„Sądzę, że Amerykanie to doceniają i myślę, że jeśli ktoś ma być dzisiaj przykładem dla innych państw europejskich, to właśnie jest to Polska. My dbamy o swoje bezpieczeństwo, dbamy o bezpieczeństwo Europy” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Paweł Jabłoński, poseł PiS, były wiceszef MSZ, komentując zbliżające się się spotkanie prezydentów Andrzeja Dudy Donalda Trumpa.
wPolityce.pl: Już dosłownie za moment dojdzie do spotkania prezydenta Andrzeja Dudy i prezydenta Donalda Trumpa. Jakie są główne - z punktu widzenia Polski - oczekiwania wobec tych rozmów? Co one mogą przynieść? Jakie korzyści?
Paweł Jabłoński: Bardzo ważne jest to, że prezydent Duda jako pierwszy europejski przywódca będzie miał te rozmowy z Donaldem Trumpem podczas oficjalnej wizyty. Zwłaszcza, jeśli nie podobają nam się pewne pomysły na kwestię rozwiązania wojny na Ukrainie i agresji rosyjskiej. Można się na rzeczywistość obrażać, ale można ją też zmieniać i bardzo dobrze, że prezydent Duda właśnie to będzie dzisiaj robił.
Z czego, pana zdaniem, wynika że to właśnie pan prezydent Duda udaje się jako pierwszy do Waszyngtonu, a nie na przykład premier Tusk?
To jest trochę teoretyzowanie, ale myślę, że to wynika w dużym stopniu z faktu, że prezydent Duda ma dobre relacje z prezydentem Stanów Zjednoczonych. Natomiast pan premier Tusk - delikatnie mówiąc - nie słynie z tego, że miał takie dobre relacje. Może to jest kwestia różnych jego wypowiedzi czy gestów niezbyt mądrych, jakichś „pistolecików”. To było trochę dziecinne z jego strony i na pewno nie pomogło. Natomiast ważne, że Polska ma dzisiaj takiego polityka, który będzie mógł z Trumpem porozmawiać i oby to przyniosło korzyści naszemu państwu.
Co mogłoby potencjalnie paść podczas tej rozmowy? Co moglibyśmy uznać za korzystne dla Polski?
Zachęca mnie pan do tego, żebym wybiegał w przyszłość, ale dziś jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie na takie dywagacje, dlatego że mamy do czynienia z sytuacją bardzo dynamiczną. Myślę, że jest jeszcze bardzo daleko od ostatecznych decyzji. One jeszcze z pewnością nie zostały podjęte po żadnej ze stron. Najważniejsze jest bezpieczeństwo naszego państwa, Polski.
My udzielamy wsparcia Ukrainie w odpieraniu rosyjskiej agresji przede wszystkim dlatego, że to jest kwestia naszego bezpieczeństwa. Działamy w naszym interesie i w naszym interesie jest także to, aby Amerykanie byli cały czas bardzo mocno obecni, jeśli chodzi o obecność wojskową.
Czyli pana zdaniem podczas tych rozmów może pojawić się kwestia „Fortu Trump”?
To jest kwestia obecności wojskowej. Czy mówimy tutaj o Forcie Trump, czy mówimy o utrzymaniu albo zwiększeniu liczebności wojsk amerykańskich, to już sądzę, że będą bezpośrednio prezydenci rozmawiali. Na pewno bardzo ważne jest to, że Polska w odróżnieniu od innych krajów europejskich nie jest pasażerem na gapę. Inne państwa europejskie nie spełniają tych zobowiązań do wydawania 2 proc. PKB na obronność, a Polska nie tylko je spełnia, nie tylko je przekracza, dajemy prawie 5 proc, ale też naciska na sojuszników, żeby zwiększali też te wydatki.
Sądzę, że Amerykanie to doceniają i myślę, że jeśli ktoś ma być dzisiaj przykładem dla innych państw europejskich, to właśnie jest to Polska. My dbamy o swoje bezpieczeństwo, dbamy o bezpieczeństwo Europy. No i to nie jest takie liczenie na to, że wszystko za nas załatwią Amerykanie, tylko swoją część też wkładamy. Myślę, że to może być istotny argument na rzecz utrzymywania tych silnych relacji i zwiększania intensywności tej współpracy, a więc także być może liczności obecności amerykańskiej.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/722025-spotkanie-duda-trump-jablonski-moze-zmienic-rzeczywistosc