W ramach walki o równość płci Karolina Zioło-Pużuk, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego i radna Lewicy, postanowiła zawalczyć z… Dniem Chłopaka. Podczas konferencji naukowej i eksperckiej „Nierównowagi płci w środowisku naukowym i eksperckim: Jak osiągnąć balans bez eskalacji konfliktów?” pani minister pochwaliła się nawet swoją skutecznością w walce z Dniem Chłopaka. Stwierdziła, że tak naprawdę nie jest to żadne święto, a jedynym argumentem przemawiającym za jego istnieniem jest fakt, że 8 marca kobiety i dziewczęta dostają kwiatki. „No nie, bo pozostałe dni to jest tak naprawdę dzień chłopaka” - stwierdziła, wywołując rozbawienie wśród zgromadzonych. Wypowiedź Zioło-Pużuk zaszokowała nie tylko działaczy na rzecz praw mężczyzn, jak i dziennikarzy konserwatywnych mediów, w tym redaktora Telewizji wPolsce24, ale również… rzecznika Lewicy Łukasza Michnika czy posła KO Marcina Józefaciuka. „Jak można pomniejszać rolę mężczyzn, jak można tak dzielić ludzi? Jak można mieć w nosie ludzi?” - zirytował się parlamentarzysta KO.
To brzmiałoby jak kiepski żart, gdyby nie to, że wydarzyło się naprawdę. Otóż na konferencji „Nierównowagi płci w środowisku naukowym i eksperckim: Jak osiągnąć balans bez eskalacji konfliktów?” organizowanej przez Instytut Spraw Publicznych, Polskie Towarzystwo Nauk Politycznych oraz Komitet Nauk Politycznych Polskiej Akademii Nauk wystąpiła lewicowa wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego, dr Karolina Zioło-Pużuk. Na konferencji organizowanej - przypomnijmy - m.in. przez Komitet Nauk Politycznych PAN - pani minister postanowiła pochwalić się skutecznością w walce z… Dniem Chłopaka.
Balans jest tak naprawdę wytrychem, żeby ograniczać nasze prawa. Dobrym przykładem jest ten nieszczęsny Dzień Chłopaka, z którym skutecznie walczę, odkąd moje dzieci są w szkole. Bo po prostu to nie jest żadne święto, a argument jest taki, że „dlaczego wy dostajecie kwiatek raz do roku, a my nie możemy dostać raz do roku czekoladki. No nie, bo pozostałe dni to jest tak naprawdę dzień chłopaka”
— stwierdziła w pewnym momencie dr Zioło-Pużuk. Pani wiceminister wywołała rozbawienie na sali, ale chyba tylko na sali i tylko wśród części słuchaczy, bo w internecie spotkała się z reakcją zgoła odmienną.
„Prawdziwe” święto to to obchodzone od 100 lat?
Na dzisiejszej debacie wiceministra nauki i szkolnictwa wyższego Karolina Zioło-Pużuk pochwaliła się, że… „skutecznie walczy z Dniem Chłopaka, bo to nie jest żadne święto. Bo argument jest taki, dlaczego wy dostajecie kwiatek, a my nie możemy też dostać raz do roku czekoladki? No nie! Bo pozostałe dni to jest tak naprawdę dzień chłopaka!” Więc pamiętajcie, chłopcy! Może macie znacznie słabsze wyniki w nauce, częściej powtarzacie klasę, szybciej wypadacie ze szkoły, ale takie działania na rzecz równowagi płci jak czekoladka na Dzień Chłopaka to wytrych do ograniczania praw kobiet! Czy takie będzie też stanowisko MEN, Barbary Nowackiej, Katarzyny Lubnauer, Joanny Muchy i Pauliny Piechny-Więckiewicz?
— pyta na platformie X Stowarzyszenie na rzecz Chłopców i Mężczyzn, załączając nagranie.
Zorganizowaliśmy całkiem fajne wydarzenie. Ludzie o różnych doświadczeniach i perspektywach dyskutowali, jak można działać na rzecz równości płci w nauce i mediach, żeby zmniejszać napięcia. Na koniec przyszła pani wiceminister z Lewicy i zaproponowała… walkę z Dniem Chłopaka
— komentuje dr Michał Gulczyński, autor raportu „Przemilczane nierówności. O problemach mężczyzn w Polsce”.
Głos zabrała także sama pani wiceminister.
Tak. Uważam, że zmiana instytucjonalna jest konieczna i musi wspierać zmianę kulturową. I dlatego powstanie Rada ds sytuacji kobiet w nauce i szkolnictwie wyższym. Tak, Międzynarodowy Dzień Kobiet to prawdziwe święto, obchodzone od ponad 100 lat. A dzień chlopaka ma troszkę inną wagę. I będę dbać o znaczenie i docenienie kobiet w nauce i edukacji
— podkreśliła.
„Przepotężne uprzywilejowanie” mężczyzn i chłopców
Wpis pani minister skomentował m.in. dziennikarz Telewizji wPolsce24 Konrad Hryszkiewicz, który zajmował się kiedyś tematyką praw mężczyzn. Do komentarzu dołączył link do artykułu na stronie internetowej brytyjskiej gazety „Daily Mail”:
Przepotężnie uprzywilejowani chłopcy: - stanowią mniej niż 45 proc. studentów - mniej zarabiają do 40 roku życia - są systemowo dyskryminowani na uczelniach technicznych, a na uczelniach medycznych, gdzie stanowią mniejszość, nie ma programów wyrównawczych
To może być historyczny sukces, pokonanie Dnia Chłopaka!
— ironizuje Grzegorz Kępka z Polsat News.
Czarna seria lewicy w ostatnich dniach: stare trupy, bilety na Pitbulla, dzień chłopaka. Tragikomedia
— pisze z kolei Marek Wróbel, prezes Fundacji Republikańskiej.
Ministra Zioło-Pużuk. Antonio Gramsci i Simone de Beauvoir naszych czasów w jednym. Im bardziej Rafał Trzaskowski będzie się starał udawać racjonalnego konserwatystę tym mocniej jego koledzy z rządu wymachiwać będą tęczowo-czerwonymi chorągiewkami
— skomentował poseł PiS Paweł Szrot.
W 2024 roku odnotowano 127 samobójstw w grupie do 19. roku życia. 72 z nich to samobójstwa chłopców. Natomiast na 13 samobójstw każdego dnia, aż 11 to mężczyźni. A potem przychodzi taka Pani wiceminister i gada, ze dzień chłopaka to wytrych do ograniczania praw kobiet
— napisał Adam Czarnecki, inicjator akcji „Stoimy dla CPK”.
Ta pani jest wiceministrem Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Tak, dobrze widzicie: Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Nauki i Szkolnictwa Wyższego
— przypomniał internauta Dariusz Lipiński.
Czym zajmuje się Ministerstwo Nauki??? N I C Z Y M !!
— skomentował twitterowicz Piotr Chmielewski.
Pani wiceminister rozzłościła nawet Józefaciuka!
O ile jednak po dziennikarzach konserwatywnych mediów lub posłach PiS można było spodziewać się krytycznych komentarzy, o tyle interesujące były te pochodzące od… polityków Lewicy, Koalicji Obywatelskiej czy lewicowych aktywistów.
Głos zabrał m.in. Łukasz Michnik, rzecznik Lewicy.
Mamy 365 dni w roku, to naprawdę wystarczająco, żeby swój dzień miały zarówno dziewczyny jak i chłopaki. Kontekst historyczny to jedno, ale równość w sferze symbolicznej też ma znaczenie. Mówię to jako lewak i feminista.
Ale w czym tej pani przeszkadzają czekoladki na dzień chłopaka i informowanie o wykluczeniach, których mężczyźni doświadczają? W kwestiach problemów mężczyzn też potrzeba zmiany instytucjonalnej i kulturowej
— pyta aktywistka Maja Staśko.
Ale najbardziej walka z Dniem Chłopaka zbulwersowała chyba posła KO Marcina Józefaciuka. Najpierw zamieścił bardzo oszczędny (ale wymowny) komentarz pod wpisem Stowarzyszenia na rzecz Chłopców i Mężczyzn:
Chyba żart 😡.
Później retweetował wpis z wypowiedzią wiceminister i dodał:
Pani wiceminister z lewicy Karolina Zioło-Pużuk raczy sobie żartować? Lewica „skutecznie” walczy z Dniem Chłopaka ? Jak można pomniejszać rolę mężczyzn, jak można tak dzielić ludzi? Jak można mieć w nosie ludzi? Przestańmy dzielić ludzi, człowiek to człowiek, niezależnie od tego czy facet czy kobieta
Skoro kobiety, według środowisk feministycznych, mają ograniczone prawa, to czy w ogóle jest możliwe, aby ograniczać je jeszcze bardziej, i to w dodatku „wytrychem”, przez tak niewinne, a często pożyteczne (Dzień Mężczyzny czy Dzień Chłopaka to np. okazja do informowania o problemach mężczyzn i chłopców, z których duża część społeczeństwa nie zdaje sobie sprawy) inicjatywy?
jj/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/722573-wiceministra-vs-dzien-chlopaka-jozefaciuk-nie-wytrzymal