywał w rozmowie z portalem wPolityce.pl w grudniu 2024 roku.
Jedna z najlepszych polskich spółdzielni mleczarskich w Bielsku Podlaskim, uruchomiła dużą inwestycję, bardzo nowoczesną, może najlepszą w Europie. To jest suszarnia do serwatki i sera. Genialne rozwiązanie i nagle się okazuje, że ktoś, jakieś siły, jakieś podmioty prywatne chcą tę mleczarnię po prostu przejąć, bo to jest kura, co będzie znosiła złote jajka. Właścicielami mleczarni jest 950 rolników, dostawców mleka, pracuje tam około 250 ludzi. Jakim więc sensem byłoby sprzedawanie siebie, sprzedawanie swojej mleczarni. Trzeba więc zaatakować, żeby zmusić mleczarnię albo siłowo przejąć. Jak to się wydarzyło? Bank, który udzielił kredytu inwestycyjnego z terminem spłaty dwudziestu kilka lat, żąda od spółdzielni zwrotu kredytu w ciągu 30 dni. Przecież to może zniszczyć każdą firmę
— mówił nam były minister rolnictwa.
W związku z tym, żeby ratować płynność firmy, wypłacać rolnikom za mleko, przecież oni tylko z tego żyją, z dojenia krów i z tego co sprzedają, firma zaciągnęła następny kredyt i podjąłem decyzję, którą wykonał Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, żeby zgodnie z prawem, z ustawą, która obliguje KOWR w takich sytuacjach, udzielić gwarancji dla tego kredytu, który był potrzebny dla utrzymania płynności, zapłacenia rolnikom, zresztą spółdzielnia zapłaciła rolnikom nawet z miesięcznym wyprzedzeniem za dostawy mleka
— wyjaśniał.
Jan Krzysztof Ardanowski podkreślił w rozmowie z portalem wPolityce.pl, że „nie było żadnego przekroczenia uprawnień”.
Wniosek Bodnara wpisuje się wyłącznie w jakąś logikę polityczną. Chcą zamknąć mi usta, bo jestem dla nich zagrożeniem. Szukają jakichś pretekstów, żeby mi zaszkodzić
— powiedział w grudniu 2024 roku, zanim jeszcze uchylono mu immunitet.
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Ardanowski odpiera zarzuty Bodnara: Są absurdalne. Chcą mi zaszkodzić i zamknąć usta, bo jestem dla nich niewygodny
olnk/PAP/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/724267-postawili-zarzuty-ardanowskiemu-bede-sie-bronil