Wizyta prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Gruzji w 2008 r. była bardzo nie na rękę ówczesnemu rządowi. Krytyki nie szczędzili zarówno premier Donald Tusk i ministrowie, jak i lewicowo-liberalne media. To wszystko nie przeszkodziło Rafałowi Trzaskowskiemu, włodarzowi stolicy i kandydatowi KO na prezydenta RP, przypominać o pamiętnym wystąpieniu prezydenta lekceważonego i wyszydzanego przez środowisko polityczne rządzące zarówno w 2008 r., jak i dziś. „Nieważne czy ktoś głosował wtedy na Lecha Kaczyńskiego czy nie, ale wszyscy czuliśmy dumę” - przekonywał podczas wiecu wyborczego w Krakowie Trzaskowski. Europoseł PiS Michał Dworczyk przypomniał, jak naprawdę zachowywało się wówczas środowisko polityczne Rafała Trzaskowskiego.
CZYTAJ TAKŻE: Saakaszwili w piętnaście lat po rosyjskiej inwazji na Gruzję: Lech Kaczyński to nie tylko wielki Polak, ale też bohater Gruzji
Nie jest tajemnicą, że Platformę Obywatelską i jej wyborców można określić hasłem „antyputinowcy neofici”. Przez lata prowadzili politykę resetu z Rosją i w zasadzie dopiero po 24 lutego 2022 r. uświadomili sobie, że Putin to zbrodniarz i morderca. Przed zagrożeniem ze strony Rosji od lat ostrzegało Prawo i Sprawiedliwość, zarówno za życia prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jak i już po Katastrofie Smoleńskiej. W tym czasie Donald Tusk spacerował sobie z Putinem po molo, kremlowska prasa piała z zachwytu nad polskim premierem „eliminującym przeszkody po rusofobie Kaczyńskim”, Putin publikował listy do Polaków na łamach „Gazety Wyborczej”, gdzie opiewał m.in. pojednanie rosyjsko-niemieckie, które było jego zdaniem „zdecydowanym krokiem w kierunku budowy Wielkiej Europy”, a w czołówce „Wiadomości” na antenie Telewizji Polskiej (!) 9 maja 2013 widzowie mogli podziwiać ruskich sołdatów wrzeszczących „ura!”.
Jak zmieniło się postrzeganie gruzińskiej misji
Kiedy w 2008 r. ówczesny prezydent Lech Kaczyński z przywódcami Ukrainy, Gruzji i krajów bałtyckich wystąpił przed parlamentem w Tbilisi, w rządzie Donalda Tuska reagowano kpiną lub wręcz oburzeniem, że Radosław Sikorski, zarówno wtedy, jak i obecnie szef polskiej dyplomacji, „nie wywiązał się z obowiązku dopilnowania prezydenta”. Premier Donald Tusk oceniał, że głowa państwa powiedziała „o kilka słów za dużo”, a Wojciech Maziarski na łamach „Gazety Wyborczej” przekonywał, że była to wizyta „bez znaczenia”. Później, w listopadzie 2008 r., kiedy w Gruzji ostrzelana została prezydencka kolumna, ówczesny marszałek Sejmu Bronisław Komorowski drwił z zamachu, a Monika Olejnik na łamach „Dziennika Gazety Prawnej” pouczała, że „Drażnienie się z Rosją to fatalny pomysł” i ironicznie sugerowała, że liczy, iż „przy najbliższej podróży do Izraela Lech Kaczyński wybierze się na wzgórza Golan, by osobiście ocenić sytuację w konflikcie izraelsko-syryjskim”. Co było po Katastrofie Smoleńskiej - strach już wspominać. Po pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę nagle zmieniło się m.in. postrzeganie gruzińskiej misji śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jego słowa zaczęli nagle przypominać politycy KO oraz dziennikarze lewicowo-liberalnych mediów, w tym pani Monika Olejnik, dla której przez cały okres prezydentury Lecha Kaczyńskiego niemal wszystko, co robił było „drażnieniem Rosji”.
CZYTAJ TAKŻE: 15 lat temu Rosja napadła na Gruzję! Kilka dni później do Tbilisi przybyła delegacja przywódców na czele z Lechem Kaczyńskim
W grudniu 2024 r., komentując na portalu X sytuację w Gruzji, europoseł PO Michał Szczerba zacytował historyczne wystąpienie z Tbilisi i określił je jako „ważne słowa”, ale jakoś „zapomniał” napisać, czyje konkretnie. Do grona zwolenników polityki wschodniej śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego zapisał się ostatnio także Rafał Trzaskowski, kandydat KO na prezydenta RP.
Pamiętacie prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi? Nieważne czy ktoś głosował wtedy na Lecha Kaczyńskiego czy nie, ale wszyscy czuliśmy dumę. Tak, jesteśmy twardzi, wspieramy Gruzinów, umiemy to robić. Staliśmy się symbolem. I prezydent, prezydent Kaczyński stał się symbolem dla wszystkich Gruzinów
— mówił podczas wiecu wyborczego prezydent Warszawy.
Dworczyk: Szczuli na prezydenta Lecha Kaczyńskiego
Do tej wypowiedzi Rafała Trzaskowskiego odniósł się Michał Dworczyk, europoseł PiS.
Ależ to jest bezczelny kłamca! Trzaskowski uważa, że Polacy nie pamiętają jak Sikorski z Tuskiem szczuli na Prezydenta Lecha Kaczyńskiego za ten wyjazd do Gruzji? Że Polacy nie pamiętają jak samolotu Tusk nie chciał użyczyć Prezydentowi, by nie poleciał do Tbilisi? Jak Sikorski został wysłany przez Tuska do pilnowania Prezydenta, a potem mówili, że Sikorski nie upilnował Prezydenta? Grubo się myli!
Wystąpienie prezydenta stolicy skomentowała także poseł Anita Czerwińska.
Nie da się inaczej: podli, wstrętni, cyniczni, bez skrupułów. Trzaskowski przebił dno podłości
— napisała.
Zarówno sytuację przypomnianą przez europosła Dworczyka, jak i inne wydarzenia wokół gruzińskiej misji Lecha Kaczyńskiego zawarła w serii tweetów Emilia Kamińska.
To będzie nasz wspólny wątek, w którym przypomnimy temu załganemu kłamcy Rafałowi Trzaskowskiemu, jak jego środowisko PO na czele z Tuskiem szczuli na Prezydenta Lecha Kaczyńskiego za wyjazd do Gruzji w 2008 r. Zapraszam wszystkich użytkowników do wklejania linków i screenów
— napisała, dołączając fragment wywiadu Zbigniewa Chlebowskiego, ówczesnego szefa klubu parlamentarnego PO.
Tusk: kilka słów za dużo Prezydenta
— przypomniała w kolejnym wpisie.
Przypominano również demontaż tablicy z nazwą ulicy prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Warszawie.
Ciekawe, co na tę wypowiedź Trzaskowskiego powiedziałoby towarzystwo 10. dnia każdego miesiąca zakłócające politykom PiS upamiętnienie ofiar Katastrofy Smoleńskiej, a nawet przypisujące śp. Lechowi Kaczyńskiemu odpowiedzialność za śmierć pozostałcyh ofiar.
jj/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/723946-trzaskowski-zachwyca-sie-misja-lecha-kaczynskiego-w-gruzji