Przebywający w Stanach Zjednoczonych prezydent Andrzej Duda, który wygłosił wczoraj wystąpienie na forum ONZ, powiedział dziś, że „oczernianie przez media prezydenta Donalda Trumpa to niekończąca się opowieść”. „Jestem jednym z czterech liderów państw, którzy w ostatnim czasie spotkali się z prezydentem Trumpem, przy czym moje spotkanie było pierwszym, bo dopiero po mnie był prezydent Francji, premier Wielkiej Brytanii i prezydent Zełenski” - zaznaczył w TVN24.
Prezydent RP poradził Wołodymyrowi Zełenskiemu w TVN24, by wrócił do stołu rozmów z prezydentem Donaldem Trumpem.
Myślę, że śmiało mogę powiedzieć, że jego cel przede wszystkim absolutnie jest jeden, bo to kilkakrotnie do mnie powtarzał w czasie naszego spotkania – chciałby zakończyć wojnę na Ukrainie, tę hekatombę, to znaczy że tyle ludzi ginie
— zaznaczył prezydent.
CZYTAJ TAKŻE: Prezydent Duda w ONZ: Polska nigdy nie była państwem kolonialnym i z tego jesteśmy dumni. Nie narzucamy poglądów innym
Bardzo spokojnie staram się mówić, jeżeli mógłbym coś radzić Wołodymyrowi Zełenskiemu, to trzeba wrócić spokojnie do stołu rozmów i starać się szukać porozumienia. Kiedy rozmawiałem niecałe 10 dni temu telefonicznie z nim i mówiliśmy na temat tych propozycji, które są mu przedstawiane przez prezydenta USA, jego przedstawicieli, to powiedziałem: Wołodymyr, znasz prezydenta Trumpa, bo miałeś możliwość spotykania się wcześniej i wiesz o tym, że większość swojego życia spędził w biznesie i ma takie biznesowe podejście, działa w sposób biznesowy
— dodał.
Powiedziałem mu: ty też przyszedłeś do polityki z biznesu, więc po prostu porozmawiaj z nim tak, jak się rozmawia biznesowo i spróbuj z nim ustalić takie warunki, żeby obie strony na tym wygrały
— ciągnął dalej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Ostra taktyka
Prezydent Duda wyjaśnił, że wierzy, iż postępowanie Donalda Trumpa jest elementem ostrej, choć skutecznej taktyki w kierunku negocjacji.
To rzeczywiście bardzo ostra gra. Nie powiem, żebym czuł jakieś przerażenie, bo nie użyłbym tego słowa. Wierzę w to, że to element bardzo ostrej taktyki zmierzania do tych negocjacji
— ocenił prezydent RP.
Skomentował też medialne ataki na prezydenta Donalda Trumpa, które nasiliły się po jego kłótni z Wołodymyrem Zełenskim w Białym Domu.
Oczernianie przez media prezydenta Donalda Trumpa to niekończąca się opowieść, która trwa właściwie od momentu kiedy kandydował na swoją pierwszą kadencję i ponieważ to on był pierwszym politykiem, który zaczął pomoc militarną dla Ukrainy, wtedy kiedy był oczerniany, że wspiera Rosję, to on był pierwszym politykiem, który nałożył prawdziwe, skuteczne sankcje i rzeczywiście zatrzymał Nord Stream 2, chociaż był wtedy oczerniany o współpracę z Moskwą, o uleganie Kremlowi itd. Take it easy, spokojnie
— powiedział Andrzej Duda.
CZYTAJ WIĘCEJ: Trump wychwala Polskę podczas spotkania z Zełenskim! „Naprawdę stanęła na wysokości zadania i wykonała świetną robotę dla NATO”
Prezydent przetarł szlaki
Prezydent Duda przypomniał też, że jest jednym z czterech przywódców państwowych, z którymi ostatnio spotkał się prezydent Donald Trump.
Jestem jednym z czterech liderów państw, którzy w ostatnim czasie spotkali się z prezydentem Trumpem, przy czym moje spotkanie było pierwszym, bo dopiero po mnie był prezydent Francji, premier Wielkiej Brytanii i prezydent Zełenski
— zaznaczył.
Odniósł się też do sporu ws. obsadzenia funkcji ambasadora RP w Stanach Zjednoczonych.
Uważam, że senator Klich nie jest odpowiednim kandydatem na tę placówkę, zwłaszcza w tym momencie, w szczególności również biorąc pod uwagę to, co mówił w ostatnim czasie na temat prezydenta Trumpa. W moim przekonaniu nie jest to właściwy kandydat
— wyraził przekonanie prezydent Duda.
Oczekiwanie na Trumpa
Marcin Wrona pytał prezydenta, czy nie poczuł się urażony tym, że musiał czekać na prezydenta Trumpa podczas swojej ostatniej wizyty w Waszyngtonie.
Od czasu do czasu trzeba poczekać na lidera wielkiego mocarstwa
— wyjaśnił prezydent Duda.
Muszę rozczarować wszystkich, że mam taki generalnie sposób pracy, że dużo krążę po swoim gabinecie. Ci, którzy bywają u mnie, wiedzą, że ja tak generalnie pracuję, że po prostu dużo chodzę i chodzę pracując
— powiedział prezydent, odnosząc się do niektórych zarzutów medialnych, że musiał czekać na prezydenta Trumpa krążąc po pomieszczeniu.
Andrzej Duda przypomniał, że nie jest to nic szczególnego w środowisku międzynarodowym i przypomniał sytuację z 2016 r., kiedy to liderzy NATO czekali wraz z nim w Pałacu Prezydenckim na prezydenta Obamę, gdy ten spóźniał się na roboczą kolację podczas szczytu NATO.
Byłem wtedy w sumie dosyć nowym prezydentem w tym środowisku i byłem bardzo poddenerwowany, że już prawie pół godziny wszyscy czekamy, a prezydenta Baracka Obamy nie ma, a informacje, które otrzymywałem były takie, że prezydent jest w swoim apartamencie i rozmawia przez telefon
— mówił.
Widząc ewidentnie moje zdenerwowanie i zakłopotanie, pani kanclerz Angela Merkel podeszła do mnie, uśmiechnęła się i powiedziała: „panie prezydencie, pan jest tutaj stosunkowo nowy wśród nas, spokojnie, nic się nie dzieje, mamy bardzo ładny wieczór, spokojnie zaczekamy, to jest prezydent Stanów Zjednoczonych, pan prezydent zaraz przyjedzie, wtedy spokojnie pójdziemy na górę i rozpoczniemy nasze spotkanie, rozpoczniemy pracę
— dodał prezydent Duda.
CZYTAJ TEŻ:
maz/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/722955-prezydent-jako-pierwszy-przywodca-spotkalem-sie-z-trumpem