Problemy finansowe Narodowego Funduszu Zdrowia zostaną rozwiązane za pomocą podwyższenia wieku emerytalnego? Taki scenariusz proponują eksperci Szkoły Głównej Handlowej, którzy zauważają, że wiek miałby być podwyższony zwłaszcza dla kobiet, a to z kolei przyniosłoby - według ich wyliczeń - dodatkowe ok. 5,35 mld zł. Innym pomysłem ekspertów SGH jest współfinansowanie świadczeń zdrowotnych przez samych pacjentów.
Eksperci z SGH wyłuszczyli dziesięć strategii, które mogłyby ich zdaniem wypełnić finansową dziurę w NFZ, która szacowana jest w latach 2025-2027 na nawet 111,4 mld zł. Najbardziej kontrowersyjną propozycją jest podwyższenie i wyrównanie wieku emerytalnego, zwłaszcza dla kobiet, które mają najniższy wiek emerytalny w całej Europie.
Propozycje ekspertów SGH
Według ekonomistów z warszawskiej SGH zmiany te mogłyby zasilić budżet NFZ dodatkowymi wpływami w wysokości 5,35 mld zł w latach 2025-2027, a to z kolei stanowić ma 4,8 proc. brakujących środków. Ich szacunki wskazują ponadto, że pełne wdrożenie zaproponowanej reformy emerytalnej przyniosłoby NFZ 12,23 mld zł.
Innym pomysłem ekspertów SGH jest współfinansowanie świadczeń zdrowotnych przez samych pacjentów. Ich zdaniem wprowadzenie opłaty za wizytę ambulatoryjną w wysokości 10 zł oraz 50 zł za pobyt w szpitalu mogłoby pomóc rozwiązać część problemów służby zdrowia. Prócz tego zasugerowali, by wprowadzić dodatkowe, prywatne ubezpieczenie zdrowotne, które miałoby wynieść 50 zł miesięcznie. Wdrożenie tej metody miałoby przynieść szacunkowe 6,3 mld zł w latach 2025-2027, czyli pokryłoby 5,6 proc. potrzebnej kwoty.
Reszta propozycji eksperckich to m. in. podniesienie składki zdrowotnej, wprowadzenie nowych podatków - m. in. podatek „tłuszczowy” i „cukrowy”, współfinansowanie składek przez pracodawców i uzupełniające ubezpieczenia prywatne. Celem tych wszystkich rozwiązań miałoby być, w założeniu ich autorów, pomnożenie wpływów finansowych NFZ oraz zniwelowanie narastającego wciąż deficytu, coraz mocniej zależnego od państwowych dotacji.
„Czasy hipokryzji”
W Polsce coraz częściej słychać głosy ekspertów, które podnoszą, że nasz system emerytalny stoi przed bardzo poważnymi wyzwaniami, które związane są przede wszystkim ze spadającą liczbą ludności i starzeniem się społeczeństwa polskiego.
Według prezesa Instytutu Emerytalnego Marcina Wojewódki politycy w Polsce celowo starają się unikać kwestii podniesienia wieku emerytalnego, gdyż jest to bardzo szkodliwe politycznie dla każdego, kto propozycję tę otwarcie by poparł.
Żyjemy w czasach hipokryzji. Żaden polityk nie przyzna się, że powinno się w Polsce nie tylko zrównać wiek emerytalny, ale go również dla obu płci podnieść. Bo jeśli to powie, to od razu przegra wybory
— wyjaśnił Wojewódka i dodał, że obecne rozwiązania emerytalne uderzają zwłaszcza w kobiety, które przez przechodzenie na emeryturę w wieku 60 lat otrzymują niższe świadczenie.
Wydaje się, że w obecnej układance politycznej w polskim Sejmie nie ma wystarczającego poparcia dla zmiany przepisów emerytalnych. Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy jednoznacznie odrzuciła na początku roku pomysł podniesienia wieku emerytalnego.
Podniesienie wieku emerytalnego w ogóle nie wchodzi w grę
— mówiła wówczas w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
CZYTAJ TEŻ:
maz/Radio Zet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/723736-wiek-emerytalny-w-gore-eksperci-sgh-opracowali-juz-plan