„Myślę, że nawet najbliższe tygodnie przyniosą nowe, ważne wydarzenia dot. sprawy Funduszu Sprawiedliwości – powiedział Adam Bodnar w TOK FM i dodał, że śledztwo jest „rozwojowe”. Szef MS bronił wyznaczonej do tej sprawy sędzi Justyny Kosek-Janusz, która w ocenie Zbigniewa Ziobry jest „zaufaną” sędzią aktualnej władzy.
Prokuratorzy Bodnara jako oskarżonych wskazali sześć osób, są to m.in. ks. Michał Olszewski, dwie byłe urzędniczki resortu sprawiedliwości Urszula D. i Karolina K.
Dajmy szansę prokuratorowi Woźniakowi, zespołowi śledczemu, żeby dalej sprawę prowadził. W tej sprawie mniej więcej 1/3 całego materiału dowodowego została przeanalizowana na potrzeby procesu. Myślę, że nawet najbliższe tygodnie przyniosą nowe, ważne wydarzenia dot. sprawy Funduszu Sprawiedliwości
— powiedział Adam Bodnar w Poranku TOK FM.
Nie chcę uprzedzać, ale mówię, że śledztwo jest cały czas rozwojowe. To, że akt oskarżenia został skierowany, to nie zamyka całej historii
— zapowiedział szef MS.
CZYTAJ TAKŻE: NASZ TEMAT. ABW prześladuje OSP z powodów politycznych. Błaszczak: „Uruchamiamy pomoc prawną dla strażaków-ochotników”
Czy system działa?
Wiceprezes PiS i były minister Zbigniew Ziobro powiedział wczoraj na konferencji przed siedzibą SO w Warszawie, że Bodnar działa politycznie, jeśli chodzi o sprawę Funduszu Sprawiedliwości. Przykładem jest „nielegalne przejęcia kierownictwa Sądu Apelacyjnego i Sądu Okręgowego w Warszawie” co miało mu umożliwić mu wyznaczanie do sprawy Funduszu Sprawiedliwości sędzi Justyny Koski-Janusz.
Wyłonienie tej pani to tak naprawdę wydanie już wyroku, którego można się spodziewać. To jest tylko kwestia „ile”, a nie „czy”
— ocenił Ziobro. Wskazał, że sędzia Koska-Janusz to „zaufana” sędzia aktualnej władzy, która „wojowała” z kierownictwem Ministerstwa Sprawiedliwości za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Bodnar został zapytany o słowa Zbigniewa Ziobry, który ma złożyć zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez niego, a także przez prezesów sądów apelacyjnego i okręgowego w Warszawie. Przestępstwo, którego miał się dopuścić Bodnar miało polegać m.in. na manipulacji przy wyłonieniu sędzi Sądu Okręgowego w Warszawie Justyny Koski-Janusz do prowadzenia procesu Funduszu Sprawiedliwości.
System Losowego Przydziału Spraw działa w taki sposób, że pani sędzia została wylosowana do tej sprawy, i tyle
— odpowiedział w TOK FM Bodnar.
CZYTAJ TAKŻE: Ziobro alarmuje: Do sprawy Funduszu Sprawiedliwości zagwarantowano „zaufaną” sędzię. Tak naprawdę wyrok już jest znany
Miała sprawę z Zioboro, ale to „nie wpływa”
Bodnar przypomniał też, że w grudniu 2023 r. Zbigniew Zioboro musiał w formie oświadczenia zamieszczonego na stronie resortu przepraszać Koskę-Janusz, co było rezultatem wygranego przez nią procesu cywilnego z resortem kierowanym wcześniej przez Ziobrę.
Przeprosiny te wiązały się z naruszeniem dóbr osobistych Koski-Janusz, polegającym m.in. na zarzuceniu jej niewłaściwego postępowania jako sędzi, co zostało zawarte w komunikacie MS z października 2016 r. o skróceniu delegacji tej sędzi. Trzy lata później Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł, że działanie ministra sprawiedliwości poprzez publikację tego komunikatu stanowiło „publiczną wypowiedź władzy wykonawczej ingerującą w wykonywanie władzy sądowniczej przez konkretnego sędziego”.
Mam wrażenie mimo wszystko, nawet jeżeli to chodzi o Fundusz Sprawiedliwości, że to, iż (sędzia) miała ten spór ze Zbigniewem Ziobrą w żaden sposób nie wpływa na jej możliwość niezależnego osądzenia sprawy, która dotyczy sześciu osób i która jest bardzo rzetelnie, porządnie udokumentowana poprzez ten akt oskarżenia
— powiedział w TOK FM Bodnar.
CZYTAJ TAKŻE: To trzeba zobaczyć! Mocne wystąpienie Ziobry na komisji regulaminowej: Stoję na gruncie prawa, a wy na gruncie słów Tuska
koal/PAP/TOK FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/722119-bodnar-zaciera-rece-i-szykuje-nowe-wydarzenia-ws-fs