Europoseł PiS Daniel Obajtek zaproponował wprowadzenie mechanizmu mającego pozwolić firmom na inwestowanie w transformację. Chodzi o możliwość zamrażania pozwoleń na emisję CO2 do kwoty potrzebnej na inwestycje. „Zmiana szybko uwolni kapitał, którego w Europie brakuje” - dodał.
Parlament Europejski nie ma inicjatywy ustawodawczej - ma ją Komisja Europejska. Natomiast PE może zwrócić się w rezolucji do KE o przygotowanie zmian w prawie. Zgodnie z regulaminem izby wniosek z propozycją zmiany może złożyć każdy europoseł.
„ETS wymaga głębokiej reformy”
Były prezes Orlenu podczas konferencji prasowej w Brukseli ocenił, że ETS (Europejski System Handlu Emisjami) wymaga głębokiej reformy, ale taka reforma zajmie czas, którego biznes w Europie nie ma. Natomiast proponowany przez niego mechanizm można wprowadzić szybko, ponieważ - jak mówił - wymaga „dołożenia” do dyrektywy w sprawie ETS „zapisu, który spowoduje finansowanie procesów inwestycyjnych”. W ramach systemu ETS emitenci dwutlenku węgla muszą kupić i umorzyć pozwolenia na emisję.
Według Obajtka proponowana przez niego zmiana miałaby polegać na tym, że firmy, które chcą przeprowadzić transformację, „błyskawicznie mogłyby to zrobić” zamieniając koszt CO2 na kapitał na inwestycje.
W momencie, kiedy płacą daną kwotę za prawa do emisji, a chcą przeprowadzić inwestycje, zamrożona zostaje liczba pozwoleń (na emisję CO2 - PAP) w kwocie tej inwestycji. Po wykonaniu procesu inwestycyjnego, certyfikaty są umarzane
— tłumaczył.
Mowa o inwestycjach - jak doprecyzował poseł PiS - mających przyczyniać się „transformacji i związanych z technologiami”.
Zamrożenie pozwoleń na emisję CO2
Ta propozycja nie burzy całego filaru tej dyrektywy, ona wprowadza tylko tzw. zamrożenie pozwoleń na emisję CO2 do kwoty inwestycyjnej. Te certyfikaty są, ale je się tylko zamraża, natomiast są one umarzane w momencie zakończenia procesu inwestycyjnego
— podkreślił Obajtek.
Europoseł PiS zwrócił uwagę, że już dzisiaj jedna czwarta wpływów z systemu ETS trafia do Funduszu Modernizacyjnego, z którego finansowane są inwestycje w transformację energetyczną. Ale - jak zwrócił uwagę Obajtek - przesunięcie pieniędzy do funduszu i potem pozyskanie ich dla procesu inwestycyjnego zajmuje dużo czasu. Jak mówił, duże inwestycje w UE zajmują przez to około 10 lat, tymczasem w USA proces ten to cztery do pięciu lat.
Kwestia uchylenia immunitetu
Ponadto Daniel Obajtek mówił PAP, że stawi się na wysłuchanie ws. uchylenia mu immunitetu, gdy otrzyma zaproszenie z komisji w Parlamencie Europejskim. W jego ocenie polska prokuratura „robi cyrk” w europarlamencie na kilkanaście tys. zł wobec spółki, która ma miliardy zł przychodu.
PE rozpoczął w styczniu procedowanie wniosku polskiej prokuratury o uchylenie immunitetu Obajtkowi. Z informacji PAP wynika, że zajmująca się jego rozpatrywaniem komisja prawna JURI w PE wybrała dziś sprawozdawcę w tej sprawie. Teraz europosłowie w JURI odbędą debatę, a następnie Obajtek zostanie zaproszony na wysłuchanie. Na takie wysłuchania stawili się już inni europosłowie PiS, w sprawie których wnioskowała do PE polska prokuratura - Adam Bielan, Michał Dworczyk, Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik.
„Wszędzie mnie straszą”
Obajtek powiedział PAP, że stawi się na wysłuchanie.
Nigdy nie mam z problemu ze stawianiem się przed instytucjami, które mnie wzywają. Nauczyłem się z tym straszeniem Daniela Obajtka żyć. Wszędzie mnie straszą, przesłuchują, włóczą, więc to już weszło w rytm mojego życia, ale nie mam żadnych obaw
— mówił.
Jak zaznaczył, bronią go wyniki spółki, którą zarządzał, a także wpływy do budżetu.
To, co zostało skierowane do Parlamentu Europejskiego, jest niczym innym jak kpiną. Spółka mogłaby to skierować z powództwa cywilnego do sądu, bo to nie jest kwestia przestępstwa czy korzyści materialnych
— tłumaczył.
„Nie ma potrzeby robić cyrków”
Jak dodał, „nie ma potrzeby robić cyrków z europarlamentem na paręnaście tysięcy złotych i to nie skradzionych pieniędzy przy spółce”, która ma miliardy złotych przychodu.
To jest tylko szopka polityczna, żeby w końcu Obajtkowi odebrać immunitet - obojętnie za co, ale odbiorą
— skonkludował.
Wniosek w sprawie uchylenia immunitetu Obajtka dotyczy niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści osobistej. Jak informowała w grudniu Prokuratura Generalna, chodziło o zawarcie przez Orlen dwóch umów na usługi detektywistyczne z firmą wskazaną przez Obajtka. Z ustaleń prokuratora wynika, że wcześniej ta firma świadczyła usługi w zakresie osobistej ochrony Obajtka i jego majątku.
W ocenie europosła immunitety „powinno się odbierać za korupcję, za łamanie prawa czy faktycznie za coś, co ma charakter przestępczy”, a nie „w sprawie urzędniczej”.
Ale oni bardzo na tym tracą politycznie, bo każdy widzi, jak wygląda Orlen (…). Ja nawet z tego powodu się nie smucę, niech dalej panowie w tym kierunku idą
— uznał Obajtek.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/721621-daniel-obajtek-w-brukseli-ets-wymaga-glebokiej-reformy