„Przybyły na miejsce zdarzenia lekarz pogotowia stwierdził zgon, wystawił kartę zgonu, w której wpisał jako przyczynę zgonu ‘zgon nagły z nieznanych przyczyn’” – powiedział prokurator Piotr Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Prokurator Skiba, podczas konferencji prasowej, przedstawił informacje dot. ustaleń ws. śmierci Barbary Skrzypek.
My, prokuratorzy Rzeczpospolitej zawsze dokładnie wyjaśniamy wszelkie okoliczności różnych zdarzeń, których skutek jest tragiczny, śmiertelny. Często towarzyszymy w najbliższym w uporaniu się z dewastacyjnym charakterem śmierci. Z niedowierzaniem, z zaskoczeniem i ze zdumieniem dowiedzieliśmy się o śmierci świadka - pani Barbary Skrzypek. O zdarzeniu dowiedzieliśmy się w późnym godzinach wieczornych 15 marca. W związku z powzięciem takiej informacji w krótkim czasie funkcjonariusze policji warszawskiej dokonali ustaleń związanych z tym zdarzeniem. Ustaliliśmy, że do zgonu doszło we wczesnych godzinach porannych 15 marca, w mieszkaniu, w obecności jednego z członków rodziny. Przybyły na miejsce zdarzenia lekarz pogotowia stwierdził zgon, wystawił kartę zgonu, w której wpisał jako przyczynę zgonu „zgon nagły z nieznanych przyczyn”. O zgonie nie była poinformowana, ani policja, ani prokuratura. Zwłoki zostały wywiezione bezpośrednio do zakładu pogrzebowego. Po raz pierwszy sygnał o takich zdarzeniu prokuratura otrzymała w późnych godzinach wieczornych 15 października w wyniku podjętych działań m.in. przez funkcjonariuszy policji przesłuchani zostali przedstawiciele rodziny na okoliczności w jakich doszło do zgonu, jak również zabezpieczone zostało ciało. Ze wstępnych informacji z protokołów przesłuchań członków rodziny nie wynika, by twierdzili oni, że do śmierci i takie są stwierdzenia, że nie uważają, by do śmierci, zgonu osoby najbliższej przyczyniły się działania osób trzecich. W zakresie zbadania okoliczności śmierci, materiały dotyczącego tego postępowania zostaną przekazane do Prokuratury Regionalnej w Warszawie celem wyznaczenia innej prokuratury spoza okręgu warszawskiego, celem przeprowadzenia rzetelnego postępowania. Zależy nam przede wszystkim na tym, by nie było żadnych wątpliwości co do bezstronności prokuratury i funkcjonariuszy prokuratury. A takowe pojawiały się w ciągu ostatnich 48 godzin w środkach masowego przekazu
– mówił.
Chcę przypomnieć, że świadek – pani Barbara Skrzypek – została wezwana na przesłuchanie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, które miało się odbyć i odbyło się 12 marca tego roku. Wezwanie odebrane zostało za pośrednictwem urzędu pocztowego w dniu 2 marca. A zatem 10 dni przed przesłuchaniem. Z protokołu przesłuchania świadka wynika, że odbywało się ono i rozpoczęło o godzinie 10:00, zakończyło się o godzinie 14:40. W trakcie tego przesłuchania zarządzona była kilkunastominutowa przerwa. W przesłuchaniu wzięli udział przedstawiciele, pełnomocnicy pokrzywdzonego – obywatela austriackiego – m.in. pan adwokat Jacek Dubois, jak i pan adwokat Krystian Lasik. Na przesłuchanie stawiła się pani świadek, jak również osoba wskazywana jako pełnomocnik, czyli mecenas Godkiewicz. Z zapisów protokołów wynika, że pan Godkiewicz chce występować jako pełnomocnik świadka, w oparciu o art. 87, par. 2. motywując to szerokim interesem pokrzywdzonej, wskazując na jej stan zdrowia, w postaci konieczności noszenia okularów i niemożności czytania bez okularów, również poddenerwowaniem wynikającym z przesłuchania po raz pierwszy w tej sprawie. Z zapisów protokołu wynika, że prowadząca przesłuchanie panie prokurator Ewa Wrzosek, na podstawie artykułu 87. par. 3, nie dopuściła do przesłuchania jako pełnomocnika świadka pana adwokata, zarządzenie zostało odnotowane w protokole z zaznaczeniem, że udzielono ustnego uzasadnienia, jak również poinformowano w protokole, drogą pocztową wydane zostanie zarządzenie i będzie mógł ją odebrać drogą pocztową pan adwokat
– dodał.
„Przesłuchanie nie było rejestrowane”
Prokurator Skiba potwierdził też, że przesłuchanie nie było rejestrowane.
To przesłuchanie, jak i inne przesłuchania, które odbywały się w związku z tym postępowaniem, zarówno kilka lat temu, jak i w ostatnich tygodniach nie było rejestrowane. Takiego wniosku nie było z żadnej ze strony, ani ze strony pełnomocnika, jak również z urzędu nie podjęła decyzji o rejestrowaniu przesłuchań prowadząca postępowanie pani prokurator Wrzosek
– stwierdził.
Następnie odniósł się do pytania jednego z dziennikarzy, który dopytywał o słowa prokurator Ewy Wrzosek, która zapowiedziała reakcję na oskarżanie jej o przyczynienie się do śmierci Barbary Skrzypek.
Zdaję sobie sprawę, że pewne kwestie, które pojawiły się w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Warszawie w późnych godzinach wieczornych mogłyby być interpretowane w sposób bardzo rozszerzający. Nie nie chcemy w żadnej sposób opinii publicznej blokować, ale w sytuacji, w której na urzędnika państwowego wylewa się hejt wskazujący, że jest to morderca, zabójca i łączący tragiczny skutek, który proszę mi wierzyć, że wywarł ogromny wstrząs nie tylko na osobach najbliższych dla zmarłej, jest to niewątpliwie okoliczność, która sprawia, że będziemy chcieli dochodzić do tego, by w przyszłości takie wyzwiska, potwarze, by takie insynuacje były wykluczone. Są pewnego granice. My nie chcemy ścigać wszystkich, którzy są krytykami urzędu. (…) Chcemy zaakcentować, że bierzemy bardzo poważnie pewną narrację, która się pojawiła wokół tego postępowania. Jesteśmy prokuratora przede wszystkim Rzeczypospolitej. Za mną na ścianie jest godło, a nie żaden portret dygnitarza państwowego. (…) Nie mówimy tu postępowaniach karnych, mówimy stricte o postępowaniach dotyczących naruszenia dóbr osobistych
– powiedział.
mly
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/724104-prokuratura-zabiera-glos-zabezpieczono-cialo-b-skrzypek