Neo-prokuratura cały czas na nowo wszczyna wyjaśnione już śledztwa związane z politykami PiS, przekonując, że były one prowadzone nieprawidłowe. Tym razem postanowiono sięgnąć jednak po wręcz obrzydliwe metody. Neo-prokuraturzy będą bowiem badać sprawę, czy ciężko choremu mężowi marszałek Witek… należało się miejsce na oddziale intensywnej terapii.
Neo-prokuratura na nowo podjęła śledztwo, które ma „wyjaśnić”, czy nie doszło do błędu medycznego w związku z odmową przyjęcia pacjentki na intensywną terapię legnickiego szpitala. Wątkiem sprawy ma być ponad dwuletni pobyt ciężko chorego męża byłej marszałek Sejmu Elżbiety Witek z Prawa i Sprawiedliwości na tym oddziale.
Rzeczniczka neo-Prokuratury Okręgowej w Legnicy prok. Liliana Łukasiewicz przypomniała w komunikacie, że w kwietniu 2023 r. legnicka prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie długotrwałego pobytu męża posłanki Witek na oddziale intensywnej terapii legnickiego szpitala.
O co chodzi?
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożyła wówczas rodzina pacjentki, która nie została przyjęta na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Kobieta zmarła. Do wydarzenia opisanego w zawiadomieniu doszło na przełomie roku 2022 i 2023. W doniesieniu do prokuratury wskazano wówczas, że pacjentka nie została przyjęta z powodu braku miejsc, a na oddziale intensywnej terapii od ponad dwóch lat przebywa mąż b. marszałek Sejmu Elżbiety Witek.
Zakwalifikowano wówczas zachowanie będące przedmiotem zawiadomienia o przestępstwie (…) jako przestępstwo urzędnicze i to tylko w aspekcie przekroczenia uprawnień przez dyrektora i personel medyczny Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy, polegającego na podjęciu nieuzasadnionej decyzji o długotrwałym pobycie w Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii jednego z pacjentów pomimo braku ku temu wskazań
— podała prok. Łukasiewicz.
Uściśliła, że chodzi o okres od października 2020 r. do końca marca 2023 r.
Po ponownej analizie materiałów w tej sprawie legnicka prokuratura uznała, że poprzednie ustalenia śledczych „są niepełne”.
Przy rozpatrywaniu zawiadomienia zupełnie pominięto, iż przedmiotem rozpoznania winien być czyn jako całość, a nie jego kwalifikacja prawna dokonana przez zawiadamiającego (…). Istotą postępowania winno być wyjaśnienia prawidłowości działań podejmowanych przez lekarzy wszystkich placówek medycznych, w których przebywała pacjentka i w których nie udzielono chorej właściwych świadczeń zdrowotnych i przez to narażono jej życie i zdrowie na niebezpieczeństwo
— podała prok. Łukasiewicz.
W rozmowie z PAP prok. Łukasiewicz uściśliła, że w podjętym na nowo postępowaniu chodzi o wyjaśnienie, czy nie doszło do błędu medycznego, który może być też błędem związanym z organizacją opieki zdrowotnej.
Polowanie trwa
Śledztwo jest zatem prowadzone w kierunku narażenia pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu „wskutek nieudzielenia jej właściwych świadczeń zdrowotnych w szpitalu Jaworskiego Centrum Medycznego oraz nieprzyjęcia jej na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy w związku z niewłaściwą organizacją tych placówek medycznych”.
Prok. Łukasiewicz poinformowała, że w śledztwie weryfikowane będzie postępowanie lekarzy placówki, w której przebywała matka zawiadamiającej oraz powód odmowy przyjęcia jej na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy.
Śledztwo ma zatem na celu wyjaśnienie, czy w sprawie doszło do popełnienia błędów medycznych, w tym o charakterze organizacyjnym, skutkujących bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu zmarłej ostatecznie pacjentki
— przekazała prok. Łukasiewicz.
Sprawa męża marszałek
Mąż Elżbiety Witek - Stanisław Witek zmarł 14 kwietnia 2024 roku po długiej chorobie.
Kiedy Radio Zet próbowało robić aferę z tego, że jej mąż długo korzysta ze specjalistycznej pomocy, ówczesna marszałek wydała oświadczenie prasowe. Zwracała w nim uwagę, że że sama nigdy nie zabiegała o „żadne specjalne traktowanie męża, ani o przeniesienie ze szpitala rejonowego, ani o inne ekstraordynaryjne środki przysługujące mnie oraz mojej rodzinie z mocy ustawy w związku z pełnionym urzędem”.
Warto przypomnieć, że zgodnie z przepisami, zarówno marszałek Sejmu, jak i jej rodzinie, przysługuje możliwość leczenia w najlepszych placówek w kraju. Marszałek Elżbieta Witek nie zdecydowała się skorzystać z przysługującego jej przywileju, powierzając zdrowie i życie swojego męża w ręce legnickich specjalistów.
CZYTAJ TAKŻE:
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/722249-neo-prokuratura-bedzie-badac-sprawe-meza-witek