We wtorek 4 lutego w Kancelarii Premiera Rady Ministrów odbyło się obowiązkowe, zamknięte spotkanie parlamentarzystów Koalicji Obywatelskiej, na którym przemawiał premier Donald Tusk. Portal wPolityce.pl poznał kulisy tego spotkania. Lider PO zwracał uwagę na znaczenie aktywności polityków KO w mediach, ale zdaniem naszych rozmówców atmosfera spotkania była spokojna.
Donald Tusk mówił o tym, co dotyczy wyborów prezydenckich w 2025 roku. Rozmawialiśmy między innymi o aktywności naszych posłów i senatorów w internecie. To był główny temat, natomiast później senatorowie i posłowie zadawali panu premierowi pytania, wszystko kręciło się wokół tego, co jest związane z kampanię wyborczą Rafała Trzaskowskiego
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl senator KO Leszek Czarnobaj, zastrzegając, że nie będzie mówił już nic więcej o zamkniętym spotkaniu KO. Bardziej rozmowny był jednak inny jego uczestnik - poseł KO Jerzy Meysztowicz
Zwróciliśmy uwagę, że rzeczywiście w tej chwili kampanie wyborcze rządzą się innymi prawami i bardzo zależy nam na tym, żeby znowu uaktywnić młodych ludzi. Media społecznościowe, internet najlepiej do tego służą. W związku z tym zwrócono uwagę, żeby przy kampanii wyborczej zaktywizować się w mediach społecznościowych. Mówiliśmy, że w tej chwili nie możemy zaniedbać działań w mediach społecznościowych. Musimy być aktywni. Mamy świadomość tego, że Prawo i Sprawiedliwość niejednokrotnie korzystało z grup, które działały w internecie na naszą niekorzyść i poddawały bardzo ostrej krytyce nasze pozytywne przekazy. Zatem musimy być czujni, dlatego że rzeczywiście wynajęcie grupy hejterów, którzy będą szaleć w internecie, nie stanowi jakiegoś problemu. My nie używamy takich metod, natomiast nasi przeciwnicy różnie do tego podchodzili. Chodziło o to, że rzeczywiście te ugrupowania prawicowe wykazują dużą aktywność
— zaznaczył Jerzy Meysztowicz.
Czy atmosfera spotkania była momentami nerwowa? Wedle rozmówcy TVN24, w pewnym momencie „kierownik walnął pięścią w stół, ale zrobił to, jak na siebie, wyjątkowo delikatnie”.
Mogę tylko powiedzieć, że jak ja przyjechałem, to kierownik był uśmiechnięty i otwarty na rozmowę. Posłowie zabierali głos, mówili o swoich problemach, również w regionach. Tutaj była pełna pełna otwartość w dyskusji. Była zachęta do większej mobilizacji przed wyborami, żebyśmy byli jak najbardziej aktywni, bo wszyscy wiemy jak ważne są te wybory. Niektórzy mówili o tym, żeby więcej jeździć w teren, żeby się pokazywać, żeby kontakt posłów z ministrami był rzeczywiście na bieżąco
— przekazał poseł KO. Zdradził, że parlamentarzyści KO odbywają raz na tydzień spotkania z którymś z ministrów rządu Donalda Tuska, przy czym nie są to jedynie ministrowie reprezentujący KO.
Raz w tygodniu mamy spotkanie z jednym z ministrów, i to nie tylko z Koalicji Obywatelskiej, ale w ogóle z naszego rządu. W związku z tym było podkreślane, że trzeba dbać o to, by przepływ informacji był w obie strony
— mówił.
„Przewodniczący troszeczkę zmienił swoją taktykę”
Kolejny nasz rozmówca - poseł KO Marcin Józefaciuk - wskazywał na to, że kwestia aktywności parlamentarzystów KO w sieci pojawiła się na spotkaniu klubu KO, ale nie odebrał tej kwestii jako głównego tematu tego spotkania.
Teraz kampania jest w toku, więc było to jednym z tematów, ale nie był to jedyny temat, ani nawet główny. Omawialiśmy sprawy klubowe
— zaznaczył Józefaciuk. Przyznał jednak, iż Donald Tusk zwracał uwagę na rolę aktywności parlamentarzystów w sieci.
Można zauważyć, że przewodniczący troszeczkę zmienił swoją taktykę czy częstotliwość wrzucania postów, ich jakość
— mówił. Czy Donald Tusk apelował, by naśladować jego aktywność w mediach społecznościowych?
Nie, w żadnym w żadnym wypadku. To znaczy dla mnie byłoby czymś dziwnym, gdyby mi ktoś powiedział „wzorujcie się na mnie”, bo każdy z parlamentarzystów jest osobą indywidualną i ma swoje plusy i minusy. Gdybym ja wrzucał takie rzeczy jak przewodniczący Tusk, albo premier takie jak ja, to byłoby to śmiesznie i brzmiało sztucznie. W żadnym wypadku nikt nie mówił: „Macie się na mnie wzorować”. To nie był monolog, tylko dialog. Dla mnie to było spotkanie mobilizujące
— zaznaczył poseł KO.
Czy w pewnym momencie spotkania Donald Tusk zwrócił się do jego uczestników w ostrzejszy sposób, co jedna osób w rozmowie z TVN24 określiła jako „walnięcie pięścią w stół”?
Tam był rzeczywiście stół i na tym stole stały dwie wody, stół był szklany. Pan pan premier stał cały czas, więc trudno byłoby mu uderzyć w stół pięścią
— zaczął żartobliwie Józefaciuk, po czym dodał:
Sam nie odczułem i ludzie wokół mnie także, by były jakieś oznaki zdenerwowania, pouczania czy straszenia ze strony premiera. To była zwykła wymiana myśli, rozmowa, na tym polegają posiedzenia naszego klubu. Nie było nerwowej dyskusji, ktoś może tak to odebrał, ale ja nie, a siedziałem bodajże w drugim rzędzie naprzeciwko premiera.
Z przebiegu spotkania KO, jaki rysuje się z wypowiedzi jego uczestników, jak i z wywiadów przedstawicieli sztabu Karola Nawrockiego można wywnioskować, iż środowiska polityczne wspierające obydwu głównych kandydatów w wyborach prezydenckich - Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego - zdają sobie sprawę z ogromnego znaczenia aktywności w internecie w tegorocznej kampanii wyborczej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/720703-ujawniamy-znamy-kulisy-spotkania-ko-z-udzialem-tuska