„Jeżeli zapisy rezolucji PE będą wprowadzane w życie, to możemy pożegnać się z dostarczeniem polskiej armii sprzętu z USA i Korei Południowej” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł PiS Mariusz Błaszczak. Były szef MON ostrzega, że Polska pod rządami koalicji 13 grudnia coraz bardziej traci suwerenność i kontrolę nad obronnością. „Obrona Polski znów może stanąć na Wiśle, ponieważ ograniczą liczebność Polskich Sił Zbrojnych zgodnie z wolą Berlina” - ocenia nasz rozmówca.
Parlament Europejski w Strasburgu uchwalił rezolucję, która dla Polski oznacza możliwość przekazania kontroli nad naszą armią unijnym instytucją. Dokument uderza faktycznie w sojusz NATO, który jak na razie jest jedynym realnym gwarantem bezpieczeństwa w Europie.
To, co wydarzyło się w Parlamencie Europejskim, jest rzeczywiście skandaliczne. Przede wszystkim ze względu na to, że koalicja 13 grudnia, jej europosłowie, poparli rezolucję, która godzi w suwerenność Polski. Tracimy suwerenność i kontrolę nad naszą obronnością. To tak, jakbyśmy oddali obcym kontrolę nad naszą walutą. Oddajemy kluczowe decyzje o naszych sprawach dotyczących armii i uzbrojenia oligarchom unijnym. To jest dla mnie najbardziej bulwersujące
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Mariusz Błaszczak z PiS.
Czy znów będą bronić Polski na linii Wisły?
Do przyjętej przy udziale europosłów koalicji Donalda Tuska rezolucji Parlamentu Europejskiego, w ostatniej chwili dopisano ciepłe słowa ws. Tarczy Wschód. Nie było w niej jednak żadnych konkretów.
Twierdzenie, że Tarcza Wschód była ważnym elementem tego głosowania, jest nieprawdziwe. Tarcza Wschód jest jedynie projektem wizerunkowym rządu Tuska, opracowanym w Power Poincie, projektem nierealnym. W tej rezolucji PE chodziło natomiast o to, co związane jest z naszą suwerennością. Jeżeli dodatkowo zestawimy to z oceną dokonaną przez TSUE, która podważa pierwszeństwo Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej względem unijnego prawa, to mamy do czynienia wyraźną z próbą sprowadzenia naszego kraju do roli jakiejś prowincji we wspólnocie. Na to nie wolno się zgodzić!
— stwierdza były minister obrony narodowej.
Jeżeli zapisy rezolucji będą wprowadzane w życie, to możemy pożegnać się z dostarczeniem polskiej armii kolejnych koreańskich czołgów K2, ich produkcją w Polsce, pozyskaniem amerykańskich 500-set wyrzutni HIMARS i w ogóle ze sprzętem amerykańskim i koreańskim. Zostaniemy skazani na sprzęt europejski, gdyż w tej rezolucji jest wprost napisane, że będą wprowadzane preferencje dla europejskiej zbrojeniówki. Oznacza to oczywiście sprzęt produkowany w Niemczech i w mniejszym zakresie we Francji. Konsekwencje takich decyzji będą dla Polski fatalne, bo to oligarchowie unijni zdecydują o tym, ile Polska potrzebuje czołgów i innego uzbrojenia. To oni będą nam wskazywać, gdzie mamy bronić naszego terytorium. Powiedzą choćby, że ma to się odbywać na linii Wisły, bo rozlokowanie naszych jednostek wojskowych na Wschodzie Polski jest prowokujące dla Rosji. Takie scenariusze już przeżywaliśmy za pierwszych rządów Donalda Tuska
— ocenia szef klubu Prawa i Sprawiedliwości, który obawia się rugowania NATO i USA z europejskiego systemu bezpieczeństwa.
Unijni oligarchowie są antyamerykańscy, tak jak antyamerykański jest Donald Tusk. Chcą budować konkurencję wobec Sojuszu Północnoatlantyckiego i wypchnąć Stany Zjednoczone z systemu bezpieczeństwa europejskiego. To dla Polski jest katastrofalne w swoich skutkach
— oświadcza nasz rozmówca. Były wicepremier, który ujawnił skandaliczne plany poprzedniego rządu Tuska obrony Polski dopiero na linii Wisły, obawia się powrotu do takiego scenariusza.
Stawiam taką tezę, gdyż unijna polityka obronna prowadzona jest z punktu widzenia Berlina. Będą wszelkimi siłami dążyć do porozumienia z Putinem i powrotu do użytkowania gazociągu Nord Stream, który wcześniej budowali kosztem Polski. Skoro nie będą chcieć prowokować Putina, to mogą kolejny raz dojść do wniosku, że należy zlikwidować, tak, jak w 2011 r., wiele jednostek wojskowych położonych na wschód od Wisły. Obrona Polski znów stanie na Wiśle, ponieważ liczebność Polskich Sił Zbrojnych i stare wyposażenie nie pozwolą na więcej. Jeżeli teraz zredukują liczebność polskiego wojska i zaniechają pozyskiwania sprzętu ze Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej, to będziemy skazani na mocno ograniczone moce produkcyjne Zachodniej Europy. Kraje Unii nie są w stanie wyprodukować sprzętu o tak wysokiej jakości, jak USA i Korea oraz w takich ilościach
— podsumowuje poseł Mariusz Błaszczak w rozmowie z portalem wPolityce.pl
CZYTAJ TAKŻE: Skandaliczna rezolucja w PE. PiS tłumaczy swój sprzeciw: To absolutna kapitulacja ws. bezpieczeństwa i oddanie kompetencji KE
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/723905-blaszczak-mozemy-stracic-kontrole-nad-nasza-obronnoscia