„Oczywiście, że Tusk chce, aby Zbigniew Ziobro poszedł do aresztu, ponieważ przecież chodzi o to, że Tusk mówi swoim ludziom, że jest ogromny nacisk dołów partyjnych i wyborców, żeby siedział ktoś ważny typu Mateusz Morawiecki” – podkreślił Stanisław Janecki w „Salonie Dziennikarskim”, wspólnej audycji publicystycznej portalu wPolityce.pl i Radia Warszawa, transmitowanej na antenie Telewizji wPolsce24. Gośćmi Michała Karnowskiego byli również: publicysta Piotr Zaremba, Piotr Semka z tygodnika „Do rzeczy” oraz Aleksandra Rybińska z tygodnika „Sieci”.
Sejm wyraził zgodę na uchylenie immunitetu i zastosowanie do 30 dni aresztu wobec b. ministra sprawiedliwości, posła PiS Zbigniewa Ziobry.
„Koalicja jest bardzo osłabiona”
Piotr Semka powtórzył pytanie Michała Karnowskiego, „czy władza chce zamknąć Zbigniewa Ziobrę?”.
Jeżeli założymy, że raport Instytutu Hudsona był sygnałem zaniepokojenia, to cała operacja z Ziobrą jest taka, jakby Donald Tusk chciał zrobić demonstrację pod tytułem: tak będziemy wsadzać każdego, kiedy nam się zechce. Zdumiewa mnie ta pełna wigoru akcja, ponieważ chyba Platforma nie widzi już, w jakiej jest sytuacji. Koalicja jest bardzo osłabiona. Sytuacja międzynarodowa jest niesłychanie groźna. Stany Zjednoczone zwracały już parokrotnie uwagę na kwestie zagrożenia do demokracji. To jest albo żelazna determinacja, że będziemy pokazywać i kontynuować twardą linię, niezależnie od tego, co się dzieje, albo Donald Tusk już zaczyna wykazywać objawy oderwania od rzeczywistości
— powiedział publicysta tygodnika „Do rzeczy”.
Piotr Zaremba wskazał, że „bardzo często stykaliśmy się już z konkretnymi nawet odpowiedziami, że ludzi to nie interesuje albo ludzie uważają, że to nie jest ważna sprawa, nie oczekują tego od rządu”.
Natomiast Tusk jest do tego strasznie przywiązany chyba z powodu takiej trochę pustki programowej. To znaczy, on rzeczywiście nie zna innego motoru napędowego tej koalicji. To jest taka metoda niezawodna. Ona wciąga te pozostałe partie do współudziału. Widzimy, że Szymon Hołownia jednego dnia mówi, że on chce być daleko od rządu i podziały powinny być zakończone. A drugiego dnia właśnie wpisuje się całkowicie, bo przecież on w przypadku tej historii z Ziobrą stanął całkowicie po stronie władzy znowu i to w taki najgorszy możliwy sposób. Niestety obawiam się, że będziemy mieli jednak spektakl pod tytułem: zamknięcie czołowego polityka opozycji do aresztu. Będzie to zupełnie żenujące. Tam tam też wchodzą w grę same ambicje tych członków komisji. To jest wyjątkowo dziwaczna grupa ludzi. Oni naprawdę uwierzyli w jakąś swoją misję. Odczuwają satysfakcję z powodu upokarzania polityków opozycji. No ludzie, o których byśmy w ogóle nie słyszeli, gdyby nie to, że nagle mogą sobie jednego dnia obrazić Jarosława Kaczyńskiego, drugiego dnia upokorzyć Zbigniewa Ziobrę. To jest to jest wyjątkowo żałosne
— wskazał Piotr Zaremba.
„Tusk musi grać jakiś teatrzyk”
Publicysta tygodnika „Sieci” i portalu wPolityce.pl Stanisław Janecki zaznaczył, że „oczywiście, że Tusk chce, aby Zbigniew Ziobro poszedł do aresztu, ponieważ przecież chodzi o to, że Tusk mówi swoim ludziom, że jest ogromny nacisk dołów partyjnych i wyborców, żeby siedział ktoś ważny typu Mateusz Morawiecki”.
Oczywiście to jest wymyślone po to, żeby uzasadniać te represje. To przecież nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Przecież Tusk zdaje sobie sprawę, że to jest lipa, tylko musi udawać, grać jakiś teatrzyk, bo im wyższej ktoś postawiony będzie siedział, tym lepiej, bo od razu będą gratulacje tych wszystkich ekstremalnych środowisk. Tylko to jest kompletny absurd, bo to było zupełnie niepotrzebne, ale chodziło o to właśnie, żeby napiętnować i ukarać konkretnie Zbigniewa Ziobrę
— zaznaczył.
Zdaniem Aleksandry Rybińskiej „liberalna demokracja w całej Europie stacza się w autokrację troszeczkę, w taki zamordyzm liberalny w desperackiej próbie, żeby uratować zasadniczo ten system, bo przecież to są wszystko ruchy obronne”.
Unia Europejska milczy, bo tak ma być. To jest to, co wymyślono, że za pomocą sądów można unieważniać wyniki wyborów, jak w Rumunii, za pomocą sądów można robić różne rzeczy, można ścigać. Trump też był ścigany przez prokuraturę. Znalazł się prokurator, znalazł się sąd, więc to wszystko jest teraz zjawiskiem, które ogarnęło cały ten liberalny świat
— wyjaśniła.
„Karol Nawrocki ciągle musi dużo zrobić”
Publicyści omówili również kwestię toczącej się kampanii wyborczej. Piotr Semka podkreślił, że „sondaże pokazują, że Karol Nawrocki ciągle musi dużo zrobić, aby być rozpoznawanym”.
Z przyjemnością zobaczyłem informację, że któryś z portali liberalnych przeprowadził z nim długą rozmowę. To będzie test dla Karola Nawrockiego - długie rozmowy z dziennikarzami, którzy będą do niego na kontrze. I tu będziemy obserwować, jak on z tego wyszedł. Te notatki, które widziałem, wskazują, że chyba poradził sobie całkiem dobrze. I to jest ten etap, na który czekam. Kolejna sprawa. Karol Nawrocki musi spotykać się z politykami zagranicznymi. Wiem, że ma być wyjazd do Ameryki. Wiadomo, że w kwietniu chyba Trump będzie w Polsce. Pytanie, czy wtedy będzie spotkanie z nim
— zastanawiał się publicysta tygodnika „Do rzeczy”.
Aleksandra Rybińska zwróciła uwagę na fakt, że „troszeczkę ta kampania Karola Nawrockiego siadła”.
Mam takie wrażenie. Gdzieś tam na samym początku ten taki entuzjazm, który był, te zdjęcia właśnie z boksowania, te filmiki, to już nie wystarcza i czekam na 2 marca, czyli konferencję programową. Nawrocki musi pracować nad rozpoznawalnością bez wątpienia, która po prostu jest mniejsza - każdy zna Rafała Trzaskowskiego. Już raz był kandydatem, więc tutaj powstaje pytanie, jak to zrobić nie mając dostępu do głównych mediów
— mówiła.
„Kampania na jałowym biegu”
Piotr Zaremba zgodził się z Aleksandrą Rybińską.
Mam podobne wrażenie, że trochę ta kampania zaczęła być na jałowym biegu, ale z drugiej strony tak jak sobie próbuję przypomnieć kampanię Andrzeja Dudy w 2015 roku, to też przez wiele miesięcy tak strasznie nie wiedzieliśmy. To była kwestia ostatnich tygodni. No więc może to oczywiście tylko takie nasze wrażenie
— wskazał.
Bo on jest w terenie i z tamtego punktu widzenia może to wyglądać inaczej
— dodała Aleksandra Rybińska.
Z drugiej strony Sławomir Mentzen, który w zasadzie jest bardzo mało obecny w mediach, jednak prze do przodu. Oczywiście może się w ostatniej chwili okazać, że część jego wyborców się jakby wycofa
— mówił Piotr Zaremba.
„Kampania Trzaskowskiego to teatrum”
Stanisław Janecki podkreślił, że „najważniejsze będzie sześć ostatnich tygodni tej kampanii”.
Mówi zresztą o tym dość otwarcie Szymon Hołownia, któremu słabo idzie, ale dla Karola Nawrockiego także te ostatnie sześć tygodni, gdzie musi zaistnieć na tych wszystkich formatach od międzynarodowego po takiego człowieka, który wie, dokąd prowadzi naród, bo tu zasadnicze pytanie jest, po co ja chcę być prezydentem, chcę być waszym przewodnikiem, ale też muszę wam dokładnie powiedzieć i wy to musicie zrozumieć, dokąd my idziemy. Druga rzecz, kampania Rafała Trzaskowskiego staje się absolutnym teatrum. Ta cała rada z tymi generałami, to jest jakaś komedia. 120 orłów na ścianie, flagi, jakby on już był prezydentem Polski.
— podsumował publicysta.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nowy spot Karola Nawrockiego! Obywatelski kandydat na prezydenta mówi wprost: „Donald Tusk kolejny raz okłamał Polaków”
nt/Telewizja wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/721997-stanislaw-janecki-tusk-chce-aby-ziobro-poszedl-do-aresztu