Były premier Mateusz Morawiecki zachęca do podpisywania pisma do katowickiego sądu z apelem o jak najszybsze uwolnienie z aresztu wydobywczego Anny W., urzędniczki KPRM, aresztowanej tymczasowo w sprawie RARS. Pismo jako pierwszy podpisał szef PiS Jarosław Kaczyński.
Pod koniec stycznia na polecenie prokuratora ze śląskiego pionu PZ PK funkcjonariusze CBA zatrzymali trzy kolejne osoby w śledztwie dot. nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, w tym byłą dyrektorkę biura Prezesa Rady Ministrów, jej męża - Marka W. oraz Pawła K - właściciela agencji PR. Wszyscy usłyszeli następnie zarzuty, a prokuratura wnioskowała o tymczasowy areszt dla nich. Sąd uwzględnił wówczas wniosek odnośnie Anny W. i Pawła K. - oboje zostali aresztowani na trzy miesiące. Trojgu zatrzymanych PK przedstawiła łącznie sześć zarzutów - Annie W. i Pawłowi K. przedstawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, za co może grozić do 12 lat więzienia.
Apel o jak najszybsze uwolnienie p. Anny
Były premier, wiceszef PiS Mateusz Morawiecki poinformował na platformie X, że do katowickiego sądu zostało złożone zażalenie na postanowienie o aresztowaniu Anny W.
Mateusz Morawiecki dodał, że jako pierwszy podpis pod apelem o jej jak najszybsze uwolnienie złożył szef PiS Jarosław Kaczyński.
Zachęcam wszystkich do przesyłania do Sądu głosów wsparcia dla pani Anny
— napisał były premier.
Były premier do wpisu załączył też skan pisma, w którym zwrócono uwagę, że w nadchodzących dniach Sąd Okręgowy w Katowicach rozpatrzy skargę na areszt zasądzony dla Anny W.
Mając na uwadze okoliczności tej sprawy, można jednoznacznie stwierdzić, że mamy do czynienia z zakazaną praktyką stosowania aresztu wydobywczego. Dalsze stosowanie aresztu wobec pani Anny odbije się także na zdrowiu jej syna, o którego zaawansowanej chorobie wie zarówno CBA, jak i prokuratura
— czytamy.
„Dalsze stosowanie aresztów bezzasadne”
W piśmie dodano, że zgodnie z jednoznacznymi opiniami lekarzy dla prawidłowego przebiegu jego terapii niezbędne jest ciągłe wsparcie dziecka przez obydwoje rodziców.
Dwa dni po wniosku o trzymiesięczny areszt dla pani Anny decyzją prokuratora na wolność wyszedł Paweł Sz., w sprawie którego prokurator jeszcze tydzień wcześniej wnioskował o wydłużenie okresu pozbawienia wolności o 60 dni. Zwolnienie głównego podejrzanego oznacza, że dalsze stosowanie aresztów jest w tej sprawie bezzasadne. Zdanie to podzielił sąd, który wydając zgodę na opuszczenie aresztu przez męża pani Anny, wskazał, że wpływ na to miała przede wszystkim decyzja prokuratury w sprawie Pawła Sz.
— napisano w piśmie.
Takie postępowanie wobec pani Anny, z powodu którego cierpi nie tylko ona, ale także jej dzieci, jest sprzeczne z postanowieniami międzynarodowych konwencji. Powoływał się na nie w roli Rzecznika Praw Obywatelskich Adam Bodnar, który chwalił między innymi zamianę aresztu na poręczenie majątkowe w sprawie oskarżonego o korupcję Sławomira Nowaka
— czytamy w piśmie.
„Podwójne standardy znakiem rządu Tuska”
Dodano w nim, że „podwójne standardy i wykorzystywanie prokuratury na polityczne potrzeby stały się znakiem rozpoznawczym rządu Donalda Tuska”.
Nie pozwólmy, aby chęć wymuszenia przez prokuraturę zeznań na urzędnikach państwowych przyczyniła się do cierpienia niewinnych osób i ich dzieci
— napisano.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/722304-morawiecki-przesylajcie-do-sadu-glosy-wsparcia-dla-anny-w