„Słyszałem wiele razy, że Polacy chcieliby żyć w normalnej Polsce. Polacy, którzy są pod presją Zielonego Ładu i kolejnych paktów klimatycznych, migracyjnych. Słyszałem w różnych regionach Polski wiele opinii i informacji o tym, że Polacy chcieliby żyć w normalności. To stało się jednym z moich punktów programowych” - podkreślił obywatelski kandydat na prezydenta dr Karol Nawrocki na antenie Telewizji wPolsce24.
„Czymże ma być prezydent RP, jeśli nie głosem Polaków?”
W specjalnym wydaniu programu „Polska Wybiera” Karol Nawrocki odpowiadał na pytania po swojej konferencji programowej, na które zaprezentował swój „Plan 21”.
Ja jestem bardzo zadowolony z tej konferencji. Udało mi się w krótkim czasie - 2 godzin i 13 minut - przedstawić swój plan 21 konkretnych postulatów i rozwiązań, te główne sfery polskiej normalności, bezpieczeństwa, rozwoju i dobrobytu zarysować, aby nie było wątpliwości, z jakim programem idę do Pałacu Prezydenckiego
— mówił.
Ta droga od „Sokoła” do dnia dzisiejszego była już wypełniona ciężką, ale bardzo przyjemną pracą dla Polski. Była wypełniona spotkaniami z Polakami. Ja dzisiaj właściwie stałem uzbrojony w to, co mówią do mnie Polacy. A czymże ma być prezydent RP, jeśli nie głosem Polaków?
— dodał kandydat.
„Dziś już jestem politykiem”
Red. Marcin Wikło przywołał słowa Marty Nawrockiej z wywiadu dla tygodnika „Sieci”, w którym powiedziała, że podczas pierwszego wystąpienia w Hali Sokoła zobaczyła swojego męża już jako polityka.
Muszę przyznać, że w tym momencie stałem się politykiem. Nigdy nie byłem członkiem partii politycznej i nigdy nie czułem się politykiem, raczej państwowcem, który realizuje pewną misję i obietnice złożone Polsce i Polakom w różnych kontekstach działania w instytucjach, zajmujących się głównie narodową pamięcią. Ale gdy zdecydowałem się kandydować na urząd prezydenta RP, to tak, ja też po raz pierwszy politykiem czułem się w Hali Sokoła
— skomentował prezes IPN.
I dziś już jestem politykiem, jako kandydat. Co ciekawe, politykiem z krótkim stażem politycznym, a długim stażem - i myślę z wieloma swoimi osiągnięciami dla państwa polskiego - [państwowca]. Ale z krótkim stażem politycznym, który potrafi mierzyć się z politykami pozostającymi w polityce od dwudziestu czy trzydziestu lat. Zobaczmy, jak wielki potencjał jest w nas, którzy służą państwu polskiemu, a do polityki wchodzą w odpowiednim momencie, gdy Polska ich potrzebuje
— mówił dalej.
„Partyjny zastępca Donalda Tuska”
Zapytany o swoje słowa z konferencji programowej, że „wybory 18 maja będą referendum za odrzuceniem rządu Donalda Tuska”, Karol Nawrocki podkreślił, że „to nie jest plan, czy próba budowania pewnej narracji, ale jest to realna ocena tej sytuacji”.
Bo jeśli prezydentem Polski zostanie zastępca Donalda Tuska, partyjny zastępca Donalda Tuska, czyli Rafał Trzaskowski, to będziemy w Polsce mieli jednowładztwo i szefem partyjnym prezydenta RP będzie premier. Jest to więc realne referendum wobec rządów Donalda Tuska i ocena bieżącej kondycji państwa polskiego. Tego samego państwa Donalda Tuska, który odpowiada za drożyznę, właśnie za likwidowanie naszych planów przyszłości, Centralnego Portu Komunikacyjnego i wielu innych. Jak to się skończy? Moim zwycięstwem w tych wyborach, ale nie jest to wynik kalkulacji, ale wynik realnej oceny stanu sytuacji
— powiedział.
Obietnice do spełnienia
Obywatelski kandydat na prezydent, popierany przez PiS, zaznaczył również, że jego obietnice programowe „są do spełnienia”.
Ja nie mam innego doświadczenia, niż spełnianie swoich obietnic (…). Ten „Plan 21” - konkretne sfery, przemyślane są w ten sposób, że odnoszą się do rzeczy, które udało się realizować rządowi Zjednoczonej Prawicy
— powiedział.
Mam świadomość, jak np. wyglądały inwestycje skierowane w polskie powiaty w latach 2015-2023. Wiem, jak to wyglądało i skąd brać środki finansowe. Stąd mój kontrakt z Polakami w punkcie siódmym ma przecież „pancerz budżetowy”. Tak, to 45 mld zł, które można odzyskać. I zawsze, gdy rządzi Platforma Obywatelska, to mam nadzieję, że się nie przyzwyczailiśmy, ale część Polaków się przyzwyczaiła, że jak rządzi PO, to wracają od razu mafie vatowskie. Są konkretne środki finansowe, które trzeba inaczej rozdysponować. Budżet państwa i ściągalność podatków trzeba doszczelnić
— mówił.
Jednak prezydent ma swoje możliwości, swoje narzędzia, żeby walczyć o sferę normalności
— powiedział Karol Nawrocki, wymieniając tutaj prawo weta i inicjatywę ustawodawczą. Wskazał też, że w parlamencie i tym rządzie „są środowiska polityczne, która są gotowe w takim momencie generalnej próby zachować się przyzwoicie”.
CAŁĄ ROZMOWĘ Z KAROLEM NAWROCKIM MOŻNA OBEJRZEĆ W WIDEO TELEWIZJI WPOLSCE24:
CZYTAJ TAKŻE:
olnk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/722734-tylko-u-nas-nawrocki-polacy-chcieliby-zyc-w-normalnosci