„Apeluję stąd do pana premiera Donalda Tuska, aby już dzisiaj na najbliższym posiedzeniu polskiego parlamentu, polski parlament zajął się ustawą, która jest drodzy państwo, zamrożona od maja zeszłego roku ustawą, która sprawi, że kwota wolna od podatku będzie podniesiona do 60 000 zł” - powiedział kandydat na prezydenta Karol Nawrocki podczas konferencji prasowej. Podczas tego samego wydarzenia nie zostawił on suchej nitki na sposobie prowadzenia polityki zagranicznej przez Radosława Sikorskiego, obecnego szefa MSZ.
Obywatelski kandydat na prezydenta Karol Nawrocki wziął udział w konferencji prasowej zorganizowanej przed Ministerstwem Finansów.
„Sprawdzam”
Prezes IPN zapewnił, że jako prezydent RP będzie mówił regularne „sprawdzam” każdemu rządowi, który ‘będzie szedł z konkretnymi postulatami do rządzenia Rzeczpospolitą’.
Takie „sprawdzam” prezydent musi mówić regularnie, odzywając się w imieniu obywatelek i obywateli państwa polskiego. Nie możemy żyć w sytuacji, w której środowisko aspirujące do rządzenia Rzeczpospolitą nie wywiązuje się ze swoich postulatów i ze swojego programu, z którym idzie do wyborów
— wskazał.
Od tego jest prezydent Polski, aby mówić regularnie „sprawdzam” każdemu rządowi, aby debata polityczna w państwie polskim odbywała się wokół prawdy i tych rzeczy, które rząd chce zrobić
— powiedział.
Standardy Prawa i Sprawiedliwości
Karol Nawrocki zwrócił uwagę, że za sprawą rządów Zjednoczonej Prawicy wszyscy przywykli do tego, że środowisko polityczne spełnia swoje obietnice wyborcze, niezależnie od społecznej oceny tych postulatów.
Rząd Zjednoczonej Prawicy w zakresie polityki społecznej powiedział, że będzie 500 plus i 500 plus wprowadził. Zagwarantował 13. i 14. emerytury. Podniósł także kwotę wolną od podatku z 3096 zł do 30 000 zł i obniżył wiek emerytalny. Chciałbym żyć w Polsce, w której postulaty partyjne polityczne tych, którzy aspirują do rządzenia państwem polskim, są realizowane. Jako prezydent będę o to dbał.
— przekazał.
Zmiana na gorsze
Kandydat na prezydenta ocenił, że w ostatnim czasie mamy do czynienia z pewną degradacją normalności i prawdy w życiu politycznym.
Premier Donald Tusk i jego środowisko jako jeden z głównych postulatów wśród 100 konkretów powiedziało, że kwota wolna od podatku będzie podniesiona z 30 do 60 000 zł. Ten postulat do dzisiaj nie został zrealizowany
— zauważył.
Niepodniesienie z 30 do 60 000 zł sprawiło, że każda rodzina w Polsce, rodzina średnio zarabiająca, może wystawić Donaldowi Tuskowi rachunek na kwotę 7200 zł. Jest to suma, drodzy państwo, która odpowiada dziewięciu miesiącom świadczenia 800 plus czy dwóm aparatom ortodontycznym dla dzieci, a także wyjazdowi tygodniowemu, czy to na narty, czy na ferie, czy na wyjazd. Niezrealizowanie tej obietnicy Donalda Tuska naraziło polskie rodziny na konkretny problem
— wskazał.
Inicjatywa Nawrockiego
Karol Nawrocki w tym kontekście wygłosił ważny apel.
Biorąc pod uwagę, że była to obietnica, która być może wpłynęła w sposób bezpośredni na zwycięstwo w wyborach koalicji rządowej, chciałbym, żebyście wszyscy państwo traktowali ją bardzo poważnie. Wielu Polaków zdecydowało o tym, że tak będzie wyglądał kształt polskiego rządu, bowiem obiecano im, że kwota wolna od podatku będzie wynosiła 60 000 zł, a tak się nie stało. Wiem, że część z państwa, którzy nas oglądacie, przyzwyczailiście się już do regularnych kłamstw Donalda Tuska, ale apeluję stąd do pana premiera Donalda Tuska, aby już dzisiaj na najbliższym posiedzeniu polskiego parlamentu, polski parlament zajął się ustawą, która jest drodzy państwo, zamrożona od maja zeszłego roku ustawą, która sprawi, że kwota wolna od podatku będzie podniesiona do 60 000 zł
— zaproponował.
Wiem też, że w polskim parlamencie wokół tego istnieje rodzaj konsensusu różnych środowisk politycznych. Znalazłaby się większość parlamentarna na wprowadzenie kwoty wolnej od podatku na poziomie 60 000 zł. Stąd apeluję do Donalda Tuska, aby już dzisiaj na najbliższym posiedzeniu Sejmu wprowadzić kwotę wolną od podatku na poziomie 60 000 zł. Panie premierze, to pana postulat, to jeden z pana konkretów. Polacy nie mogą płacić za pana kłamstwa. Dziękuję bardzo
— dodał.
Starlink, Musk i Sikorski
Następnie przyszła pora na zadawanie pytań. Dziennikarz neo-TVP zapytał Karola Nawrockiego o to, jak ocenia „ewentualność, że Elon Musk może odłączyć Ukrainę od polskich Starlinków”.
Przede wszystkim panie redaktorze, drodzy państwo, dyplomacji nie prowadzi się na Twitterze. Mówię to jako człowiek, który prowadził przez wiele lat dyplomację historyczną państwa polskiego. Tej dyplomacji nie prowadzi się na Twitterze i uznaję, że to duży błąd pana ministra Sikorskiego, że zakres poważnej dyplomacji wprowadza na Twittera. To nie służy państwu polskiemu
— wskazał.
Następnie wytknął on manipulację dziennikarza neo-TVP.
Ja z tweeta Elona Muska nie wyczytałem, że chce on wyłączyć Starlinki. To przede wszystkim to był raczej opis sytuacji. Oczywiście nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania, to jest rzecz oczywista, to kwestia bezpieczeństwa i Ukrainy i naszego regionu, więc byłaby to bardzo zła informacja dla Ukrainy, dla Polski i dla całego świata. No ale tak jak pan redaktor czytał tego tweeta, był to raczej opis rzeczywistości potencjalnej, a nie groźba wyłączenia Starlinków
— wyjaśnił.
Reubekizacja polskiej dyplomacji
Nawrocki podkreślił, że bardzo krytycznie ocenia to, co dzieje się w zakresie polskiej dyplomacji za czasów Radosława Sikorskiego.
Polski rząd niestety dzisiaj na czele z Donaldem Tuskiem staje na czele antyamerykańskiej rebelii w Unii Europejskiej. Niepokoi mnie to jako przyszłego prezydenta Polski. Ja będę dbał o sojusz polsko-amerykański. Będę budował polski potencjał w sojuszu północnoatlantyckim. Stany Zjednoczone są naszym głównym partnerem w zakresie bezpieczeństwa. To, co dziś dzieje się nie za sprawą tylko tego tweeta w polskiej dyplomacji, muszę ocenić w sposób negatywny. Jest rodzaj reubekizacji w polskiej dyplomacji
— zauważył.
Mógłbym pokazywać kolejne placówki i kolejne departamenty, do których wracają ludzie, którzy nigdy nie powinni służyć w polskiej dyplomacji, bowiem są powiązani czy to z Federacją Rosyjską, z uczelniami Federacji Rosyjskiej, czy nawet ze służbami komunistycznego państwa polskiego przed rokiem 89
— powiedział.
Ministrowi Sikorskiemu, jeśli mogę zasugerować, to prosiłbym też jako obywatel państwa polskiego, uznając ministra spraw zagranicznych, jako reprezentanta naszego całego narodu, że nie warto jest, prowadzić dyplomacji na Twitterze, w ten sposób dyskutując z naszym najważniejszym partnerem. Natomiast w zakresie relacji międzynarodowych, chcę też powiedzieć jasno, i tak się zachowywałem jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej, mimo mojej tak negatywnej oceny co do rządu Donalda Tuska i co do działań ministra Radosława Sikorskiego, poza granicami państwa polskiego i w kontakcie z naszymi zagranicznymi partnerami, także tymi najwyższymi, powinniśmy mówić jednym głosem. Jestem tu gotowy do poszukiwania kompromisu. Uznaję, że minister odpowiedzialny za polską dyplomację reprezentuje nas wszystkich. Ja w tym kompromisie także poruszałem się na arenie międzynarodowej jako krytyk rządu, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, ale Polak, który poza granicami Rzeczpospolitej ma te same interesy, które mają inne środowiska polityczne i partyjne
— zapewnił.
ZOBACZ CAŁA KONFERENCJĘ PRASOWĄ:
CZYTAJ TAKŻE:
as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/723480-nawrocki-do-tuska-polacy-nie-moga-placic-za-pana-klamstwa