„Gdyby do tego wariantu doszło, to będziemy do wszystkich Państwa dzwonić i wymagać od Państwa, żebyście stawili się w Warszawie, pod Pałacem Prezydenckim, żeby wprowadzić swojego prezydenta do tego pałacu. I żaden Tusk, żaden Kalisz ani inny Bodnar nie przeszkodzi narodowi polskiemu w tym dziele” - powiedział prof. Przemysław Czarnek, poseł PiS, szef Ruchu Ochrony Wyborów w rozmowie z Telewizją wPolsce24.
Pytany o sondaże m.in. Social Changes dla Telewizji wPolsce24 czy United Surveys dla Wirtualnej Polski, gdzie topnieje przewaga Rafała Trzaskowskiego nad Karolem Nawrockim, obywatelskim kandydatem z poparciem PiS, Czarnek wskazał:
To jest rzecz bardzo ważna dla nas. Pomimo dziesiątek milionów złotych, którymi dysponuje Platforma Obywatelska i Rafał Trzaskowski z budżetu państwa i pomimo tego, że tych dziesiątek milionów nie ma Prawo i Sprawiedliwość, a kampanię wyborczą Karola Nawrockiego prowadzimy tylko dzięki państwa wsparciu, za co dziękujemy i o co prosimy, to przewaga jest tylko kilkuprocentowa nad Karolem Nawrockim.
Wydaje się, że to jest nasz wielki sukces na ten moment, bo przed nami już te dwa miesiące kampanii tej najbardziej intensywnej, tej, która ma doprowadzić do zwycięstwa Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich, bo to będzie oznaczało zwycięstwo Polski
— ocenił.
Niedoszacowane sondaże
Co do tych sondaży, to jesteśmy przekonani, że one i tak nie odzwierciedlają tego, co się dzieje w społeczeństwie. Bierzemy to z naszych doświadczeń. (…) Takiego zainteresowania Polaków kampanią wyborczą kandydata prawicowego nie było bardzo dawno. Stąd sądzę, że nawet te 27 proc. poparcia w sondażu IBRiS jest niedoszacowane
— zwrócił uwagę Przemysław Czarnek.
A jeśli chodzi o inne sondaże, to pięknie napisano w jakimś opracowaniu, że sondaż, który pokazuje mijankę Mentzena i Nawrockiego, nie bierze pod uwagę wykluczonych cyfrowo seniorów. To tak jakby nie zwiąć pod uwagę 1/3 elektoratu w ogóle pod uwagę w badaniu sondażowym. Wtedy w ogóle mogą wychodzić cuda
— dodał polityk.
Co w przypadku wariantu rumuńskiego?
Czy możemy obawiać się w Polsce „wariantu rumuńskiego”?
Wariant rumuński nr 1 – telefon do Sądu Najwyższego i: „Macie unieważnić wybory”. Wariant rumuński nr 2 – aresztowanie kandydata, który wygrywa wybory i osadzenie go w więzieniu, tak jak w Rumunii się stało, niestety nam grozi. Wszystko jest możliwe dziś w Polsce
— powiedział Czarnek.
Ale chcę Państwu powiedzieć: gdyby do tego wariantu doszło, to będziemy do wszystkich Państwa dzwonić i wymagać od Państwa, żebyście stawili się w Warszawie, pod Pałacem Prezydenckim, żeby wprowadzić swojego prezydenta do tego pałacu. I żaden Tusk, żaden Kalisz ani inny Bodnar nie przeszkodzi narodowi polskiemu w tym dziele
— dodał.
Dzisiaj w Polsce nie mamy do czynienia z praworządnością i demokracją. Są profesorowie prawa jak pan Chmaj, którzy wymyślają cuda na kiju, żeby tylko ten wariant rumuński wprowadzać. Na to musimy być przygotowani. Po to stworzyliśmy Ruch Kontroli Wyborów, który się rozwija bardzo dobrze i te dziesiątki czy sto tysięcy ludzi, którzy będą w Polsce czuwali nad prawidłowością wyborów. Ale trzeba mieć na względzie to, że w ostateczności trzeba będzie stawić się pod tym Pałacem Prezydenckim i pokazać, jaka jest wola narodu polskiego, gdyby ci ludzie nie zatrzymali się w swoim wariactwie
— podkreślił Czarnek.
CZYTAJ TAKŻE: Absurdalny pomysł Chmaja i Rosatiego ws. wyborów! Burza w sieci. „Dożyliśmy w doktrynie prawa dni ostatecznego upadku”
jj/Telewizja wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/723671-tylko-u-nas-czarnek-sondaze-nie-pokazuja-prawdy