„Pamiętam, jak popatrzył na mnie Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg, kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy, tuż po wygranych przeze mnie wyborach prezydenckich w czerwcu 2015 roku. (…) Pierwsze, co do niego powiedziałem, to że chciałbym mieć bazę NATO w Polsce. Pamiętam że on zaniemówił” - mówi prezydent Andrzej Duda w rozmowie z Marzeną Nykiel, redaktor naczelną portalu wPolityce.pl oraz Wojciechem Biedroniem, dziennikarzem wPolityce.pl i Telewizji wPolsce24. Prezydent Andrzej Duda wrócił na moment do tematu Fort Trump. „To ma być taki symbol, jak słynna baza Ramstein w Niemczech, wielka amerykańska baza, która będzie amerykańskim centrum militarnym z prawdziwego zdarzenia, umocnionym, silnym, trwałym” - podkreślił.
Dobiega końca druga kadencja prezydenta Andrzeja Dudy. W rozmowie z redaktorami Marzeną Nykiel i Wojciechem Biedroniem dla portalu wPolityce.pl głowa państwa podsumowuje dziesięć lat w Pałacu Prezydenckim. Co Andrzej Duda uważa za swój sukces, a co, zdaniem prezydenta, nie do końca mu się udało? Zachęcamy także do lektury całego wywiadu z prezydentem Dudą dla portalu wPolityce.pl.
„Tego naprawdę nam inni zazdroszczą”
Prezydent Andrzej Duda powiedział redaktorom Marzenie Nykiel i Wojciechowi Biedroniowi, że za największy swój sukces na tym urzędzie uważa kierunek, w którym rozwinęły się relacje Polski z USA, m.in. w zakresie obronności.
To, że dzisiaj mamy tak bliskie relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Tego naprawdę nam inni zazdroszczą, zwłaszcza w naszej części Europy. Po pierwsze, że mamy na swoim terytorium taką ilość amerykańskich wojsk, jak na standardy Europy Centralnej. Że to są nie tylko tysiące amerykańskich żołnierzy, ale że jest to także amerykańska infrastruktura, że stacjonują w naszym kraju także żołnierze innych państw członkowskich NATO
— podkreślił.
Przecież przed 2016 rokiem to było prawie że nie do pomyślenia. Przecież tych żołnierzy było sporadycznie kilkudziesięciu, czasem kilkuset z różnych NATO-owskich krajów. Przyjeżdżali i wyjeżdżali. Niby mieliśmy Dowództwo Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód w Szczecinie, ale to była tak naprawdę symboliczna placówka. Dzisiaj mamy rzeczywiście prawdziwą obecność armii amerykańskiej, twardą obecność NATO-wską. Mamy ich tam, gdzie rzeczywiście są potrzebni, bo są dobrze rozlokowani. To jest wielki sukces
— wskazał.
Dlaczego Jens Stoltenberg zaniemówił?
Prezydent zwrócił uwagę także na modernizację polskiej armii w trakcie jego dwóch kadencji.
Po drugie, proszę państwa, płacimy na obronność w stosunku do Produktu Krajowego Brutto najwięcej w Sojuszu Północnoatlantyckim. Zmodernizowaliśmy naszą armię na skalę, o jakiej w sąsiedztwie mogą tylko pomarzyć: podpisaliśmy umowy na czołgi K2, najnowsze wersje czołgów ABRAMS, wyrzutnie HIMARS, 96 śmigłowców Apache. To są zakupy, o których inni mogą tylko pomarzyć
— wyliczał.
Mamy samoloty F-35, na których w tej chwili szkolą się w Stanach Zjednoczonych polscy piloci, których produkcja dla nas w tej chwili trwa, które już niedługo przylecą do Polski. Inni w naszej części Europy mogą o tym tylko pomarzyć. Mamy nasz opracowany nowy bojowy wóz piechoty BORSUK, na który - mam nadzieję - szybko zostaną podpisane kontrakty i ruszy produkcja i będzie to nasz produkt, który – wierzę w to - będzie w przyszłości naszym hitem eksportowym. Mamy wiele osiągnięć, o których inni mogą dzisiaj tylko pomarzyć
— powiedział Andrzej Duda.
Głowa państwa podzieliła się także zabawnym wspomnieniem z czerwca 2015 r., czyli krótko po pierwszych wygranych wyborach prezydenckich.
Pamiętam, jak popatrzył na mnie Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg, kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy, tuż po wygranych przeze mnie wyborach prezydenckich w czerwcu 2015 roku. Odwiedził mnie w Pałacyku na ulicy Foksal, gdzie tymczasowo urzędowałem jako prezydent-elekt. Pierwsze, co do niego powiedziałem, to że chciałbym mieć bazę NATO w Polsce. Pamiętam że on zaniemówił
— wspominał prezydent z rozbawieniem.
W czasie pierwszej kadencji prezydenta Donalda Trumpa podpisaliśmy także deklarację o strategicznym partnerstwie i umowę o wzmocnionej współpracy obronnej. Wiele decyzji o wzmocnieniu amerykańskiej obecności militarnej w Polsce, także w sensie infrastrukturalnym czy dotyczących zakupów uzbrojenia, podejmowała właśnie administracja Donalda Trumpa, czy też mówiąc wprost sam prezydent Donald Trump
— zaznaczył Duda.
To jest naprawdę moja wielka satysfakcja. Bo czy jesteście Państwo sobie w stanie wyobrazić, jak czulibyśmy się dzisiaj, gdyby amerykańskich żołnierzy tutaj nie było i trwała rosyjska agresja na Ukrainę?
— pytał.
Jak mielibyśmy się dzisiaj, gdybyśmy zamiast tych nowoczesnych czołgów, które mamy, mieli tylko posowiecki sprzęt? To jest rzeczywiście epokowa zmiana, która nastąpiła w ostatnich latach i bardzo się cieszę, że obecnie rządzący tę politykę bezpieczeństwa kontynuują. Ona została ustanowiona przeze mnie i rządy Zjednoczonej Prawicy
— zaznaczył prezydent.
„Bardzo wiele zmian, o jakich marzył prezydent Lech Kaczyński”
A z czego Andrzej Duda nie jest do końca zadowolony?
Cały czas jeszcze nie powstał Fort Trump. Mówię to zupełnie poważnie. To ma być taki symbol, jak słynna baza Ramstein w Niemczech, wielka amerykańska baza, która będzie amerykańskim centrum militarnym z prawdziwego zdarzenia, umocnionym, silnym, trwałym
— podkreśliła głowa państwa.
Dlatego też przypomniałem o tej idei podczas moich ostatnich rozmów z Prezydentem USA i Sekretarzem Obrony
— zaznaczył Andrzej Duda.
Pytany, czy pozostawia to zadanie swojemu następcy, prezydent zaznaczył, że choć nie da się oczywiście stworzyć wielkiej amerykańskiej bazy w pół roku, to „gdyby w ciągu tych najbliższych miesięcy zapadła decyzja o powstaniu w Polsce wielkiej bazy we współpracy z Amerykanami”, byłby „bardzo zadowolony”.
Uważam, że przez te dziesięć lat wydarzyło się dla Polski wiele dobrego i nastąpiło w Polsce bardzo wiele ogromnych, pozytywnych zmian, takich, o których marzył Lech Kaczyński. One dzisiaj są faktem
— podkreślił prezydent.
Podczas sprawowania urzędu Andrzej Duda wielokrotnie podkreślał, że chce „Polski praworządnej, sprawiedliwej, nowoczesnej, solidarnej, demokratycznej, silnej i uczciwej”.
Jaką Polskę pan dzisiaj przekaże następcy?
— pytali redaktorzy Marzena Nykiel i Wojciech Biedroń.
Taka wizja Polski przyświeca od początku mojej prezydenturze i chciałbym, by na rzecz takiej Polski pracował też mój następca, by do takiej Polski dążył
— podkreślił Duda.
Na pytanie redaktor naczelnej wPolityce.pl o to, gdzie w tym momencie jesteśmy, odparł ze śmiechem:
W drodze, pani redaktor.
Ta droga jest kręta. Czasem się zdarza, że gubimy ścieżkę i wracamy kilka kroków. Czasem się zatrzymujemy, coś nas przyhamuje. Czasem się zdarza, że niestety stoimy w miejscu. Ale potem ruszamy i idziemy dalej. I trzeba robić wszystko, żebyśmy szli dalej
— podsumował prezydent.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/722521-tylko-u-nas-prezydent-duda-podsumowuje-dwie-kadencje