Sędzia Igor Tuleya, który zasłynął z udziału w protestach politycznych przeciwko poprzedniemu rządowi, jest niezadowolony z projektów ustaw dotyczących sądownictwa, które powstały pod auspicjami min. Adama Bodnara. „Żaden z tych projektów nie jest dobrym rozwiązaniem” - powiedział w wywiadzie, jakiego udzielił dziennikowi „Rzeczpospolita”. Tuleya chce, aby tzw. neo-sędziowie zostali wyrzuceni z sądów.
Przed tygodniem minister sprawiedliwości Adama Bodnar przedstawił projekty ustawy, zakładający m.in. przesunięcie na poprzednie stanowiska sędziów nominowanych przez obecną KRS. W istocie chodzi o weryfikację statusu sędziów powołanych po 2018 r. oraz unieważnienie uchwał obecnej KRS powołanie nowej. Jak mówi w wywiadzie dla dziennika „Rzeczpospolita” sędzia Igor Tuleya, to za mało i „trzeba po prostu usunąć z sądów te osoby, które trafiły tam w sposób niezgodny z konstytucją”.
Żaden z tych projektów nie jest dobrym rozwiązaniem. Uważam, że osoby, które wzięły udział w nielegalnej procedurze przed neoKrajową Radą Sądownictwa albo nie znają prawa albo nie posiadają przymiotu nieskazitelnego charakteru, a to zaś wyklucza ich z możliwości orzekania w polskich sądach
— powiedział „Rzeczpospolitej” Tuleya.
Szybko, jeszcze szybciej
Tuleya jest niezadowolony z tempa zmian w sądach jakie przewiduje Adam Bodnar. Czekanie na rok 2030, kiedy mają ziścić się wszystkie przygotowane regulacje, nazywa „trwaniem w pięcioletnim chaosie”.
To nie jest coś na co czekałem. Te propozycje są za delikatne, nie przecinają problemu, ale starają się go rozsupłać, co jest niemożliwe. Są to projekty na tu i teraz, a polskim sądom potrzebne są zmiany, które pozwoliłyby trwale odbudować autorytet trzeciej władzy. Oba projekty zakładają, że jakaś część neosędziów pozostanie w korpusie sędziowskim i tak naprawdę w dużej mierze będą go dalej tworzyli. Uważam, że pozostawienie neosędziów w polskim sądownictwie to duży błąd, którzy będzie przeszkodą w odbudowie autorytetu wymiaru sprawiedliwości i wpłynie demoralizująco na resztę sędziów
— stwierdza w wywiadzie Tuleya.
CZYTAJ TAKŻE: Prezes PiS: Bodnar uczestniczy w zamachu stanu. Jeżeli dojdzie kiedyś do procesu, to będzie jednym z głównych oskarżonych
Sędzia Igor Tuleya, który nie szczędził czasu na polityczne wiece organizowane przeciwko rządowi Prawa i Sprawiedliwości, czuje się rozczarowany. Okazuje się, że Bodnar nie jest ministrem z jego bajki, jest w jego ocenie za mało „bodnarowski”. Miało być wielkie przyspieszenie i natychmiastowa czystka w sądach, a jest próba markowania działań zgodnych z prawem. Po co? - wydaje się myśleć sędzia Igor Tuleya, tu trzeba działać, jak Bartłomiej Sienkiewicz…
koal/Rzeczpospolita
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/720887-tuleya-niezadowolony-z-projektow-bodnara-nie-na-to-czekalem