„Nie osiągnął dla Polski nic konkretnego, zraził do siebie sekretarza stanu USA, Polska na tym najprawdopodobniej straci” - tak poseł PiS Paweł Jabłoński komentuje w rozmowie z portalem wPolityce.pl wymianę zdań ministra Radosława Sikorskiego z miliarderem Elonem Muskiem i sekretarzem stanu USA Marco Rubio. Były wiceszef MSZ stwierdza też, że „rząd Donalda Tuska zachowuje się trochę tak, jakby był co najmniej niestabilny emocjonalnie”. „Tak swoją drogą, tych alternatyw [dla Starlinka - red.] na podobnym poziomie w tej chwili również po prostu nie ma, więc ta jego groźba jest też pusta” - punktuje nasz rozmówca.
Media już na całym świecie piszą o gorącej wymian zdań pomiędzy szefem polskiego MSZ Radosławem Sikorskim i miliarderem Elonem Muskiem oraz sekretarzem stanu USA Marco Rubio na platformie X (d. Twitter).
Czyżby o taką sławę i rozgłos chodziło o naszemu ministrowi i dyplomacji?
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ostre starcie ws. Starlinków! Musk odpowiedział Sikorskiemu: Bądź cicho, mały człowieku. Płacicie małą część kosztów
„Ewidentnie Sikorski popsuł relacje z USA”
Jeśli celem jest uzyskiwanie lajków na Twitterze i to, żeby się dużo mówiło, to na pewno cel został osiągnięty. A czy Polska coś na tym skorzystała? Mam wrażenie, że wręcz przeciwnie, dlatego, że ewidentnie Sikorski wczoraj popsuł relacje ze Stanami Zjednoczonymi, nic w zamian nie zyskując. Bo ta twitterowa wymiana nie przyczyniła się do niczego konkretnego, poza tym, że oczywiście jest o Sikorskim głośno. On to chyba bardzo lubi, to nie jest pierwsza taka sytuacja, gdzie najpierw coś napisze, a potem pomyśli
— mówi portalowi wPolityce.pl poseł PiS Paweł Jabłoński, były wiceminister spraw zagranicznych.
Sikorski powinien bardziej panować nad sobą, a zwłaszcza powinien się zastanowić, jaki jest jego cel. Dlatego, że jeśli dzisiaj działa w taki sposób, że zraża do siebie osobiście członków administracji amerykańskiej, Polska może za to zapłacić pogorszeniem relacji z USA, to może się skończyć nawet konsekwencjami w postaci ograniczania obecności wojskowej Amerykanów w Polsce
— ostrzega nasz rozmówca.
Mamy takie sygnały, że oni chcą przenosić żołnierzy z Niemiec na Węgry. Tym się powinien zajmować Sikorski, a nie jakimiś twitterowymi ofensywami
— dodaje.
„Nie osiągnął dla Polski nic konkretnego”
Przypomnijmy, wiceszef MON Cezary Tomczyk (KO) stwierdził jednak, że Radosław Sikorski „jasno wyłożył polską rację stanu”, jak również przypomniał, że to właśnie za rządów PiS została podpisana umowa na opłacanie Starlinków. Jak tę uwagę komentuje były wiceminister spraw zagranicznych?
Można przypominać o pewnych rzeczach, bo oczywiście za rządów PiS Polska bardzo mocno działała, żeby zatrzymać rosyjską agresję i cały czas powinna tak działać, ale my nie robiliśmy tego poprzez antagonizowanie naszych sojuszników na Twitterze. A jeśli chce się osiągnąć taki cel, żeby Amerykanie byli tu obecni, to trzeba z Amerykanami rozmawiać tak, żeby ich do siebie nie zrażać. Tu chodzi po prostu o funkcję celu, o skuteczność
— odpowiada Paweł Jabłoński.
Sikorski wczoraj zrobił coś, co jest dokładnie przeciwne. Nie osiągnął dla Polski nic konkretnego, zraził do siebie sekretarza stanu USA, Polska na tym najprawdopodobniej straci, a jego obrońcy mówią: „ale przynajmniej napisał tak, jak jest”. Sztuką dyplomacji jest to, żeby nie tylko mówić jaka jest rzeczywistość, ale robić to również w taki sposób, żeby druga strona się na nas nie obrażała. A wczoraj Sikorski akurat o tym elemencie zapomniał, a przynajmniej mu się to nie udało
— wyjaśnia.
Rząd Tuska niestabilny emocjonalnie
Poseł PiS, dopytywany przez portal wPolityce.pl o możliwe konsekwencje popsucia relacji z USA dla Polski po tej wymianie zdań, odparł, iż ma nadzieję, że nie będą one poważne.
Ale niestety nie sposób nie zauważyć, że rząd Donalda Tuska zachowuje się trochę tak, jakby był co najmniej niestabilny emocjonalnie. Co chwilę mamy sprzeczne komunikaty. Tusk jednego dnia nawet potrafił rano powiedzieć, że Europa musi liczyć już tylko na siebie, a wieczorem mówi, że liczy bardzo na Stany Zjednoczone. Tak było tydzień temu przy okazji szczytu w Londynie
— przypomina nasz rozmówca.
Sikorski też podkreślał wagę sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi, a wczoraj zaczął właściwie wygrażać, że Polska zrezygnuje ze współpracy ze Starlinkiem, że są jakieś alternatywy. Tak swoją drogą, tych alternatyw na podobnym poziomie w tej chwili również po prostu nie ma, więc ta jego groźba jest też pusta. To dodatkowy element, który przedstawia działania Sikorskiego w negatywnym świetle. Bo grozić w sposób pusty, niepoparty faktami to jeszcze jest mniej mądre, niż gdyby coś za tym stało
— puentuje poseł Paweł Jabłoński.
CZYTAJ TAKŻE:
kpc
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/723462-jablonski-ewidentnie-sikorski-popsul-relacje-z-usa