„Nigdy nie traciła panowania nad sobą, chociaż to często były rozmowy naprawdę bardzo trudne. Wszystko to potrafiło jakoś połączyć w taką całość, która się nazywała Barbara Skrzypek, bez której trudno będzie, i to jest niemożliwe, trzymanie tego porządku w partii, porządku w tym wymiarze biurokratycznym, ale także szerzej - w wymiarze pewnego porządku korporacji partyjnej, którą potrafiła utrzymać” - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z Telewizją wPolsce24, wspominając ś.p. Barbarę Skrzypek.
Michał Adamczyk odwiedził biuro Prawo i Sprawiedliwości, gdzie prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, w miejscu gdzie przez przez lata pracowała ś.p. Barbara Skrzypek, wspominał jej osobę.
Barbara tutaj przychodziła o 7:00 rano, przy czym to nie był początek jej zajęć, bo jeszcze przedtem bywała na bazarku
— wskazał.
Tutaj oczywiście działy się rzeczy najróżniejsze z tego względu, że Basia nie była, jak to się często mówi dzisiaj w różnych telewizjach, moim asystentem. Była dyrektorem biura prezydialnego. Była dyrektorem sekretariatu, też mojego sekretariatu, to też było kilka osób i przez wiele lat była także dyrektorem mojego biura poselskiego. Później już nie dała rady, już z tego zrezygnowała, bo już nie była w stanie tego wszystkiego połączyć, a była taka, że fikcyjnych prac nie uznawała
— powiedział prezes PiS.
W swoim zawodzie była pewnego rodzaju geniuszem. I stąd, z tego fotela, przez 22 lata potrafiła utrzymać porządek, zarówno ten archiwalny, ale porządek we wszystkich sprawach, które dotyczyły pracy tutaj. Można powiedzieć, że była chodzącym porządkiem
— dodał.
Trudna droga
Jarosław Kaczyński podkreślił, że poznał ją 30 grudnia 1990 roku w Kancelarii Prezydenta.
Kiedy z niej odchodziłem, to ona nie musiała, miała tam świetną opinię. Natomiast przeszła do nas, wybrała tę dużo trudniejszą, skromniejszą, także w sensie zarobków, drogę
— zaznaczył.
Pewne elementy jej charakteru można przedstawić w ten sposób: Dostała tutaj kiedyś całkowicie zasłużoną, ale rzeczywiście wysoką pensję, przynajmniej jak na możliwości partii, bo to nie było kierownictwo korporacji. I poleciła sobie tę pensję obniżyć. Była skromna, nawet troszkę wycofana, ale jednocześnie i zdecydowana. Tylko, że była delikatna. Różne rzeczy przeżywała bardzo, bardzo mocno, chociaż zwykle nie dawała po sobie poznać
— mówił.
Basia była najdalsza od tego, żeby być politykiem. Ale instytucja jest polityczna, a polityka jest niesłychanie konkurencyjna. I Basia się z tym stykała, bo przychodzili do mnie ludzie, wiele rzeczy jej opowiadali. Była szanowana, lubiana, była taka sympatyczna, ciepła, niezwykle cierpliwa. Przez ten telefon, który tutaj stoi, a także przez komórkę, rozmawiała z różnego rodzaju interesantami, bardzo grzecznie. Ja bym po prostu tego w żadnym razie nie był w stanie ścierpieć, bo rozmawiała także z osobami jakoś „zakłóconymi”, które często też dzwoniły
— powiedział.
Nigdy nie traciła panowania nad sobą, chociaż to często były rozmowy naprawdę bardzo trudne. Wszystko to potrafiło jakoś połączyć w taką całość, która się nazywała Barbara Skrzypek, bez której trudno będzie i to jest niemożliwe trzymanie tego porządku w partii, porządku w tym wymiarze biurokratycznym, ale także szerzej w wymiarze pewnego porządku korporacji partyjnej, którą potrafiła utrzymać
— zakończył Jarosław Kaczyński.
CZYTAJ TAKŻE:
as/wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/724234-tylko-u-nas-prezes-pis-wspomina-sp-barbare-skrzypek