Rzecznik neo-Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak przekonywał, że w kwietniu 2024 roku utworzono na jednym z komunikatorów „grupę wejście”, do której należał poseł Dariusz Matecki. Według jego rewelacji miała ona służyć do ostrzegania się przed działaniami organów ścigania ws. Funduszu Sprawiedliwości.
Rzecznik Prokuratury Krajowej podczas briefingu przekazał, że grupa została utworzona na kilka dni po tym, jak dokonano pierwszego zatrzymania w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości - w tym ks. Michała Olszewskiego, prezesa Fundacji Profeto.
Nowak przekazał, że udział w tej grupie miał również poseł PiS Dariusz Matecki, o którego areszcie zadecydował Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów. O areszt wnioskowała prokuratura, która podejrzewa posła o popełnienie sześciu przestępstw. Mateckiemu grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Poseł PiS nie przyznał się do winy; złożył obszerne wyjaśnienia.
Doniesienia „Wyborczej”
„Gazeta Wyborcza” przekonywała, że poseł Matecki od 1 kwietnia 2024 r. na jednym z komunikatorów prowadził szyfrowaną korespondencję na „grupie wejście” z „kolegami ze stowarzyszeń Fidei Defensor, Liderzy Obrońców Wiary i Stowarzyszenie Przyjaciół Zdrowia”. Według gazety nazwa grupy wzięła się z tego, że poseł PiS wraz z Mateuszem W. i Adamem S. byli pewni, że w najbliższych dniach dojdzie do zatrzymań. Jej celem miało być ostrzeganie się nawzajem przed ewentualnymi działaniami organów ścigania.
„GW” opublikowała część wpisów rzekomo dokonanych przez uczestników tej grupy, które zabezpieczono w sprawie.
Trzeba to przetrwać. Ważne, by była opieka dla dzieci. Ja już wiem, że mnie wsadzą za obojętnie co. Coś sobie wymyślą. Najważniejsze, żeby się nie poddawać i nie robić tego, co chcą Giertychy. Jakoś będzie, (…) nas też powsadzają i zrobią pokazówkę
— miał pisać Matecki, cytowany w „GW”.
Mnie nie wypuszczą z aresztu długo. Celowo będą się tym szczycić. Was nie będą tak męczyć, bo to będzie mniej medialne. (…) Przetrwamy to, ziomeczki. Tylko nie można się poddać
— tak miał brzmieć inny z cytowanych wpisów Mateckiego.
Tezy neo-prokuratury
Nowak stwierdził że na grupie rozmawiano o tym, w jaki sposób „uniknąć odpowiedzialności karnej, w tym poprzez kasowanie danych, czyszczenie dowodów, wzajemne ostrzeganie się o działalności organów ścigania”.
Mieliśmy dowód istnienia takiej grupy i informowaliśmy o niej już w sytuacji, gdy wnosiliśmy o tymczasowe aresztowanie
— przypomniał rzecznik neo-PK i zaznaczył, że przesłanką do takiego aresztowania jest obawa matactwa - tym bardziej jego podejrzenie.
Nowak zaznaczył, że prokuratura nie udostępniała żadnych dokumentów z prowadzonej sprawy redaktorowi z „GW”. Rzecznik PK powiedział, że skonsultował się z prokuratorem prowadzącym śledztwo, który potwierdził autentyczność zawartych w nim cytatów.
Dostęp do tych rozmów miało dziesiątki, jak nie więcej, osób
— mówił Nowak.
To nie jest tak, że mamy jakiekolwiek dowody na to, że to jest od nas (prokuratury - przyp. PAP)
— mówił, odnosząc się do publikacji „GW”.
Zdecydowana reakcja
Do sprawy odniósł się na platformie X poseł PiS i były wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Jego zdaniem, z opublikowanej korespondencji wynika, że „Matecki w prywatnych rozmowach w bliskim kręgu znajomych jest pewny swojej niewinności i spodziewa się politycznych represji pod byle pretekstem”.
Nie mylił się, bo siedzi w areszcie w sfingowanej politycznie sprawie
— napisał.
Wielką zbrodnią ma być w artykule „GW” prowadzenie korespondencji przez popularne szyfrowane komunikatory. Kto z nich dzisiaj nie korzysta?”
— pytał w swoim wpisie Kaleta.
CZYTAJ TAKŻE:
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/723783-szokujaca-konferencja-rzecznika-neo-pk-ws-mateckiego