Ludmiła Kozłowska, szefowa Fundacji Otwarty Dialog powraca (niczym w glorii chwały w czasach rządów koalicji Donalda Tuska) i oskarża Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika. „Zniszczyli polskie służby specjalne. Zamiast realizować swoje zadania, uczynili je narzędziem do walki z krytykami PiS” - powiedziała PAP, komentując w ten sposób wszczęcie przez prokuraturę śledztwa ws. obecnych europosłów PiS i ABW. „Zamierzamy pomóc Kamińskiemu i Wąsikowi w rychłym powrocie z Parlamentu Europejskiego przed oblicze wymiaru sprawiedliwości w Polsce” - dopowiedział jej mąż - Bartosz Kramek, autor manifestu z 2017 roku pt. „Niech państwo stanie: wyłączmy rząd!”. „Służby podjęły stosowne działania, w wyniku których Kozłowska dostała m.in. zakaz wjazdu do Strefy Schengen - który został złamany przez Belgów - a po jakimś czasie Kramek dostał zarzuty prania pieniędzy. W styczniu te zarzuty zostały umorzone przez Bodnara. Teraz ci, którzy działali w imieniu państwa, mają za to odpowiadać? To niedorzeczność, postawienie państwa polskiego na głowie” - przypomniał i podkreślił w odpowiedzi były wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.
Kozłowska atakuje Kamińskieo i Wąsika!
Neo-Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła pod koniec stycznia śledztwo ws. rzekomego przekroczenia uprawnień przez b. ministra spraw wewnętrznych Mariusza Kamińskiego, jego zastępcę Macieja Wąsika, funkcjonariuszy ABW i b. Szefa Urzędu ds. Cudzoziemców. Chodzi o działania wobec Ludmiły Kozłowskiej z Fundacji Otwarty Dialog.
To był polityczny odwet na niepokornych aktywistach za obronę praworządności w Polsce. Sprawcy muszą odpowiedzieć za wieloletnie krzywdy - nie tylko moje, ale także mojej rodziny i organizacji. Kamiński i Wąsik zniszczyli polskie służby specjalne. Zamiast realizować swoje zadania, uczynili je narzędziem do walki z krytykami PiS. Rzucili na nas cały aparat państwa - od urzędników skarbowych po ABW. Chcieli zrobić ze mnie rosyjską agentkę, a sami działali w rosyjskim stylu
— powiedziała PAP Kozłowska, atakując Kamińskiego i Wąsika.
Szefowa Fundacji Otwarty Dialog złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy ABW oraz Szefa Urzędu ds. Cudzoziemców w listopadzie ub.r. Miało ono związek z podjętymi przez te instytucje działaniami w czasie rządów PiS, w wyniku których Kozłowska została uznana za osobę zagrażającą bezpieczeństwu Polski i umieszczona na liście osób niepożądanych na terenie RP.
W piśmie do prokuratury aktywistka wskazała na ówczesnego ministra koordynatora służb specjalnych, a także szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego i jego zastępcy Macieja Wąsika - obaj obecnie są europosłami PiS.
Ludmiła Kozłowska jest obywatelką Ukrainy. Do Polski przyjechała na studia w 2007 r. Fundację Otwarty Dialog prowadzi z mężem Bartoszem Kramkiem.
Na początku lutego br. I Wydział Śledczy Prokuratury Okręgowej w Warszawie poinformował pełnomocników aktywistki, że po przeanalizowaniu materiału zdecydował o wszczęciu śledztwa. O sprawie napisała ostatnio Wirtualna Polska. PAP poznała treść zawiadomienia prokuratury.
Z dokumentów wynika, że śledztwo dotyczy dwóch wątków.
Pierwszy to rzekome przekroczenie uprawnień przez funkcjonariuszy ABW, Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika mające miejsce nie wcześniej niż w 2018 r. i nie później niż do dnia 26 kwietnia 2024 r. w Warszawie. Miało ono polegać na „wytwarzaniu nierzetelnych dokumentów obciążających Ludmiłę Kozłowską, mających wskazywać na to, że osoba ta stanowi zagrożenie dla obronności i bezpieczeństwa państwa lub ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego”, z jednoczesnym nadaniem tym dokumentów klauzuli „tajne”, a następnie przekazywaniu tych dokumentów Szefowi Urzędu do Spraw Cudzoziemców.
Drugi wątek dotyczy przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez osoby pełniące funkcję Szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców. Miało to polegać na umieszczeniu danych Kozłowskiej w wykazie cudzoziemców, których pobyt na terenie Rzeczpospolitej jest niepożądany.
Kramek pewny siebie
Szefowa Fundacji Otwarty Dialog pod koniec lutego pojawiła się w prokuraturze w charakterze świadka. W tym celu po raz pierwszy od siedmiu lat przyleciała do Polski (w 2024 r. ABW wykreśliła ją z listy osób niepożądanych w Polsce).
Ludmiła złożyła zeznania obciążające Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w związku z politycznie motywowanym zakazem wjazdu nałożonym na nią
— poinformował PAP jej mąż Bartosz Kramek, współkierujący fundacją.
Wstydu nie mają, władza minęła, odpowiedzialność pozostaje. Zamierzamy pomóc Kamińskiemu i Wąsikowi w rychłym powrocie z Parlamentu Europejskiego przed oblicze wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Bezkarność rozzuchwala i najwyższy czas położyć jej kres. Liczymy, że prokuratura stanie na wysokości zadania. Prosimy także o kontakt uczciwych funkcjonariuszy, którzy mają wiedzę o kulisach działań przeciwko nam
— dodał.
Wąsik przypomina manifest Kramka!
Jak odpowiada na to Maciej Wąsik?
W czasach, gdy szefem MSWiA był Mariusz Kamiński, CBA i ABW działały zgodnie ze swoimi celami. Dziś jest na nas polityczna nagonka. Bodnar wraz ze swoimi poplecznikami - czego nie ukrywają - starają się zadośćuczynić NGO-som. Mają powołać jakiś „okrągły stół”, gdzie NGO-sy będą im opowiadać, jak były rzekomo gnębione. To niedorzeczność, absurd i zastraszanie służb
— stwierdził były wiceszef MSWiA, komentując działania prokuratury w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
Jak podkreślił, w 2017 r. służby zareagowały na manifest Bartosza Kramka „Niech państwo stanie: wyłączmy rząd!”.
Ten manifest był nawiązywaniem do niepodporządkowywania się prawu polskiemu. Służby podjęły stosowne działania, w wyniku których Kozłowska dostała m.in. zakaz wjazdu do Strefy Schengen - który został złamany przez Belgów - a po jakimś czasie Kramek dostał zarzuty prania pieniędzy. W styczniu te zarzuty zostały umorzone przez Bodnara. Teraz ci, którzy działali w imieniu państwa, mają za to odpowiadać? To niedorzeczność, postawienie państwa polskiego na głowie
— stwierdził europoseł PiS.
W lipcu ub. roku komornik ściągnął z konta Wąsika ponad 27 tys. zł w ramach egzekucji prawomocnego wyroku sądu, który nakazał politykowi PiS zapłatę zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych fundacji oraz jej kierownictwa. Aktywiści pozwali polityka po jego wypowiedziach z lat 2018-2019 na temat działalności fundacji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Komornik wszedł na konto Wąsika w związku z wyrokiem sądu ws. FOD. Kramek zapowiada kolejne działania wymierzone w b. rządzących
Seria pozwów
Fundacja Otwarty Dialog i jej kierownictwo wytoczyło w sumie ok. 20 spraw sądowych przeciw politykom i dziennikarzom. Dotyczyły m.in. Witolda Waszczykowskiego, Joachima Brudzińskiego, Patryka Jakiego, Krystyny Pawłowicz, Jacka Saryusza-Wolskiego, Ryszarda Czarneckiego, Szymona Szynkowskiego vel Sęka, Dominika Tarczyńskiego, Tomasza Sakiewicza, Witolda Gadowskiego oraz TVP, Polskiego Radia, Fratrii - wydawcy portalu wPolityce.pl oraz tygodnika „Sieci”. W trwających postępowaniach aktywiści domagają się prawie 1,7 mln zł.
Do tej pory wygrali, nieprawomocnie, procesy m.in. z TVP, Polskim Radiem, Joachimem Brudzińskim, Patrykiem Jakim, trzykrotnie z Tomaszem Sakiewiczem.
Wygrana naszych dziennikarzy!
W sierpniu 2024 roku Sąd Najwyższy oddalił kasację złożoną przez Fundację Otwarty Dialog, jaką Bartosz Kramek i Ludmiła Kozłowska złożyli od wyroku sądu II instancji w procesie z Markiem Pyzą. Oznacza to, że dziennikarz tygodnika „Sieci”, portalu wPolityce.pl i Telewizji wPolsce24 po raz trzeci wygrał z kontrowersyjną fundacją, a sprawa ostatecznie się zakończyła. Co więcej, przewodniczący składu sędziowskiego w SN sędzia Michał Laskowski stwierdził, że kasacja jest „oczywiście bezzasadna”.
Również proces wytoczony Marcinowi Wikle zakończył się dwoma wyrokami korzystnymi dla dziennikarza. Analogicznie w sprawie Wojciecha Biedronia zapadły już dwa wyroki uniewinniające
SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY: TYLKO U NAS! Otwarty Dialog pokonany po raz kolejny! Marek Pyza wygrywa z Kramkiem i Kozłowską również przed Sądem Najwyższym
Od każdego z autorów żądano m.in. po 300 tys. zł odszkodowania. Zarówno jednak sądy I, jak i II instancji uniewinniły dziennikarzy, twardo przyznając, że właściwie mieli oni nie tylko prawo opisać kulisy działalności FOD, lecz wręcz obowiązek, bo opinii publicznej należała się wiedza o prawdziwym obliczu tego środowiska.
olnk/PAP/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/723496-kozlowska-powraca-atakujac-wasika-i-kaminskiego