John Kerry - były sekretarz stanu USA, demokratyczna senator Elissa Slotkin, a ze strony Republikanów - kongresmen Mike Turner, odwołany ze stanowiska szefa Komisji Wywiadu. Spotkaniami z tą trójką amerykańskich polityków w kuluarach Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa pochwalił się Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, kandydat KO na urząd głowy państwa. Jak widać, w tym gronie brakuje przedstawicieli administracji Trumpa. „Polska zawsze była zwornikiem relacji transatlantyckich. Dzisiaj pod rządami Tuska zaczynamy dołączać do antyamerykańskiego chóru pod batutą Berlina i Paryża” - komentuje były wiceszef polskiego MSZ Paweł Jabłoński.
Rafał Trzaskowski, wiceprzewodniczący PO, który ubiega się o urząd prezydenta RP, a od dwóch kadencji zarządza Warszawą, wziął udział w Monachiskiej Konferencji Bezpieczeństwa i, co symptomatyczne, nie spotkał się z żadnym z przedstawicieli administracji prezydenta USA Donalda Trumpa.
Podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa spotkałem się z przedstawicielami silnej delegacji USA - między innymi z byłym Sekretarzem Stanu Johnem Kerrym, republikańskim kongresmenem Mikiem Turnerem oraz demokratyczną senatorką Elissą Slotkin. Wśród wszystkich moich rozmówców panuje pełna, ponadpartyjna zgoda co do tego, że NATO powinno być silne i zjednoczone, a Polska daje innym członkom sojuszu dobry przykład inwestując konsekwentnie w obronność. Rozmawialiśmy też o przyszłości wojny w Ukrainie - że warunki pokoju muszą być wypracowane przy współudziale Ukrainy i w pełni zaakceptowane przez Kijów. Niezależnie od tego, która administracja aktualnie rządzi, naszym priorytetem i racją stanu jest budowanie jak najsilniejszego sojuszu polsko-amerykańskiego i relacji transatlantyckich
— pochwalił się na platformie X prezydent Warszawy.
CZYTAJ TAKŻE: A to dowcipniś! Trzaskowski: Vance mówi o tym, żeby wsłuchiwać się w głos wszystkich sił politycznych; my to robimy
„Najlepiej podsumował się sam”
Cóż, ostatnie zdanie, w kontekście tego, z kim spotkał się Trzaskowski, nie bardzo pokrywa się z rzeczywistością. Okazało się bowiem, że nawet republikański kongresmen, z którym rozmawiał kandydat PO na prezydenta, z Trumpem za wiele wspólnego nie ma.
Rafał Trzaskowski najlepiej podsumował się sam. W Monachium spotkał się z demokratami (w tym byłym przegranym kandydatem na prezydenta Johnem Kerrym) – a ze strony republikańskiej z kongresmenem Michaelem Turnerem… który z Trumpem nie współpracuje – i właśnie został odwołany ze stanowiska szefa Komisji Wywiadu. Z administracją Trumpa nie mają żadnych kontaktów. Polska zawsze była zwornikiem relacji transatlantyckich. Dzisiaj pod rządami Tuska zaczynamy dołączać do antyamerykańskiego chóru pod batutą Berlina i Paryża. Bardzo zły kierunek – groźny dla naszego bezpieczeństwa.
I tak właśnie wygląda antyamerykańska rebelia, o której pisał na X prezes PiS Jarosław Kaczyński. Seria wściekłych i kłamliwych tweetów Tuska, który zamiast być w Monachium, obierał ziemniaki na dywanie - z jednej strony, z drugiej - zapewnienia Rafała Trzaskowskiego, kandydata na prezydenta o budowie „jak najsilniejszego Sojuszu”, niezależnie od orientacji politycznej administracji USA, niemające jednak pokrycia w rzeczywistości.
aja/X
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/721473-symptomatyczne-z-kim-trzaskowski-spotkal-sie-w-monachium